W poszukiwaniu wodnych potworów, czyli jak w Szczecinie złowić dużego suma
Grupa zapaleńców jeździ po całym świecie w poszukiwaniu największych sumów. Na swoim koncie mają mnóstwo ponaddwumetrowych drapieżników.
Łowienie ryb najczęściej kojarzy nam się z wielogodzinnym siedzeniem na pomoście i patrzeniem na spławik. Stereotypowo wędkę dzierży w ręce jegomość z wąsem i pokaźnym brzuchem. Obok niego na pomoście nieodzownie powinna znajdować się puszka z piwem, a jego twarz jest ogorzała od mocnego, porannego słońca.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień