"Sio" z lękiem przed białym fartuchem. Młodzi medycy u dzieci

Czytaj dalej
Anna Folkman

"Sio" z lękiem przed białym fartuchem. Młodzi medycy u dzieci

Anna Folkman

Szpital Pluszowego Misia zawitał już do setek dzieci i wyleczył setki misiów w naszym mieście. Oswaja z badaniami, zabiegami i doktorami. By dzieci się nie bały i dbały o swoje zdrowie

Tego dnia do przedszkola dzieci przynoszą swoje misie, przytulanki, które czasami już dawno rzucone w kąt nie towarzyszom maluchom każdego dnia. Są uszkodzone, zepsute...

- Mojemu misiu zepsuła się łapka. Dziś go nie zostawiłam w domu, tylko zabrałam, bo przyjechali do nas doktorzy - zwierza się sympatyczna czteroletnia blondynka. - Oni nam wyleczą misie, dadzą lekarstwa i już będzie dobrze.

Mowa o młodych lekarzach ze Szpitala Pluszowego Misia, którzy odwiedzają przedszkola w Szczecinie, by oswoić dzieci z badaniami, pokzać z bliska atrybuty lekarza i sprawić, by się go nie bały.

Wizyta u lekarza, badania, zabiegi, to dla dziecka w każdym wieku duży stres

Kiedy dziecko słyszy „idziemy do lekarza”, jest pełne niepokoju. To dlatego, że nie wie, co będzie się tam działo, nikt maluchowi tego nie tłumaczy - „idziemy i już”.

- W główce dziecka pojawia się masa pytań, na które nie zna odpowiedzi: „kim jest lekarz?”, „co tam będę robił, robiła?”, „czy mamusia będzie ze mną?” - wymienia Maciej Wamka, psycholog. - W sytuacji dla nas błahej, dziecko doznaje wielu negatywnych emocji, w wyniku czego traci poczucie bezpieczeństwa. W związku z tym zaczyna się buntować: czasami odmawia ubrania się, tupie nogami, czasami płacze. Czasami bunt zaczyna się dopiero w po-czekalni lub gabinecie lekarskim. Dlaczego? Bo wszystko jest obce, nowe, nieznane, a przede wszystkim jest zupełnie inaczej niż w domu, który jest odbierany przez dziecko jako bezpieczne miejsce. Rodzice powinni przede wszystkim wiedzieć, że to całkowicie naturalne, że dziecko może reagować buntem, strachem, płaczem.

Ważne jest, aby przede wszystkim krok po kroku tłumaczyć dziecku, dlaczego idzie do lekarza, co będzie tam robiło. Pomocne są w tym zestawy do zabawy „w doktora”, np. używając w tym celu pluszaków i pokazując podstawowe czynności, które wykonuje lekarz w czasie wizyty. Mogą to robić rodzice w domu, można też do przedszkola zaprosić Szpital Pluszowego Misia.

Leczyli setki pluszaków

Koncepcja projektu narodziła się w 1997 r. w Norwegii. Jednak pierwsza akcja została zorganizowana dopiero w roku akademickim 2001/2002 przez studentów z dwóch niemieckich szkół medycznych.

- To właśnie zza naszej zachodniej granicy pomysł przywędrował do Polski. Obecnie projekt ten jest realizowany w 7 krajach członkowskich Unii Europejskiej - podaje Aleksandra Gruszkowska, koordynatorka akcji w Szczecinie. - W całej Polsce w 2016 roku przeprowadzono 220 spotkań z dziećmi w ramach Szpitala Pluszowego Misia, podczas których dotarliśmy do 11822 dzieci. W samym Szczecinie było 12 akcji, z których skorzystało w sumie 498 maluchów.

SPM tworzą studenci medycyny, którzy przychodzą na akcje. Jest zarządzany przez koordynatorów lokalnych projektu w 16 miastach w Polsce oraz koordynatora ogólnopolskiego projektu. Na wszystkich akcjach w 2016 roku pojawiło się łącznie 982 studentów w skali kraju oraz 48 w samym Szczecinie. To właśnie ich praca przyczyniła się do zmniejszenia wśród dzieci lęku przed białym fartuchem.

- Projekt skierowany jest do dzieci w wieku od 3 do 8 lat. Te właśnie dzieci najlepiej nauczyć pewnych wzorów zachowań i zasad zdrowego życia, co w później może uchronić je od wielu niebezpiecznych sytuacji, a przede wszystkim ograniczyć zachorowalność na niektóre choroby cywilizacyjne - zachęcić do profilaktyki pani Aleksandra. - W Szpitalu Pluszowego Misia to dzieci są lekarzami, natomiast pacjentami zostają ich ulubione maskotki.

Od wywiadu po badania

Dziecko samodzielnie przeprowadza wywiad z misiem, następnie przechodzi do wstępnych badań jak osłuchiwanie serduszka, badanie gardła, uszek i łapek pacjenta. Następnie przechodzi się do badań specjalistycznych i tu tłumaczy dzieciom na czym polegają takie badania jak EKG, USG i RTG.

Przedszkolaki zawsze zaskakują szczególnie zdjęcia rentgenowskie. Na koniec najciekawsza dla dzieci część czyli opatrywanie pluszaków. W tej części mali lekarze bandażują złamane łapki, podają lekarstwa na bolący brzuszek, naklejają plasterki na otarcia i drobne skaleczenia, robią zastrzyki i szczepionki. Do wzięcia udziału w akcji Szpitala Pluszowego Misia zachęcamy wszystkie przedszkola w Szczecinie.

Przedszkola są zachwycone

- To fantastyczna akcja. Uczestniczymy w niej już nie pierwszy raz - mówi Anna Połącarz, dyrektor Przedszkola Niepublicznego Strefa Malucha w Szczecinie. - Dzięki Szpitalowi Pluszowego Misia dzieci uczą się empatii, współodczu-wania bólu, poprzez leczenie swoich pluszaków, które muszą przynieść i o nich opowiedzieć. Dzieci boją się chodzić do lekarza. Teraz mają okazję poznać młodych lekarzy i oswajają się z białym fartuchem, który wcześniej budził u nich ogromny strach. a ą

Anna Folkman

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.