Mariusz Parkitny

Psychiatrzy sądowi: głęboka analiza akt sprawy to warunek konieczny wydania dobrej opinii

Psychiatrzy sądowi: głęboka analiza akt sprawy to warunek konieczny wydania dobrej opinii
Mariusz Parkitny

Szesnaście lat trwał proces o rozbój z powodu błędnych opinii sądowo-psychiatrycznych. To były raczej fantazje niż poważne wywody.

Tak mówił dr Jerzy Pobocha podczas obchodów 10-lecia Polskiego Towarzystwa Psychiatrii Sądowej w Szczecinie.

O problemach, planach i nadziejach mówili psychiatrzy i prawnicy.

Dr Pobocha, psychiatra, prezes PTPS nie ukrywał, że środowisko biegłych sądowych z zakresu psychiatrii potrzebuje zmian.

- Niektórzy nie korzystają z internetu, co w tych czasach wydaje się nie do pojęcia. Poza tym są opinie, które często nie są poparte żadnymi naukowymi dowodami, a są bardziej opiniami piszącego. Są opinie, gdzie część opisowa jest bardzo rozległa, a uzasadnienie opinii bardzo skromne - mówił dr Pobocha.

Zwrócił uwagę, że kilkoma prostymi zabiegami można poprawić komfort pracy biegłych.

- Przydałoby się, aby przynajmniej część akt sprawy biegły dostawał w formie elektronicznej. To skróciłoby czas przygotowania opinii. Bywa teraz tak, że podejrzany ma kilkadziesiąt zarzutów na 30 stronach i biegły je ręcznie przepisuje. W ogóle część akt można byłoby wysyłać przez internet - mówił dr Pobocha.

Wtórował mu dr Marek Mokosa, psychiatra. Opowiadał, że gdy był stałym biegłym w szczecińskich sądach, co chwila musiał biegać na pocztę po tomy akt spraw do wydania opinii.


- Za każdym razem to było po kilkanaście, kilkadziesiąt tomów akt do jednej sprawy. Dlatego zrezygnowałem ze stałej listy biegłych - mówił.

Przedstawiciel prokuratury zwrócił jednak uwagę, że wysyłanie akt internetem byłoby niebezpieczne, gdy biegli nie dysponowaliby bezpiecznym łączem, które uniemożliwia np. hakerski atak.

Sędzia Maciej Żelazowski, prezes Sądu Apelacyjnego w Szczecinie, bronił obszernych wyciągów z akt sprawy, które psychiatrzy przygotowują tworząc opinie.

- Często jest tak, że ten skrót z akt pokazuje, czym kierował się biegły wydając taką, a nie inną opinię. To jest dla nas pomocne, choć oczywiście dobrze byłoby, gdyby wnioski z opinii popierać naukowymi twierdzeniami czy doświadczeniami - zauważył sędzia Żelazowski.

Dyskusję podsumowała dr Ewa Kramarz, psychiatra.

- Dobry wyciąg z akt to połowa sukcesu w dobrze napisanej opinii. My nie przepisujemy akt, wy wyciągamy z nich to, co najważniejsze dla odpowiedzi na pytanie sądu - powiedziała.

Uczestnicy dyskusji zgodzili się, że muszą częściej się spotykać i wymieniać poglądy.

Mariusz Parkitny

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.