Pracownicy gorzowskiego Stilonu: Do tej fabryki chodziło się z przyjemnością

Czytaj dalej
Fot. Archiwum "GL"
(ad)

Pracownicy gorzowskiego Stilonu: Do tej fabryki chodziło się z przyjemnością

(ad)

- W tamtych trudnych czasach Stilon to był cud świata - mówi Zofia Łukańko. We wtorek, 1 marca wieczorem byli pracownicy wspominali pracę w zakładzie.

Teatr Osterwy zaprosił we wtorek byłych pracowników Stilonu i osoby związane z tą fabryką na debatę „Jakim światem był Stilon”. Okazją do spotkania jest spektakl „Stilon - najlepszy ze światów”, który szykuje nasz teatr. Jacek Głomb, reżyser spektaklu, i Katarzyna Knychalska, autorka scenariusza, wysłuchali wspomnień osób, które przez lata pracowały w zakładzie.

Zofia Łukańko pracę w Stilonie zaczynała w pracowni włókienniczej, a kończyła w dziale kultury. - Nie ma takiego kraju, ustroju, żeby wszystko było OK. Ale przez te wszystkie lata pracy w Stilonie byłam pełna podziwu dla tego zakładu. W trudnych czasach, gdy było tylu chorych, tylu analfabetów, gdy szkół nie było tyle, ile powinno być, ten zakład to był cud swiata przez swoją dbałość o ludzi - mówiła Zofia Łukańko.

Urszula Turczyńska, też była pracownica, wspominała: - Raz były przenosiny starej pakowni do nowego miejsca, przygotowywaliśmy nowy teren. Pracy było mnóstwo, i jeden z pracowników mówi: „Jakbym ja wiedział, ile przy tym jest roboty, dzieci bym przyprowadził”. Taka właśnie była solidarność między pracownikami. Do tej fabryki chodziło się z przyjemnością - mówiła. Premiera spektaklu odbędzie się 12 marca. Więcej opowieści o Stilonie w „Głosie Gorzowa” już w sobotę.

(ad)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.