Bogna Skarul

Co czytają szczecinianie, czyli krótki przegląd półek z książkami

Co czytają szczecinianie, czyli krótki przegląd półek z książkami
Bogna Skarul

Najchętniej czytamy kryminały i powieści romantyczne, ale także science fiction. Jednocześnie 44 procent z nas przez ostatnie 12 miesięcy nie przeczytało ani jednej książki.

Najczęściej szczecinianie sięgają po „Grę o tron” George R.R. Martins’a, „Miecz przeznaczenia” Andrzeja Sapkowskiego, ale także po „Sprawę Niny Frank” Katarzyny Bondy czy „Ciemniejszą stronę Greya” E.L. James.

- Kryminały, powieści romantyczne, ale także lektury szkolne i brykiety akademickie - to pozycje najchętniej wypożyczane i czytane - mówi Lucjan Bąbolewski dyrektor Książnicy Pomorskiej. - Popularność od paru lat zdobywa również lektura książek science fiction i to szczególnie w młodym pokoleniu - dodaje. - Na liście najchętniej wypożyczanych książek są także dwie powieści historyczne szczecinianina Leszka Hermana i kryminały Camilii Lackenberg.

Listę szczecińskich autorów, po książki których sięgają coraz częściej szczecinianie obok Leszka Hermana uzupełniają pozycje Moniki Szwai, Artura Daniela Liskowackiego i Ingi Iwasiów.

- Sporo także szczecinianie wypożyczają poradników - dodaje Bożena Winiarska, zastępca dyrektora Książnicy Szczecińskiej. - Ale tę endencję poradnikową obserwujemy już od dłuższego czasu.

I nie chodzi tutaj tylko o poradniki typu „jak zdobyć pracę czy przyjaciół”, ale mówiące o wychowaniu dzieci, czy radzeniu sobie z osobami starszymi.

- Psychologia i to jak postępować w konkretnej sytuacji, jak reagować na różne zachowania - tego szukają nasi czytelnicy - dodaje Bożena Winiarska.

Moda na konkretne książki

- Ale to co się akurat czyta, to o tym decyduje w dużej mierze moda - podkreśla dyrektor książnicy i opowiada, że jeśli na ekrany wchodzi film nakręcony na podstawie książki, to oni już wiedzą, że zaraz przyjdą do nich czytelnicy, którzy chętnie skonfrontują obraz jaki zobaczyli w kinie z powieścią.

Podobnie działają na szczecinian także różne konkursy i nagrody literackie. Oczywiście mnóstwo pytań o autorów i konkretne ich dzieła padają zawsze po ogłoszeniu Literackiej Nagrody Nobla, a ostatnio także dość sporym prestiżem może poszczycić się Nagroda Nike.

- Nawet pozycje nominowane do tej nagrody, od razu po ogłoszeniu listy, cieszą się większym zainteresowaniem - mówi dyrektor Książnicy Pomorskiej i dodaje: - W ogóle jak o jakimś autorze czy książce, robi się głośniej w prasie czy w telewizji, to my to od razu widzimy w wypożyczalni czy czytelni. W ogóle media w istotny sposób wpływają na to co czytają szczecinianie.

Ważna promocyjna rola bibliotekarzy

- Kolejną ścieżką z jakiej korzystają czytelnicy przy wyborze książek, to biblioteki i bibliotekarze - twierdzi Lucjan Bąbolewski. - Bardzo wielu bibliotekarzy tworzy różne zachęty aby sięgnąć po konkretne pozycje - dodaje dyrektor i przywołuje jako przykład tworzone w poszczególnych placówkach specjalne strony internetowe, spotkania z popularnymi pisarzami, dyskusje o książce, czy nawet bardzo prywatne, osobiste wskazania pozycji przez pracowników bibliotek. - Nawet sposób ekspozycji jakiegoś tytułu ma spore znaczenie - podkreśla dyrektor i nawiązuje do kolejki w sklepie spożywczym, gdzie przy kasach zawsze jest wystawionych szereg artykułów, które klienci tak po prostu pakują do swoich koszyków.

Zainteresowanie historią miasta

Od czasu pojawienia się na rynku książki Leszka Hermana „Sedinum” bibliotekarze zauważyli, że wyraźnie wzrosło zainteresowanie książkami o Szczecinie.

- Zaczęła być wśród czytelników coraz bardziej obecna tematyka historyczna i to nie tylko o samym Szczecinie, ale także o całym Pomorzu - podkreśla Lucjan Bąbolewski. - Także na rynku księgarskim sporym powodzeniem cieszą się takie pozycje.

Ta lokalność interesuje bardzo wielu i to co ciekawe, nawet młodych szczecinian. Dyrektor Bąbolewski twierdzi, że dzięki książkom Leszka Hermana, które kierowane są do bardzo szerokiego grona czytelników, w Szczecinie zaczęło się rozmawiać o historii miasta, zaczęto poszukiwać informacji o Szczecinie, ciekawostek, niesamowitych opowieści.

- To dzięki bardzo sprawnie napisanymi powieściami Hermana i na pewno także działaniami marketingowymi - podkreśla dyrektor Książnicy Pomorskiej.

Kto czyta książki

Wbrew pozorom młodzież sporo czyta. W szczecińskich bibliotekach i czytelniach od rana kłębią się studenci i uczniowie liceów.

- Ale oni sięgają zazwyczaj po lektury i specjalistyczne książki, które są im potrzebne do nauki - mówi dyrektor Bąbolewski.

Dwudziestoparolatkowie, gdy tylko opuszczą progi wyższych uczelni juz tak gremialnie nie pojawiają się w bibliotekach.

- Dopiero w wieku około 40 lat wracają do nas - mówi Bożena Winarska i tłumaczy, że coraz większą popularność w tym średnim pokoleniu zdobywają książki na czytnikach i audiobookach, które są powszechnie dostępne, a poza tym jest coraz szersze grono osób, które stać na książkę i kupują ją w księgarniach.

Natomiast zaskoczeniem dla bibliotekarzy jest wyraźny spadek czytelnictwa wśród szczecinian powyżej 60 roku życia.

- Bo oni nie mają nawyków czytania - mówi Lucjan Bąbolewski i podkreśla, że wyrobienie nawyku czytania książek wśród dzieci jest szczególnie ważna bo potem rzutuje na całe ich dorosłe życie.

Kto ile czyta

Najwięcej czytają Szwedzi (ponad 90 proc. czyta co najmniej jedną książkę rocznie, a ponad 65 proc. czyta ich rocznie powyżej pięciu). Na drugim miejscu są Holendrzy, wśród których aż 86 proc. zadeklarowało, że przeczytało co najmniej jedną książkę rocznie), a na trzecim Duńczycy (82 proc. osób czyta co najmniej jedną książkę rocznie).

Średnia w krajach Unii Europejskiej wynosi 68 proc. W Polsce pod względem liczby przeczytanych książek jest tragicznie. Aż 44 proc. naszych rodaków potwierdziło, że przez ostatnie 12 miesięcy nie przeczytało ani jednej książki. Za nami są jedynie Chorwacy, Rumuni, Grecy i Portugalczycy (aż 60 proc. mieszkańców Portugalii nie miało przez 12 miesięcy ani jednej książki w rękach).

Bogna Skarul

Zajmuję sie takimi tematami jak gospodarka morska, biznes, inwestycje, ale też pogoda. Ale tak naprawdę to piszę to co jest akurat tematem dnia. Jak zreszta większość dziennikarzy w regionalnych gazetach i portalach. Przyznam się jednak do tego, że moim ulubionym pytaniem i pytaniem jakie najczęściej zadaję jest "dlaczego". Bo interesuje mnie motywacja, powiązania, co z czego wynika i dlaczego ludzie tak a nie inaczej postępują.    

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.