Piekło w gębie. Zmagania kulinarne w czasie Chili & Craft Fest

Czytaj dalej
Fot. Marek Jaszczyński
Marek Jaszczyński

Piekło w gębie. Zmagania kulinarne w czasie Chili & Craft Fest

Marek Jaszczyński

Od jalapeño po „oddech smoka”. To był bardzo nietypowy konkurs kulinarny. Uczestnicy rywalizowali w zjadaniu piekielnie ostrych papryczek. Przeżyli.

Śmiałkowie rywalizowali w zmaganiach kulinarnych w czasie Chili & Craft Fest w szczecińskiej hali Odra. W konkursie „Pan Demonic Chili Eating Competition” mogli wziąć tylko pełnoletni zawodnicy, a przed konkursem każdy był zobowiązany do podpisania oświadczenia potwierdzającego, że rozumie ryzyko spożycia dużej ilości pikantnych produktów.

Ostre, ostrzejsze, najostrzejsze

Przed śmiałkami było 19 rund. Z każdą rosła ostrość papryczek mierzona w skali Scoville’a. To skala ostrości, czyli pikantności danej potrawy, głównie używana w stosunku do papryk. Określa ona ilość kapsaicyny, czyli substancji powodującej uczucie ostrości w produkcie. Skala została wprowadzona przez amerykańskiego chemika Wilbura Scoville’a w roku 1912. Jest oznaczana skrótem SHU, od Scoville Hotness Unit - z ang. jednostka ostrości Scoville’a.

Zawodnicy jedli papryczki bez przerwy. Nikt nie mógł się napić. Nikt nie mógł też czegoś przekąsić pomiędzy tymi rundami. Najostrzejsza papryczka była w granicach gazu pieprzowego US Army, czyli 2 miliony SHU.

Królowa pik(antna)

Każdy zawodnik otrzymał rękawiczki ochronne, talerzyk, serwetki oraz wiaderko na… nagłą potrzebę. Nie było to jednak konieczne.

Do ostatniej, 19. rundy, dotrwała tylko jednak osoba. Najwięcej paprykowej ostrości wytrzymała Anna Rej z Wrocławia. Nie dała szans panom. Drugie miejsce zajął jej mąż, Marcin Rej, a trzecie Paweł Stefanowski znany jako Czerwony Pingwin.

- W konkursie wzięło udział dużo zawodowców, więc nie miałem obaw o przebieg zawodów. Dzielnie poradzili sobie z każdą rundą, którą dla nich przygotowałem. Zaskoczyła mnie frekwencja. Udało nam się wypełnić główną salę po same brzegi - mówi Karol Wojciechowski, organizator Chili & Craft Fest. - Konkurs w jedzeniu ostrych papryk to zawsze główna atrakcja chili festiwalów i nie może go zabraknąć za rok - dodaje.

Zapytaliśmy zwyciężczynię, skąd takie nietypowe hobby?

- Zaczęło się w roku 2021, kiedy odbywał się pierwszy festiwal ostrości we Wrocławiu - mówi Anna Rej. - Zapisaliśmy się z moim mężem, aby spróbować swoich sił. Wcześniej nie jadłam świeżych papryk, od momentu, kiedy w roku 2016 jedno habanero na cztery osoby spowodowało, że zabrakło w domu nabiału, który zabija ostrość - śmieje się. - Od tamtej pory doprawiałam posiłki jedynie ostrymi sosami, więc nie wiedziałam, jak będzie, i poszłam jedynie z nastawieniem: byle nie odpaść jako pierwsza. Debiut jednak okazał się bardzo udany, ponieważ zajęłam pierwsze miejsce razem z Leszkiem Machajem. To on nas później odnalazł w sieci i zachęcił do wzięcia udziału w następnym konkursie, organizowanym przez Karola Wojciechowskiego „PanDemonic” w Gryfinie. Wtedy złapaliśmy bakcyla i jeździmy, kiedy tylko możemy.

Bez ostrego nie ma smaku

Pani Anna uwielbia pikantne jedzenie. Nie je prawie niczego bez dodatku ostrych sosów lub przypraw.

- Jak zapomnę wziąć ze sobą ostre sosy, to... głoduję, dlatego na konkursie najtrudniejsze są dla mnie pierwsze rundy, kiedy papryki nie są ostre - przyznaje zwyciężczyni konkursu. - Odkąd zamieszkałam z Marcinem, moim mężem, to jedliśmy coraz ostrzejsze dania i dzięki temu wyrobiłam sobie odporność. Na konkursie jednak to nie wystarczy, potrzebna jest również silna wola, spokój i opanowanie.

Jak się okazuje, ważne jest przyzwyczajenie organizmu do ostrości. Według naszej rozmówczyni ostre przyprawy są jak sól, cukier, oregano.

- Należy je dodawać do smaku - instruuje. - Nie tak, by paliło, tylko by dodawało daniu wyrazistości. Jeżeli podczas jedzenia występują takie objawy, jak pieczenie, pot lub czkawka, to znaczy, że dodało się za dużo. Nie mówiąc już o takich objawach, jak ból w klatce piersiowej czy brzucha! Ostre papryki zawierają wiele cennych witamin oraz antyoksydanty, jednak gdy ktoś nie spożywa ich regularnie, to przegięcie potrafi mieć szkodliwe skutki dla zdrowia. Dodając ostre sosy lub przyprawy, należy pamiętać, że to tylko dodatek. Z czasem nawet się nie zauważa, jak odporność i tolerancja same się podnoszą.

Praktyczne porady mistrzyni

Trening czyni mistrza. Nie inaczej jest wśród ostrożerców. Przygotowania do konkursu zaczynają się dzień wcześniej.

- Dzień przed zawodami piję dużo wody oraz jem lekkostrawną kolację. W dzień zawodów zaczynam od lekkiego śniadania - jogurt, kanapki z warzywami, czasem płatki owsiane lub musli czy bułka z bananem. Oczywiście z dodatkami ostrych sosów - zdradza tajemnicę sukcesu Anna Rej. - Tu należą się wielkie podziękowania dla polskich producentów ostrych sosów, którzy wyszli naprzeciw oczekiwaniom i stworzyli ogromną gamę produktów, wśród których wszyscy znajdą swoje perełki, do dań wytrawnych, jak również słodkich. Przez cały dzień piję dużo wody i jem bułki pszenne. Zawody to zawsze jest przekraczanie limitów, podobnie jak w maratonie. Po zawodach piję dużo mleka i wody. Jeżeli na co dzień organizm jest przyzwyczajony do kapsaicyny, to po zawodach jest w miarę dobrze. Nawodnienie jest bardzo pomocne.

Kapsaicyna i medycyna

Wbrew obiegowym opiniom, kapsaicyny nie można traktować jedynie jako piekielnie ostrej substancji. Przed nią wielka kariera. Znamy drażniące i przeciwbólowe właściwości kapsaicyny, a także wpływ na termoregulację czy metabolizm tkanki tłuszczowej. Za mniej istotne uważa się działanie antyoksydacyjne, hipotensyjne (obniżające ciśnienie) czy przeciwdrobnoustrojowe. Badacze wykazali też m.in., że regularne stosowanie małych dawek kapsaicyny w grupie zdrowych ludzi zmniejszało ryzyko wystąpienia wrzodów żołądka.

Papryczki z konkursu w Szczecinie i „siła” ich rażenia w skali Scoville’a :

1. Jalapeno Brown 1000-2500 SHU
2. Cayenne 30000 SHU
3. Black tongue scorpion 50000 SHU
4. Aji Pineapple 35000 SHU
5. Rawit 100000 SHU
6. Yellow scotch Bonnet 200000 SHU
7. Habanero Red 350000 SHU
8. Habanero Chocolate 500000 SHU
9. Fatalii yellow 600000 SHU
10. The Dream 600000 SHU
11. Black Naga 1000000 SHU
12. Buhtlah Brown 1100000-1400000 SHU
13. Xenomprphe 1000000 SHU - 1600000 SHU
14. Bubblegum red 1400000 SHU
15. Primotalii mustard 1400000 SHU
16. Trinidad Scorpion Red 1600000 - 2000000 SHU
17. 3 x Carolina Reaper 2000000 SHU
18. Dragon’s Breath 2200000 SHU

Marek Jaszczyński

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.