Wypadek w Zegrzu Pomorskim. Samolot spadł i spłonął. Pilot uszedł z życiem

Czytaj dalej
Fot. Radek Koleśnik
Joanna Boroń

Wypadek w Zegrzu Pomorskim. Samolot spadł i spłonął. Pilot uszedł z życiem

Joanna Boroń

Wypadek samolotu w Zegrzu Pomorskim. Pilot może mówić o wielkim szczęściu.

Do wypadku doszło około godziny 12.30 w środę. Koszalińska straż pożarna odebrała zgłoszenie o pożarze samolotu na płycie lotniska w Zegrzu Pomorskim.

- Ze wstępnych informacji wynikało, że w środku znajduje się jedna osoba poszkodowana, czyli pilot - mówi Bartłomiej Góral, PSP Koszalin, który nadzorował akcje na lotnisku.

Na miejscu okazało się, że mały samolot (żółta Extra 200) runął na ziemie tuż obok pasa startowego i doszczętnie spłonął. W akcji gaszenia samolotu uczestniczyło osiem zastępów straży pożarnej. Za sterami samolotu siedział 55-letni obywatel Niemiec, pilot akrobatyczny, który wielokrotnie ćwiczył akrobacje na podkoszalińskim lotnisku.

Gdy strażacy dotarli na miejsce pilot był już poza samolotem (co zawdzięcza obsłudze lotniska), był przytomny, ale skarżył się na bóle w klatce piersiowej. Trafił do szpitala na badania. Mężczyzna może mówić o wielkim szczęściu - obrażenia jakie odniósł podczas wypadku nie są poważne. Bardzo możliwe, że życie zawdzięcza szybkiej reakcji obsługi lotniska.

Na to i inne pytania związane ze zdarzeniem odpowie śledztwo. Procedura w przypadku takich zdarzeń jest skomplikowana. Policja zabezpieczyła wrak oraz teren lotniska, przesłuchała świadków oraz powiadomiła Państwową Komisję Badania Wypadków Lotniczych. Dziś przedstawiciele komisji mają pojawić się na miejscu zdarzenia.

- Ekspertyza komisji pozwoli odpowiedzieć na pytanie co tak naprawdę się wydarzyło w powietrzu - mówi Monika Kosiec, rzecznik koszalińskiej Komendy Powiatowej Policji.

Lotnisko w Zegrzu Pomorskim , na którym doszło do wypadku, należy do Aeroklubu Koszalińskiego. 11 lat temu samolot należący do jednego z jego członków rozbił się w Koszalinie przy ulicy Franciszkańskiej. Jego pilot i pasażer nie mieli tyle szczęścia co 55-letni niemiecki pilot - zginęli na miejscu.

Joanna Boroń

Od 2000 roku, w którym zrobiłam dyplom na wydziale prawa poznańskiego uniwersytetu, pracuję w naszych lokalnych mediach - Głosie Koszalińskim oraz jego portalach internetowych, które swoim zasięgiem obejmują teren dawnego województwa koszalińskiego.


Zajmuję się zdrowiem i szeroko rozumianym stylem życia – w tym też kulinariami, które również prywatnie są moją pasją – mam niezłą kolekcję kulinarnych książek, które nie są jedynie ozdobą półek, ale inspiracją do kulinarnych eksperymentów.


Prócz tego w swojej pracy zajmuje się tematami społecznymi, bardzo często zainspirowanymi sygnałami naszych czytelników i internatów. 


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.