
W aferze polickiej zarzuty usłyszało już piętnaście osób. Niektórym grozi nawet 10 lat więzienia
Kolejnych pięć osób usłyszało zarzuty wyciągania milionów złotych Zakładów Chemicznych Police. Jedna osoba trafiła do aresztu. To zaskoczenie, bo podczas pierwszych zatrzymań byłego zarządu spółki sąd uznał, że dowody są za słabe na jakiekolwiek stosowanie środków zapobiegawczych.
Od tamtej pory minął prawie rok i wygląda na to, że prokurator przez ten czas nie próżnował. Najnowsze zatrzymania miały miejsce w drugiej połowie maja 2018 r. Są związane z tzw. wątkiem senegalskim afery polickiej. Zarzuty usłyszeli prawnicy z renomowanej kancelarii z Warszawy oraz doradca podatkowy i prezes spółki współpracującej przed laty z ZCH Police. Jedna osoba, adwokat, trafiła do aresztu. Pozostali nie mogą opuszczać kraju, nie mogą świadczyć usług prawnych i podatkowych, wpłacili poręczenie majątkowe. Aby wyjaśnić wątek senegalski, musimy się cofnąć o cztery lata.
Nieopłacalna inwestycja?
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień