Kolejne veto dla terminala w Świnoujściu
Rada Miasta Międzyzdrojów wypracowała oficjalne, zdecydowanie negatywne stanowisko w sprawie budowy ogromnej bazy kontenerowej we wschodniej części plaży w Świnoujściu.
Już nie tylko radni Świnoujścia głowią się, co zrobić z planem budowy terminala kontenerowego, który zdaniem polityków rządowych, odmieni losy regionu. Inwestycja ma napędzić gospodarczo całą zachodnią część kraju. Przynajmniej z takiego założenia wychodzą ci, którzy terminal chcą postawić.
Plany budowy ogromnego terminala kontenerowego sięgają blisko dwóch lat wstecz. Wtedy jednak o pomyśle mówiło się wyłącznie w kuluarach, a sprawa na światło dzienne wyszła zupełnie przez przypadek i dała początek burzy.
Mieszkańcy Świnoujścia oburzyli się i ruszyli protestować. Radni miejscy Świnoujścia również do sprawy odniosła się negatywnie. Teraz przyszedł czas na sąsiednią gminę, której radni na przymiarki rządu też patrzą z niedowierzaniem.
- Zostaliśmy potraktowani przedmiotowo - mówi Jan Magda, przewodniczący Rady Miasta Międzyzdroje. - Jesteśmy gminą sąsiadującą bezpośrednio ze Świnoujściem. Skutki powstania inwestycji dotkną nas w równym stopniu, co Świnoujście. Zdecydowanie sprzeciwiamy się powstania terminala. To znacznie zmieni krajobraz, otoczenie i negatywnie wpłynie na środowisko, a jest ono największym atutem i magnesem dla turystów.
Radni w piśmie, które przedstawia ich oficjalne stanowisko w sprawie, wysłanym do 36 instytucji, w tym do ministerstw: rozwoju, środowiska oraz gospodarki morskiej zaznaczają, że jakość życia w Mię-dzyzdrojach ulegnie pogorszeniu.
- Mieszkańcy utrzymują się głównie z turystów, którzy przyjeżdżają do Międzyzdro-jów i pobliskich sołectw przez cały rok - wyjaśniają w piśmie radni.
- Przybywający na wyspę Wolin goście wybierają to miejsce ze względu na czyste powietrze i wodę w Zatoce Pomorskiej oraz bliskość pierwszego morskiego parku narodowego, jakim jest Woliński Park Narodowy. Po wybudowaniu terminala kontenerowego gmina zdecydowanie straci na atrakcyjności. Turyści nie będą tak licznie przyjeżdżać, co bezpośrednio przełoży się na jakoś życia mieszkańców. Zdecydowanie obniży się ich standard życia. Mniej turystów, to mniej pieniędzy dla osób świadczących usługi noclegowe (kwatery prywatne, hotele, pola namiotowe), gastronomiczne (restauracje, puby) oraz szeroko rozumianej branży rozrywkowej. Pracodawcy, aby się utrzymać, będą musieli obniżyć pensje lub zwolnić pracowników. Wzrośnie bezrobocie.
Radni dodają, że potrzeby ponadregionalne nie mogą ograniczać i pogarszać warunków życia lokalnej społeczności.