Wakacje to nie przerwa od diety - mówi specjalistka

Czytaj dalej
Fot. Tomasz Rusek
Tomasz Rusek

Wakacje to nie przerwa od diety - mówi specjalistka

Tomasz Rusek

- Na wakacjach też można jeść zdrowo. Tylko trzeba chcieć - zapewnia dr n. med. Agnieszka Jarosz z Instytutu Żywności i Żywienia

Gdy jesteśmy u siebie, w domu, na miejscu, w ciągu roku, łatwo pilnować diety i nawyków żywieniowych. Na wakacyjnym wyjeździe da się tę dyscyplinę utrzymać?
Jeśli ktoś chce, da radę. Można też twórczo rozwinąć dietę. Np. podczas wypoczynku nad morzem śródziemnym podpatrzeć co, jak i kiedy jedzą miejscowi. Przejąć kilka zdrowych nawyków.

A jakie błędy wyjazdowe popełniają Polacy?
Nie generalizować, ale błędem jest na pewno zabieranie konserw i żywności wysokoprzetworzonej. I to nie jako jedzenia „ratunkowego”, ale jako podstawy posiłków na cały pobyt.

Gofra można zjeść?
W świeżym gofrze nie ma nic złego. Jednak jedzony codziennie, do tego z bitą śmietaną i sztucznymi sosami, na pewno nam się nie przysłuży.

Lody?
Jeśli już, to polecam sorbety i lody świeżo robione. I też z umiarem.

To co najlepiej jeść?
Świeże, regionalne produkty. Moja ulubiona podstawa to trio: warzywa, ryby i owoce. Można je dostać wszędzie, prawda? Korzystajmy z nich.

Żywieniowa rada dla wyjeżdżających do egzotycznych krajów?
Ostrożność. W egzotycznych krajach naprawdę jest odmienna flora bakteryjna. Wystarczy jeden smakołyk by dopadły nas nieprzyjemności trawienne. Trzymajmy się więc posiłków podawanych w hotelu. Odradzałabym kosztować smakołyków oferowanych przez ulicznych sprzedawców. Jak woda – to butelkowana.

Naukowcy każdego roku coraz głośniej biją na alarm w kwestii diety Polaków. Tyjemy na potęgę, tyją nasze dzieci…
… to smutny fakt. Pamiętam badania z lat 60., widzę te nowe. Jasno z nich wynika, że rodzice przenoszą na dzieci swoje nawyki żywieniowe. Błędy - niestety - też. Skąd maluch ma czerpać dobre wzorce, jeśli nie z domu? To co sami jemy i co podajemy dzieciom one będą potem jeść i podawać swoim. Ktoś po prostu musi zacząć dobrą drogę. Powoli chyba już się to dzieje. Żywieniowa świadomość Polaków rośnie z każdym rokiem.

Spotkanie z bibliotece
Eksperci z Instytutu Żywności i Żywienia gościli w piątek w Gorzowie przy okazji konferencji popularno-naukowej poświęconej tematyce „Zdrowe żywienie w profilaktyce chorób cywilizacyjnych. Fakty i mity dotyczące suplementacji diety”.
Fachowcy przedstawiali wyniki najnowszych badań i wskazywali, czy i jakie suplementy w jakich chorobach są pożądane, a kiedy mogą zaszkodzić.

Tomasz Rusek

Najwięcej moich tekstów znajdziecie obecnie na stronie międzyrzecz.naszemiasto.pl. Żyję newsami, ciekawostkami, inwestycjami, problemami i dobrymi wieściami z Międzyrzecza, Skwierzyny, Trzciela, Przytocznej, Pszczewa i Bledzewa.
To niezywkły powiat, moim zdaniem jeden z najpiękniejszych (i najciekawszych!) w Lubuskiem. Są tam też wspaniali ludzie, z którymi mam szansę porozmawiać na facebookowym profilu Głos Międzyrzecza i Skwierzyny. Wpadnijcie tam koniecznie. Udało się nam stworzyć wraz z ponad 15 tysiącami ludzi fajne, przyjazne miejsce, gdzie znajdziecie newsy, piękne zdjęcia, relacje z ważnych wydarzeń i - codziennie! - najnowszą prognozę pogody. Bo od pogody zaczynamy dzień.


Staram się pilnować najważniejszych spraw i tematów. Sporo piszę o:


jeziorze Głębokim, o inwestycjach, czy atrakcjach turystycznych, ale poruszamy (MY - bo wiele tematów do załatwienia i opisania podpowiadacie Wy, Czytelnicy) dziesiątki innych spraw. 
Dlatego przy okazji wielkie dzięki za Wasze komentarze, opinie, zaangażowanie i wsparcie.



Zdarza się też, że piszę o Gorzowie. To moje rodzinne miasto, które - tak lubię myśleć - znam jak własną kieszeń. Cały czas się zmienia, rozbudowuje, wiecznie są tu jakieś remonty i inwestycje, więc pewnie jeszcze przez lata nie zabraknie mi tematów!



 


Do Gazety Lubuskiej (portal międzyrzecz.naszemiasto.pl jest jej częścią) trafiłem niemal 20 lat temu. Akurat zakończyłem swoją kilkuletnią przygodę z Radiem Gorzów i Radiem Plus, więc postanowiłem się sprawdzić w słowie pisanym (choć mówione było świetną przygodą). I tak się sprawdzam, i sprawdzam, i sprawdzam. Musicie bowiem wiedzieć, że Lubuska sprzed nastu lat i obecna to zupełnie inne gazety. Dziś, poza pisaniem, robimy zdjęcia, nagrywamy filmy, przygotowujemy relację. Żaden dzień nie jest takim sam. I chyba dlatego tak lubię tę pracę.

Lubię też:



  • jazdę na rowerze

  • pływanie

  • urlopy

  • gołąbki

  • seriale

  • lenistwo



nie przepadam za:



  • winem

  • górami

  • ogórkową

  • tłumem

  • hałasami

  • wczesnym wstawaniem (aczkolwiek nieźle mi wychodzi!)



OK, w ostateczności mogę zjeść ogórkową.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.