Bez odpowiedzi pozostaje pytanie, czy Ewa K. wjechała autem w przewożącą 26 ton cementu ciężarówkę, bo czekała ją trudna rozmowa w pracy? Kobieta wypadek przeżyła, ale porozmawiać z nią chciał już nie pracodawca, a prokurator.
Na koniu jeździł już jako pięciolatek. Dziś dobiega osiemdziesiątki i dalej nie wyobraża sobie życia bez konnych eskapad. I munduru kawalerzysty z września 1939 roku, w którym wziął ślub i przejechał szlaki bojowe polskich żołnierzy z II wojny...
Jego pierwsze małżeństwo nie wypaliło. Żona zostawiła go dla innego, a on przypłacił to depresją. Za drugim razem poszło lepiej. Dziś jest szczęśliwym tatą jedenastoletniego Filipa.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.