Ojca Grande sposoby na grypę

Czytaj dalej
Fot. Marzena i Tadeusz Woźniakowie
Oprac. Marzena i Tadeusz Woźniakowie

Ojca Grande sposoby na grypę

Oprac. Marzena i Tadeusz Woźniakowie

U progu jesiennej aury i grypowego sezonu warto szczególnie zadbać o zdrowie. Doskonale sprawdzą się tradycyjne metody wspomagania odporności zawarte w poradach ojca Jana Grande

Organizm ludzki ma właną fenomenalną zdolność zabezpieczania się przed chorobą, pod warunkiem, że mu to umożliwimy właściwym trybem życia i stosownym odżywianiem - twierdził ojciec Jan Grande pytany o obronę przed skutkami jesienno-zimowych chłodów.

Jego zdaniem ochronę przed grypą i przeziębieniem należy zacząć od tego, aby dostarczyć w pożywieniu w okresie jesienno-zimowym przynajmniej 1 kg cebuli na tydzień, a obok niej ząbek lub dwa ząbki czosnku dziennie. Szukać trzeba na rynku czosnku polskiego, z tradycyjnych upraw, nie importowanego z Chin.

- Do znudzenia opowiadałem pacjentom w moim klasztornym gabinecie o wszechstronnym dobrodziejstwie cebuli, która działa przeciwzapalnie, wykrztuśnie, ściągając i bakteriobójczo - mówił ojciec Grande. - Cebula także lekko rozrzedza krew, wyrównuje ciśnienie, a jej eteryczne olejki zawierają siarkę i mają zbawienny wpływ na śluzówkę.

Cebulę spożywamy jako dodatek do surówki, rozgotowaną w każdej zupie, podsmażoną na szklisto na oleju.

Warto także pić jesienią syrop cebulowy. Dawniej, przed wojną, był bardzo popularny w każdym domu. Aby go przyrządzić należy pół kilograma posiekanej cebuli wymieszanej z dwiema szklankami miodu, odstawić na godzinę lub dwie, po czym zlać sok i dodawać do herbaty lipowej i naparu z babki wąskolistnej.

Z czosnkiem postępujemy ostrożniej. Ta roślina demonstruje siłę natury: działa bakteriobójczo, uszczelnia naczynia krwionośne, wzmacnia odporność na wszelkie choroby zakaźne.

Nalewkę robimy następująco: należy zmiażdżyć 2 główki czosnku, do tego dodać sok z 2 cytryn, 4 łyżki miodu, 2 szklanki przegotowanej wody. Całość należy wymieszać, odstawić na 2 doby w ciemne miejsce, po czym pić 2 łyżki dziennie w przypadku dorosłych, po łyżeczce w przypadku dzieci. Mikstura nie pozostawia charakterystycznego zapachu.

Dbajmy, aby dostarczać w codziennym pożywieniu odpowiednie ilości białka i wapnia z mleka. Jeśli ktoś mleka nie toleruje niech spożywa jego przetwory takie jak maślanka, twarogi, sery, kefiry, jogurty. Nie wolno zapominać o warzywach i owocach, które dostarczają mikroelementów i biopierwiastków.

- Uchowaj Boże, by ktoś wychodził z domu bez śniadania! - przestrzegał ojciec Grande i dodawał: - Mam nadzieję, że pomału - pewnie i trochę pod moim wpływem - kończy się już histeria cholesterolowa wokół jajka, które nie dość że nie grozi miażdżycą, to wprost ją leczy. Można je zjadać z zyskiem dla zdrowia każdego dnia.

Dwa razy w tygodniu jesienią obowiązkowo pojawiają się na naszych stołach talerze z grochówką lub fasolówką. Rośliny strączkowe to nieprzebrane bogactwo magnezu, kobaltu, żelaza, błonnika, białka roślinnego, fosforu.

- Społeczeństwo polskie zaczęło się w ostatnich lata odnosić z szacunkiem do zwykłej, białej kapusty, surowej i zakiszonej - podkreślał ojciec Grande.

W domach codziennie ma być przyrządzona miska dobrej surówki zrobionej na sposób ukraiński: posiekaną cebulę lekko solimy i wyduszamy ręką żeby zmiękła, po chwili dodajemy do niej kwaśną kapustę (w żadnym razie nie należy jej „prać”, bo woda wypłucze to co wartościowe), trochę cukru, potarkowane jabłko, wszystko mieszamy i omaszczamy olejem. Takie danie ma stać na stole bez względu na porę dnia, żeby domownicy mogli sobie sięgać i podjadać.

Surowa biała kapusta również znakomicie nam służy: kapustę siekamy, solimy i wygniatamy rękami że aż chrzęści, do tego posiekana, posolona i też wygnieciona cebula, odrobina cukru, śmietany, utarkowane jabłko czy marchewka.

Do pieczywa - kto chce być zdrowy - powinien używać masła, a nie margaryny. Pamiętamy o kaszy gryczanej, która dawała krzepę naszym pradziadkom, o kaszy jęczmiennej, ziemniakach gotowanych (byle je cieniutko obierać, bo tuż pod skórką najzdrowsze), ciemnozielonych warzywach, burakach z całą ich odżywczą i leczniczą zawartością.

Jeśli człowiek ze zwykłego codziennego jedzenia, które jak widać wcale nie musi być specjalnie wyszukane, a tym samym drogie, dostarczy organizmowi niezbędnych składników do wzrostu i odnawiania, to na pewno jego system odpornościowy poradzi sobie z wirusami, bakteriami, a także z chorobami, jeśli takie - nie daj Boże - nas dopadną.

Oprac. Marzena i Tadeusz Woźniakowie

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.