Zwykła jazda go nie kręci

Czytaj dalej
Emilia Chanczewska

Zwykła jazda go nie kręci

Emilia Chanczewska

Atrakcją XV Festynu Motoryzacyjnego św. Krzysztofa był motocyklowy stunt, czyli efektowna, kaskaderska jazda. Wykonał go 23-letni Łukasz Musieliński, który motocyklem jeździ od dziecka

W niedzielę, na byłym lotnisku w Kluczewie, Automobilklub Stargardzki zorganizował XV Festyn Motoryzacyjny św. Krzysztofa. Oprócz mini OES-u, wyścigów na ćwierć mili, pokazu strażaków i ratowników medycznych, w programie znalazł się motocyklowy stunt.

Trzy pokazy swoich nieprzeciętnych umiejętności, na motocyklu enduro hard, dał Łukasz „Ciut11” Musieliński, pochodzący z Bodzęcina, miejscowości między Goleniowem a Nowogardem. Widzowie z zapartych tchem śledzili jazdę na tylnym czy przednim kole, umiejętność panowania nad motocyklem tylko za pomocą rąk albo nóg, niesamowite ewolucje na mokrej, śliskiej nawierzchni. Poprosiliśmy, by opowiedział o swojej pasji.

- Jeżdżę w stuntridingu już 8 lat - mówi Łukasz „Ciut11” Musieliński. - Od niedawna zacząłem brać udział w mistrzostwach Polski i Europy i zajmować miejsca w pierwszej dziesiątce. Od dziecka byłem zarażony pasją motoryzacyjną przez tatę. Gdy miałem niecałe 4 latka już zacząłem jeździć na motorynce, choć nie dosięgałem nogami ziemi. Dopiero siedząc na zbiorniku dosięgałem stopek. Z wiekiem przesiadałem się na coraz większe motocykle. Zwykła jazda motocyklem mnie nie kręciła, dlatego zacząłem robić różne ewolucje, np. jazda na tylnym kole, czy puszczanie kierownicy. W wieku 14 lat dowiedziałem się, że istnieje coś takiego jak stunt. Kupiłem wtedy motocykl, który przerobiłem, zdjąłem z niego wszystko, co mógłbym zniszczyć podczas treningów i zacząłem jeździć.

Łukasz przesiadał się na coraz większe motocykle, ale nie ukrywa, że w rozwijaniu się miał przeszkody, brak czasu i pieniędzy.

- Obecnie jeżdżę na motocyklu o pojemności 600 ccm - mówi. - Skończyłem technikum pojazdów samochodowych i pracuję jako mechanik samochodów i motocykli.

Z Automobilklubem Star-gardzkim związał się za sprawą forum dla motocyklistów Moto-Fanatyk.

- Oni mnie tam ściągnęli, kilka lat temu zasponsorowali mi pierwsze zawody - wspomina.

- Łukasz zaczął jeździć jako młodziutki chłopaczek - mówi Janusz Kwaśniewski, motocyklista, członek zarządu Automobilklubu Stargardzkiego. - Widząc jego umiejętności zorganizowałem na tym forum zbiórkę, by miał na opony, na benzynę. Zadziwiał nas zacięciem i dążeniem do perfekcji. Ćwiczył na chociwelskim pasie, deszcz nie deszcz, upał nie upał. To niesamowity talent! Jest już jednym z najlepszych w Polsce i jednocześnie najlepszy w naszym regionie. Jego determinacja, talent i umiejętności powinny sprawić, by pasja stała się pracą, choć w Polsce jeszcze o to trudno, bo nie ma klubów, nie ma pieniędzy.

Janusz Kwaśniewski podkreśla, że taka jazda, to niesamowita adrenalina.

- Gdy podszedłem do niego po pokazie, cały dygotał - opowiada. - To wycisk także dla maszyny.

Jakie są najbliższe plany „Ciuta11”?

- Trochę ogranicza mnie brak czasu, ale w tym roku biorę udział we wszystkich zawodach - mówi. - Zbliżają się mistrzostwa Europy w Szczecinie, w których biorę udział w dniach 8-10 września, później, 27-29 października, mistrzostwa Polski w Warszawie.

Trzymamy kciuki!

Emilia Chanczewska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.