Fot. Fot. Paweł Ukraiński
Gmina Dziwnów kontra samorządy z: Golczewa, Świerzna, Wolina i Kamienia.
- Grzesiu jest szansa na dogadanie się? - z takim pytaniem zwrócił się do Grzegorza Jóźwiaka, burmistrza Dziwnowa, wójt Świerzna Krzysztof Atras podczas poniedziałkowego konwentu wójtów i burmistrzów w Kamieniu Pomorskim.
Okazuje się jednak, że póki co szansy na kompromis nie ma. Pomimo apeli samorządowców z ościennych gmin, Grzegorz Jóźwiak pozostaje nieugięty. Chodzi o wystawianie tzw. not obciążeniowych za uczęszczanie dzieci do publicznych przedszkoli. Do tej pory tutejsze samorządy nie obciążały się z tego tytułu.
- Z obawą poruszam ten temat - powiedział Krzysztof Atras. - Zaczęliśmy obciążać się za pobyt dzieci w przedszkolach publicznych. Nie mam z tego tytułu pretensji do sąsiednich powiatów. Jednak swego czasu gminy powiatu kamieńskiego zawarły nieformalne porozumienie o niepłaceniu za dzieci w przedszkolach. Do tej pory płaciliśmy jedynie za dzieci w przedszkolach niepublicznych. W publicznych jednak - nie.
Publiczne, czyli miejskie lub samorządowe
Ustawa o systemie oświaty, począwszy od 1991 r., stworzyła możliwość funkcjonowania dwóch rodzajów przedszkoli: publicznych i niepublicznych. Samorządy, czyli gminy lub miasta, same mogą prowadzić przedszkola publiczne. Przedszkola takie nazywane są, samorządowymi lub miejskimi. Za takie przedszkola do tej pory żadna z gmin wchodzących w skład powiatu kamieńskiego nie obciążała drugiej kosztami.
Przedszkola niepubliczne
Z kolei przedszkola niepubliczne prowadzone mogą być przez osoby prawne inne niż samorządy, np. firmy, spółki, stowarzyszenia, fundacje, organizacje religijne, albo, jak jest najczęściej, przez osoby fizyczne.
Przedszkola niepubliczne są więc niezależne organizacyjnie od samorządów, a wiązać je mogą jedynie odpowiednie umowy cywilno-prawne i obligatoryjne dofinansowanie także wynikające z wymienionej wcześniej ustawy.
Burmistrz Dziwnowa zmienia reguły
Właśnie za uczęszczanie dziecka z gminy Dziwnów do takiego prywatnego przedszkola w Kamieniu Pomorskim w lipcu 2016 roku została wystawiona nota obciążeniowa dla władz Dziwnowa. Stało się więc tak, jak to dotychczas praktykowano.
Tymczasem Grzegorz Jóź-wiak, burmistrz Dziwnowa wychodzi z założenia, że także w takim przypadku, nie powinno się obciążać jego gminy kosztami. Nie docierały do niego argumenty podnoszone przez samorządowców z Gol-czewa i Świerzna, że nie taka była niepisana umowa.
- Zdenerwowałem się, kiedy dostałem notę za jednego dzieciaka, gdy ja mam ośmiu z Kamienia - upierał się Jóźwiak.
- Jeżeli dziecko trafia do naszego publicznego przedszkola, to nie widzę problemu, nie obciążamy notą sąsiednich gmin - zapewniał Leszek Szef-liński, zastępca burmistrza Kamienia Pomorskiego. - Nie powoduje to przecież konieczności utworzenia dodatkowej grupy więc nic się nie zmienia dla całości funkcjonowania takiej placówki. Natomiast na terenie Kamienia Pomorskiego funkcjonuje ośrodek PSOUU, który prowadzi przedszkole integracyjne. Do niego zwożone są dzieci z całego powiatu. Z roku na rok ten ośrodek się rozwija i tworzy olbrzymie przedsiębiorstwo. My w tym roku musieliśmy zapłacić 350 tys. złotych dla tego przedszkola.
Zastępca burmistrza Kamienia przyznał, że do jednego z prywatnych przedszkoli w Kamieniu, trafiło w lipcu dziecko z Dziwnowa i że gminę tę obciążono kwotą 1,8 tys. zł.
- W zamian dostaliśmy obciążenie na 170 tys. zł za dzieci uczęszczające do przedszkola publicznego w Dziwnowie - zwrócił uwagę Leszek Szef-liński.
Efekt domina
Zastępca burmistrza Kamienia podkreślił, że takie działanie władz Dziwnowa, nie stanowi zagrożenia dla budżetu jego gminy. Wyjaśnił też dlaczego.
- My się ostatecznie zbilansujemy - zapewnił. - Będziemy płacić więcej gminie Dziwnów, niż Dziwnów nam. Jednak do nas trafią środki ze Świerzna, Wolina czy Golczewa, bo w takiej sytuacji obciążenie będzie musiało zostać rozłożone na te gminy, z których dzieci uczęszczają do nas.
W trakcie konwentu okazało się, że na terenie całego powiatu kamieńskiego, tylko w Kamieniu Pomorskim funkcjonują prywatne przedszkola, do których uczęszczają dzieci ze wszystkich gmin. Pierwsze z nich to placówka przy Ośrodku Rehabilitacyjno-Edukacyj-no-Wychowawczym, a drugie to przedszkole niepubliczne „Kajtuś”.
- Mamy dzieci z sąsiednich gmin, które uczęszczają do publicznych przedszkoli i nikt nigdy nie wystawił żadnemu samorządowi noty obciążającej kosztami - przypomniał Stanisław Kuryłło, burmistrz Kamienia.
Apele nie pomogły
Kompromisu szukali nie tylko przedstawiciele Kamienia Pomorskiego. O zmianę stanowiska, apelowali do Grzegorza Jóźwiaka, wójt Świerzna i Lech Ferdynus zastępca burmistrza Golczewa.
- Nie mogę uszczuplić budżetu gminy - stwierdził krótko Grzegorz Jóźwiak.
- Rozumiałbym sytuację, gdy trzeba byłoby zapewnić dodatkowe pomieszczenia, czy zatrudnić dodatkową kucharkę - powiedział Krzysztof Atras. - Ale nie sytuację, kiedy dziecko jest dwudzieste, czy dwudzieste pierwsze w grupie. Skoro jednak rozważacie w gminie, że to będzie dodatkowe źródło zarobków to trudno, będę musiał zapłacić.
- Zgodziłbym się z Krzysztofem - przyznał Lech Ferdynus. - Pamiętaj jednak Grzegorz, że u mnie w Golczewie może przybyć tyle miejsc pracy, że twoi mieszkańcy będą u nas szukać zatrudnienia. Będą przywozić dzieci, co skończy się tym, że też was będziemy obciążać kosztami.
Tyle zapłacą gminy
Jeśli Grzegorz Jóźwiak nie wróci do wcześniej obowiązujących zasad, to tylko gminie Kamień, sąsiednie gminy zapłacą za uczęszczanie swoich dzieci do jej przedszkoli publicznych odpowiednio: Świerzno 90 tys. zł, Wolin 6,4 tys. zł, Golczewo 55 tys. zł, a Dziwnów 13 tys. zł.
- Różne są standardy odporności na argumenty. Mam nadzieje, że świąteczna atmosfera pozwoli na uzyskanie korzystnych rozwiązań - zakończył dyskusję Krzysztof Atras.