Filip Pobihuszka

Wszedł do wody i... już się nie wynurzył

Mężczyzny szukali nowosolscy strażacy Fot. Fot. czytelnik Mężczyzny szukali nowosolscy strażacy, którzy przeczesali dno bosakami. Potem do akcji wkroczyło trzech ratowników z grupy wodno nurkowej. W kółku miejsce i moment znalezienia ciała 41-latka.
Filip Pobihuszka

Zaledwie 20 minut trwało poszukiwanie 41-latka, który zaginął nad Trzecim Stawem w Nowej Sol. Jego ciało wydobyto z głębokości 2,5 metra.

Trzeci Staw był przed laty najpopularniejszym kąpieliskiem w mieście. Dziś zdziczały akwen wciąż przyciąga amatorów letnich kąpieli. Niestety, dla niektórych taka przyjemność może skończyć się tragicznie. Przykład mieliśmy w niedzielę, gdy utopił się tam mężczyzna w średnim wieku.

Na brzegu stał rower 41-latka, leżały jego rzeczy. W spodniach był dowód osobisty.

O tym, że nad wodą zaginęła jedna z przebywający tam osób, powiadomił nas Czytelnik, który był akurat w okolicy. - Z tego co plotka poszła nad Trzecim Stawem, topielcem był 41-leti mieszkaniec Nowej Soli - opisywał. - Policję zawiadomiła starsza osoba, która widziała jak ten pan ok. 11.30 wszedł do wody i już nie wyszedł. Policja wraz ze strażą pożarną zaczęła akcję ok. 18.30 - zaznaczał. - Przez cały ten czas na brzegu stał rower i jego rzeczy. W spodniach był dowód osobisty tego mężczyzny - dodawał nasz Czytelnik.

- Mogę potwierdzić, że faktycznie był to 41-latek z Nowej Soli, choć stałego adresu zameldowania nie posiadał - precyzuje Paweł Gutowski z Komendy Powiatowej Policji w Nowej Soli.

Strażacy, którzy zajęli się poszukiwaniem mężczyzny, zgłoszenie otrzymali o godz. 18.24. Na miejsce wysłano zastęp straży pożarnej oraz trzech ratowników z grupy wodno-nurkowej. Nad stawem był już wówczas patrol policji. - Strażacy zwodowali łódź i najpierw bosakami przeszukiwali akwen oraz brzegi - informuje Dariusz Szymura, rzecznik prasowy lubuskiego komendanta Państwowej Straży Pożarnej w Gorzowie Wlkp. - Następnie pod wodę zszedł nurek, który po mniej więcej 20 minutach, na głębokości około 2,5 metra, znalazł ciało mężczyzny - wyjaśnia. Ciało wydobyto na brzeg. Lekarzowi nie pozostało nic innego, jak stwierdzić zgon. Następnie policja zabezpieczyła ciało do sekcji zwłok, która powinna dać odpowiedź na pytanie o okoliczności utonięcia. Sprawę bada nowosolska prokuratura rejonowa.

To nie pierwsza taka tragedia w tym sezonie. Przypomnijmy, że przed miesiącem strażacy wyciągnęli z wody ciało 27-letniego Przemka, który kilka dni wcześniej zaginął bez śladu. Z kolei w styczniu zginął wędkarz, którywpadł do jeziora Sławskiego i zamarzł.

Przypomnijmy, że poprzedni sezon też nie należał do najszczęśliwszych. Warto wspomnieć choćby utonięcie 6-latka na Kocim Stawie na początku lipca i tragedię, jaka rozegrała się na terenie starej żwirowni w Lelechowie, gdzie praktycznie na oczach kolegów utopił 23-latek.

Do tematu wrócimy.

Filip Pobihuszka

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.