Sytuacja bez wyjścia. Sąsiedzi chcą, by 34-letni Karol trafił do domu pomocy społecznej. Matka mężczyzny twierdzi, że syn ma autyzm, a do DPS-u go nie odda, bo tam umrze.
Cztery koty są powodem sąsiedzkiej walki. Obrywa się tylko zwierzętom, ale ich opiekunka nie czuje się już bezpiecznie na własnym podwórku. Wojna trwa już siedem lat.
Jak dobrze mieć sąsiada? - śpiewały przed laty Alibabki. Jednak nie zawsze sąsiad się wiosną uśmiechnie, a jesienią zagada. Bywa, że zamienia życie innych lokatorów w prawdziwy koszmar.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2022 Polska Press Sp. z o.o.