Statek, na którym służbę pełnią prawdziwi strażacy

Czytaj dalej
Fot. Sebastian Wołosz
Celina Wojda [email protected]

Statek, na którym służbę pełnią prawdziwi strażacy

Celina Wojda [email protected]

„Strażak - 24” to jednostka pożarnicza w naszym porcie. Mieliśmy okazję ją zwiedzić.

W minionym tygodniu mieliśmy okazję zajrzeć na statek pożarniczy należący do Zarządu Morskich Portów Szczecin - Świnoujście - na „Strażaka - 24” stacjonującego w szczecińskim porcie. Strażak jest jednym z trzech statków pożarniczych należących do Zarządu Portów.

W Szczecinie cumuje jeszcze „Strażak - 25”, którego stan techniczny nie pozwala już na udział w akcjach. Ale w Świnoujściu jest nowoczesna jednostka „Strażak - 26” stworzona specjalnie dla gazoportu.

Zadania wodnego strażaka

Statek pożarniczy przeznaczony jest do wykonywania zadań ochrony przeciwpożarowej przy przeładunkach, transporcie materiałów niebezpiecznych, zbiornikach przewożących gazy i ciecze palne wymagające asyst przeciwpożarowych oraz ich zadań związanych z ratownictwem morskim i technicznym zabezpieczeniem pracy w granicach portu Szczecin i Świnoujście.

- Statek pożarniczy ma na celu prowadzenie akcji ratowniczo-gaśniczych, zabezpieczanie akwenu portowego przed pożarem, ochronę przeciwpożarową i asystę np. tankowców - mówi dowódca statku Jerzy Zembrzuski.

Statek ma dwóch szefów swojego dowódcę i kapitana. Dowódca strażacki zarządza akcją pożarniczą, a kapitan statkiem. Na pokładzie oprócz kapitana i dowódcy są jeszcze mechanik, motorzysta, marynarz, dowódca sekcji i czterej ratownicy.

Wóz strażacki na wodzie

Statek, podobnie jak wóz strażacki, czeka w porcie na wezwanie. Na szczęście alarmów pożarowych jest stosunkowo mało. Ale najczęściej załoga wypływa do asyst. Statek wyposażony jest we wszystkie niezbędne urządzenia do gaszenia pożarów. Na pokładzie są trzy działka wodne, środki gaśnicze takiej jak proszek i piana, ale także tradycyjne węże, prądownice strażackie. Strażacy mają także odpowiednie aparaty tlenowe, kombinezony żaroodporne.

- Na terenie portu statek jest w stanie dopłynąć do pożaru od kilku minut do godziny, wszystko zależy od odległości - mówi Stanisław Nawrot, kapitan.

„Strażak-24” nie jest najnowszą jednostką. Ma ponad 40 lat. Mimo to jego sprawność jest na najwyższym poziomie. W czasie akcji dowódca statku wraz z kapitanem przebywają na mostku kapitańskim. Kapitan zajmuje się sterowaniem jednostką, a dowódca za pomocą telegrafu pożarniczego wydaje polecenia do maszynowni - jakich urządzeń należy użyć.

Jeśli dowódca zdecyduje o uruchomieniu działek wodnych, to strażacy muszą wyjść na zewnątrz pokładu i nimi sterować, w nowej jednostce „Strażaku - 26” odbywa się to już automatycznie, za pomocą joysticków.

„Strażak - 24” wyposażony jest też w system ochronny, zapobiegający zapaleniu się jednostki. Wokół całego statku rozmieszczone są specjalne dysze, które w razie potrzeby wytwarzają kurtynę wodną osłaniającą statek.

Dwa silniki i kilkanaście akumulatorów

„Strażak - 24” wyposażony jest w dwa silniki o mocy prawie 500 KM każdy. W siłowni statku znajdują się także silniki napędzające pompy wodne oraz kilkanaście akumulatorów, które to wszystko zasilają.

Jak mówią mechanicy nawet, gdy nie ma alarmów, to praca w maszynowni jest zawsze. Sprzęt trzeba konserwować, sprawdzać itd. Statek musi być sprawny o każdej porze dnia i nocy.

Celina Wojda [email protected]

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.