Bursztynowa Miss Polski łatwo ulega pokusom i kocha czekoladę

Czytaj dalej
Magdalena Olechnowicz

Bursztynowa Miss Polski łatwo ulega pokusom i kocha czekoladę

Magdalena Olechnowicz

23-letnia Sandra Orłowska z Pieniężna w woj. mazursko-warmińskim została Bursztynową Miss Polski Ustka 2016. Często bywa w Słupsku, gdyż stąd pochodzi jej wielka miłość

Gratuluję wygranej i tytułu Bursztynowej Miss Polski Ustka 2016. Konkurencja była duża, a wszystkie dziewczyny piękne. Miałaś jakiś tajny przepis na sukces?

Przede wszystkim uśmiech. Starałam się zarazić jurorów i całą publikę moją energią na scenie. Poza tym nie jest to mój pierwszy konkurs, więc potrafiłam opanować stres i myśleć pozytywnie.

Jak wyglądały przygotowania do wyborów?

Finał konkursu poprzedzało pięciodniowe zgrupowanie, na którym uczyłam się choreografii. Miałam też sesję do limitowanej wersji kalendarza Bursztynowej Miss Polski.

Czy to był Twój pierwszy pobyt w Ustce? Podoba Ci się miasto?

Mój chłopak pochodzi ze Słupska, więc często odwiedzamy także Ustkę. To piękne miasto, które urzekło mnie już za pierwszym razem. Z każdym pobytem w tym miejscu odkrywam coś ciekawego.

To nie był Twój pierwszy start w tego typie imprezie. W maju zostałaś II Wicemiss Warmii i Mazur. Trzeba Cię było namawiać do startu? Czy była to Twoja własna decyzja?

Do konkursu Miss Warmii i Mazur zachęcił mnie tata. Ja osobiście nie myślałam o tym, żeby wziąć udział w tym konkursie jeszcze raz. W 2010 roku byłam Miss Warmii i Mazur Nastolatek. Postanowiłam jednak spróbować swoich sił jako dorosła kobieta. I nie żałuję! Później potoczyło się to dalej i znalazłam się na wyborach Bursztynowej Miss Polski.

Bursztynowa Miss Polski łatwo ulega pokusom i kocha czekoladę

Czy Bursztynowa Miss otwiera Tobie ścieżki do kolejnych konkursów?

Na tę chwilę nie planuję udziału w innych konkursach piękności, jednak nie mówię, że to już koniec. Na pewno stałam się bardziej medialną osobą, szczególnie na Pomorzu. Być może to będzie szansa na rozwój mojej kariery, jednak nie jest to moim priorytetem.

Jak spędziłaś wakacje?

Dużą część wakacji spędziłam w Olsztynie. Znalazłam dorywczą pracę w kwiaciarni. Poza tym uwielbiam tereny, na których mieszkam. Warmia to piękna zielona kraina, uwielbiam wycieczki rowerowe, dzięki którym odkrywam wiele ciekawych, nieznanych miejsc. Mam też rodzinny letniskowy dom na wsi, który jest moją oazą spokoju i miejscem, gdzie odpoczywam.

W październiku wracasz na studia. Jakie masz plany na kolejny miesiąc wakacji?

Wracam na ostatni rok studiów biotechnologii w Olsztynie. We wrześniu mam zamiar opuścić na trochę Polskę i zwiedzić wyspy greckie.

Jak wygląda Twoje codzienne życie? Jakie masz pasje, hobby?

Na co dzień najwięcej czasu pochłaniają moje studia i związana z nimi praca w laboratorium. Jeżeli chodzi o moje pasje, to bardzo lubię spędzać czas w kuchni - piekę pyszne ciasta i lubię eksperymentować. Uwielbiam spędzać czas z moimi bliskimi. Poza tym spędzam aktywnie czas na wycieczkach rowerowych. Dorywczo pracuję w kwiaciarni oraz jako hostessa i modelka.

Czy swoją przyszłość wiążesz z modelingiem?

Jako nastolatka miałam propozycję wyjazdu do Mediolanu, jednak wtedy odmówiłam. Byłam wtedy w klasie maturalnej i chciałam zdać dobrze maturę, bo od tego zależała moja przyszłość. Poza tym praca modelki wbrew pozorom nie należy do najłatwiejszych. Wiąże się ona z wyjazdami i życiem na walizkach, a ja nie do końca chciałam prowadzić taki tryb życia. Zdarza się, że dostaję oferty udziału w pokazach i sesjach zdjęciowych. Bardzo to lubię! Szczególnie dobrze czuję się na wybiegu.

Zdradź sekret - jak wygląda Twoja dieta? Co robić, aby mieć taką sylwetkę?

Staram się jeść regularnie posiłki i nie objadać się szkodliwymi przekąskami. Mam to szczęście, że moi rodzice przekazali mi wspaniałe geny i szczerze mówiąc, nigdy nie miałam problemów z wagą, moją sylwetką. Nigdy nie byłam na żadnej diecie, po prostu staram się prowadzić zdrowy tryb życia. Co więcej, spędzam dużo czasu aktywnie.

Bursztynowa Miss Polski łatwo ulega pokusom i kocha czekoladę

Uprawiasz jakiś sport?

Tak jak wspominałam, bardzo lubię wycieczki rowerowe. Chodziłam także na taniec i fitness. Zimową porą wyciągam matę do ćwiczeń, hula- -hoop i ćwiczę!

Wspomniałaś wcześniej, że masz chłopaka. Czy jest zazdrosny?

Myślę, że nie jest zazdrosny. Jest moim wiernym fanem i uwielbia oglądać mnie na scenie. Co więcej, jest moim osobistym fotografem. Dzięki niemu mam mnóstwo pięknych zdjęć z konkursów piękności!

Masz jakieś słabości ? Słodycze? Spanie do południa? Zachcianki?

Oj, trafiła pani w czuły w punkt. Słodycze to chyba moja największa słabość. Nie potrafię odmówić sobie lodów, pysznego ciasta i czekolady.

Gdybyś miała w dwóch zdaniach wymienić swoje słabe i mocne strony, to co by to było?

Moją słabą stroną jest uleganie pokusom i porywczość. Z tych dobrych, to na pewno jestem ambitna, konsekwentnie dążę do spełnienia wszystkich moich marzeń.

Magdalena Olechnowicz

Dziennikarka od 2000 roku. Początkowo związana z "Głosem Słupskim", potem z "Głosem Pomorza". Twardo stąpająca po ziemi i nieustępliwie walcząca w imieniu Czytelników w sprawach ważnych i mniej ważnych. 


Z chęcią podejmuję tematy związane ze służbą zdrowia, oświatą i turystyką. Choć w Słupsku mieszkam już od 1997 roku, wciąż na nowo odkrywam Pomorze, przemierzając je rowerem. Rzetelnie i z pasją opisuję życie społeczne i problemy mieszkańców Słupska i regionu.


Z wykształcenia mgr filologii polskiej i specjalista ds. administracji. 


Choć wiatr losu przywiał mnie nad morze, serce zostało w górach.


Gdy nie pracuję, podróżuję! 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.