Wojciech Lesner

Szlachetna Paczka zmienia życie tysięcy ludzi. Trwa Weekend Cudów

Szlachetna Paczka zmienia życie tysięcy ludzi. Trwa Weekend Cudów
Wojciech Lesner

Gdy przed świętami najbardziej potrzebujący liczą każdy grosz, tysiące darczyńców z całej Polski przygotowuje dla nich prezenty. Takie, które potrafią odmienić życie.

Anna to 57-letnia pani domu. Z zawodu jest fryzjerką, przed laty z powodzeniem prowadziła swój salon. Radość dawał jej kontakt z klientami. Po pracy sama zajmowała się wychowaniem trzech synów. Jej życie obróciło się w perzynę, gdy zachorowała. Przez problemy z kręgosłupem i przepukliną musiała zrezygnować z prowadzenia biznesu. Teraz zmaga się z poważnymi problemami finansowymi. Potrzebuje środków czystości, ale też jedzenia. Jej marzeniem jest… odkurzacz - by móc poczuć namiastkę dawnego życia, zadbać o swój kąt. Choć sama go nie kupi, to ma nadzieję, że jej życzenie spełnią dobrzy ludzie. Szlachetna Paczka co roku urzeczywistnia pragnienia tysięcy rodzin.

Paczka przywraca godność

Ze skrajnym ubóstwem zmaga się blisko 1,8 milionów Polaków. Rodzice nie są w stanie zapewnić dzieciom posiłków czy ciepłej kąpieli. Podobnych trosk doświadczają osoby starsze. Życie wielu rodzin naznaczyły tragedie, które dostatnie życie przemieniły w koszmar.

- Czasami świat potrafi runąć nagle - rodzina żyje normalnie, a zdarzenie losowe, jakiś splot przypadków powoduje, że znajdują się w skrajnej sytuacji. Przeważnie są to trudne, dramatyczne historie powiązane z chorobą, z niepełnosprawnością - mówi Małgorzata Lenart, słupska radna, która rokrocznie angażuje się w przygotowanie Szlachetnej Paczki dla najbardziej potrzebujących słupszczan.

Szlachetna Paczka to jeden z największych programów społecznych w Polsce, wspierający najbardziej potrzebujących. Choć spełnia marzenia, najuboższym rodzinom trudno prosić o coś, co nie jest niezbędne do godnego życia. Pani Alicja dla chorego 40-letniego syna pilnie potrzebowała łóżka rehabilitacyjnego. Nie śmiała prosić o telewizor, którego w domu brakowało.

- Okazało się też, że ta pani ma bardzo słabo wyposażoną kuchnię ze starymi meblami. Ona o to nie prosiła, to osoba bardzo skromna, dająca sobie radę do ostatniej złotówki. My tę szlachetną paczkę skończyliśmy dopiero we wrześniu kolejnego roku, bo pociągnęliśmy to dalej. Ta pani była tak szczęśliwa, ten chłopak był tak szczęśliwy, bo wreszcie miał porządne łóżko, piękny telewizor i sprzęt. Zrobiliśmy jej remont kuchni z całkowitą wymianą mebli. Zaangażowali się jeszcze znajomi, pomogły nam sklepy. To był przełom sierpnia i września - wtedy zamontowaliśmy ostatnie szafki, zakończyliśmy totalny remont. Ta pani nawet nie śmiałaby o coś takiego prosić - wspomina Lenart.

Ludzie szukający nadziei i wsparcia w Szlachetnej Paczce nieśmiało rozmawiają z darczyńcami o swoich najskrytszych pragnieniach. Jednym z zadań wolontariuszy jest wyciąganie z serc potrzebujących właśnie niespełnionych marzeń.
- Nietypowym pragnieniem, które z bardzo dużym wzruszeniem spełniliśmy, była peruka dla starszej pani. Była chora, miała bardzo trudną sytuację w rodzinie. Nawet nie śmiała poprosić, by córka i wnuki z czegoś zrezygnowały, by zapewnić jej 300 złotych na zakup peruki. Takie osoby marzą głównie o tym, żeby było co zjeść i żeby w domu było ciepło - podkreśla słupska radna.
O niczym więcej nie myślała także pani Elżbieta. W przeszłości doświadczyła rodzinnej przemocy, ledwo wiązała koniec z końcem.
- Daliśmy jej bon do fryzjera i gabinetu kosmetycznego. Poczuła się kobietą, to dodało jej sił. Niby drobny gest, ale dla niej to było absolutnym marzeniem - wspomina Lenart.

Paczka łączy ludzi

Akcja działa z powodzeniem od 22 lat, początkowo jej założenia wdrażane były na terenie województwa małopolskiego, ale ideą mądrego pomagania stopniowo zarażał się cały kraj.

- Zaczęłam w tym uczestniczyć od początku, od pierwszej edycji. Już nie pamiętam, jak dawno temu to było. Bardzo mi się ta idea spodobała, bo jest to bardzo konkretna i transparentna pomoc. Nie daje się pieniędzy. Każda czekoladka, każda kawa, pralka czy rower nie przechodzi przez inne ręce, tylko trafia bezpośrednio do danej rodziny - zauważa Lenart. - Z największą satysfakcją pomagamy tam, gdzie jest niepełnosprawność. Jeśli człowiek jest zdrowy, jeśli są siły, ręce do pracy, można naprawdę sobie jakoś poradzić. Tam, gdzie jest niepełnosprawność, tam bywają już sytuacje graniczne - dodaje.

Teraz zrzesza w Słupsku grupę kilkudziesięciu osób - przyjaciół, znajomych, członków lokalnych organizacji, przedstawicieli miejskich instytucji - z którymi rokrocznie przygotowuje świąteczne paczki. To paczki bardzo często tylko z nazwy, bo niektóre dary trudno „upchnąć” do jakiegokolwiek kartonu.

- Pierwszym bardzo dużym wyzwaniem był zakup bardzo drogiego, specjalistycznego sprzętu dla dziewczynki z niepełnosprawnością. To była duża suma pieniędzy, sprzęt trzeba było sprowadzać z Krakowa, z certyfikowanej firmy. Później, krok po kroku, okazało się, że tamta akurat rodzina - babcia, mama i córka - ma też inne potrzeby. Potrzebne było łóżko, pościel, pralka. Dzięki temu, że nasza grupa liczyła wiele osób, mogliśmy te marzenia spełnić. Jednej osobie trudno byłoby zapewnić taką pomoc - zwraca uwagę Lenart. - Bardzo mi to utkwiło w pamięci, bo ci państwo dostali mój adres i napisali mi przepiękny, bardzo wzruszający list. Życie im się odmieniło dzięki temu urządzeniu, które spowodowało, że po wielu latach mogli nawiązać kontakt z własnym dzieckiem. To są bardzo wzruszające momenty. Jeżeli jest rodzina, która ma bardzo duże potrzeby, to żeby paczka rzeczywiście miała sens, są potrzebne duże środki - przyznaje.

Szlachetna Paczka to forma pomocy zyskująca na popularności. Najuboższe rodziny, osoby samotne czy seniorzy swoją sytuację przedstawiają w internecie - to właśnie oni wskazują darczyńcom swoje trzy kluczowe potrzeby. Spełnić może je każdy, choć nie zawsze jest to zadanie proste i wykonalne.

- Opisy rodzin pojawiają się w internecie, a po godzinie już znikają, bo ktoś postanowił, że im pomoże. Czasem jednak wracają. Miałam taką sytuację, że kiedyś jedną z potrzebujących rodzin wybrała pewna dziewczynka. Przyszedł jej ojciec, mówiąc, że nie dadzą rady sami zapewnić oczekiwanej pomocy, bo sami są w bardzo dużej potrzebie. My tę dziewczynkę wzięliśmy do swojej grupy. Bardzo nam wtedy pomagała, wszystko pakowała. Miała wielką chęć niesienia pomocy - wspomina Lenart. - Jeżeli ktoś chce się zająć pomaganiem, musi zbudować sobie swoją grupę - dodaje.

Paczka wspiera mądrze

Podstawowym dobrem oferowanym poprzez Szlachetną Paczkę są artykuły spożywcze i środki higieniczne - tych brakuje potrzebującym najbardziej, szczególnie teraz, kiedy ceny w sklepach poszybowały w górę. Zbierają je szkoły, organizacje i firmy, zapełniając przepastne kartony ryżem, konserwami, napojami, szamponami i mydłem. Dzięki działaniu w większej grupie, każdy może dołożyć swoją cegiełkę do zbudowania czyjegoś życia na nowo. Wolontariusze, osoby zaangażowane w przygotowywanie paczek, są jednak wyczuleni, by pomagać z głową. Nie każdy potrzebujący jest w stanie przyjąć taką formę wsparcia.

- Najczęściej te osoby mają nie za duże mieszkania. Nie sztuką jest zebrać pięć wielkich kartonów jedzenia, oleju czy co nam pod rękę podejdzie i zawalić mieszkanie. Nie chodzi też o to, żeby zrobić czyszczenie strychu i oddać to, co się znajdzie. Człowiekowi skromnemu należy dać trochę godności i satysfakcji - np. podarować talon na zakupy we wskazanym sklepie. Wtedy pójdzie i kupi buty takie, jakie chce. Staramy się nie zagracić komuś domu. Robimy mądre zakupy. Ta pomoc ma postawić na nogi i pozwolić na życie, które dotąd było poza zasięgiem - stwierdza Lenart.

Szlachetna Paczka, organizowana przez Stowarzyszenie Wiosna, w ubiegłym roku dotarła do blisko 41 tys. osób z całej Polski. Średnia wartość „paczki” oscylowała w granicach czterech tysięcy złotych, co przełożyło się na łączną kwotę rzędu 60 milionów złotych. W tworzenie każdego z prezentów zaangażowanych było średnio trzydzieści jeden osób.

Weekend Cudów, czyli finał Szlachetnej Paczki, przypada w tym roku na 16-17 grudnia.

Wojciech Lesner

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.