W poszukiwaniu wodnych potworów, czyli jak w Szczecinie złowić dużego suma

Czytaj dalej
Fot. Michał Chełkowski
Oskar Masternak

W poszukiwaniu wodnych potworów, czyli jak w Szczecinie złowić dużego suma

Oskar Masternak

Grupa zapaleńców jeździ po całym świecie w poszukiwaniu największych sumów. Na swoim koncie mają mnóstwo ponaddwumetrowych drapieżników.

Łowienie ryb najczęściej kojarzy nam się z wielogodzinnym siedzeniem na pomoście i patrzeniem na spławik. Stereotypowo wędkę dzierży w ręce jegomość z wąsem i pokaźnym brzuchem. Obok niego na pomoście nieodzownie powinna znajdować się puszka z piwem, a jego twarz jest ogorzała od mocnego, porannego słońca.

Pozostało jeszcze 92% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.

    już od
    2,46
    /dzień
Oskar Masternak

Komentarze

1
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

misiekle

Jak się zejdzie pod wodę, to świat na prawdę wygląda zupełnie inaczej : pierwsze, to zupełnie inne dźwięki, jakby znacznie przytłumione, a drugie, to to życie, ruch roślin w rzece oraz czasami mnóstwo rozmaitych ryb i innych stworzeń (morza). Niektóre są nawet bardzo ciekawskie i bardzo fajnie współżyją z człowiekiem. A czy wiecie, widzieliście, że ryby potrafią się bawić, przytulać, ocierać o człowieka ? Że o delfinach nie wspomnę.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.