Wrzaski białych mew na osiedlach nie są romantyczne, tylko wkurzające. Ptaki znad morza przeniosły się do miast, bo tu mają łatwy dostęp do jedzenia. Hałasują, śmierdzą i brudzą.
W ostatnim czasie wielu mieszkańców skarży się na mewy. Najbardziej uciążliwy jest dla nich hałas. Ptaków tych najwięcej jest w Fordonie, na Bielawach i w centrum, choć nie brakuje ich także w innych częściach miasta.
- Mewy są teraz bardzo agresywne i atakują inne zwierzęta. Miasto powinno mieć pomysł, by się ich pozbyć, zanim te ptaszyska staną się niebezpieczne również dla ludzi - twierdzi czytelniczka ze Słupska.
Mewy srebrzyste świetnie czują się w mieście, choć bywało jeszcze lepiej. Za to coraz więcej kołobrzeżan ma ich dość - bo ptaki bywają agresywne.
Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.
Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.
© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.