Aleksandra Gersz

W 1999 r. wróciliśmy tam, gdzie było nasze miejsce, weszliśmy do NATO

Aleksandra Gersz

Polskie władze wyraziły po raz pierwszy oficjalnie chęć wstąpienia do NATO w 1992 r. Zachodni sojusznicy musieli nas jednak sprawdzić, procedury ciągnęły się latami, finał dla nas był szczęśliwy. Trudna droga od układu warszawskiego do Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego. Minęło już 17 lat.

Od wstąpienia Polski do Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego (NATO) minęło 17 lat. O historycznym 12 marca 1999 r. ówczesny prezydent Aleksander Kwaśniewski mówił wtedy:

Wracamy tam, gdzie jest nasze miejsce, bo sojusz to wspólna siła w imię wspólnych wartości. (...) Jeszcze dziesięć lat temu przyszłość Europy Środkowej budziła niepokój, dziś nasz region jest przykładem głębokich przemian, nie wolnego od trudności rozwoju demokracji i gospodarki.

Droga Polski do NATO była długa, ale otworzyła przechodzącą przez transformację Polskę na Zachód.

NATO powstało 24 sierpnia 1949 r., cztery lata po II wojnie światowej i dwa lata po rozpadzie antyhitlerowskiej koalicji i utworzeniu w Europie Środkowej strefy wpływów ZSRR - oficjalnym początku zimnej wojny. Podwalinami tej organizacji polityczno-wojskowej stał się bezprecedensowy Traktat północnoatlantycki, który pięć miesięcy wcześniej podpisało w Waszyngtonie dwanaście państw:

Założenie było proste: stworzyć sojusz państw międzynarodowych, który stanie się obronną tarczą przed ZSRR i będącymi w strefie jego wpływów państwami Układu Warszawskiego. Zgodnie z art. 5 traktatu każdy atak na członka NATO jest atakiem na wszystkie państwa członkowskie i zobowiązuje organizację do militarnej reakcji. Tym samym Organizacja Traktatu Północnoatlantyckiego, mimo zniknięcia z politycznej mapy pierwotnego wroga, Sowietów, pozostała na straży pokoju państw sojuszniczych i międzynarodowego bezpieczeństwa, w jej szeregach znajduje się dziś już 26 państw.

O wstąpieniu Polski do NATO można było myśleć dopiero od 1989 r. - od ustanowienia gabinetu Tadeusza Mazowieckiego, pierwszego rządu III Rzeczypospolitej, a właściwie od roku 1991 r., kiedy rozpadł się Układ Warszawski, którego Polska była członkiem (razem z NRD, Czechosłowacką Republiką Socjalistyczną i Węgierską Republiką Ludową). W Europie i na świecie nastał nowy polityczny ład, a Polska, w której stacjonowało wtedy ponad 50 tys. radzieckich żołnierzy, szukała w nim zaczepienia i sojuszników. Z upadkiem ZSRR otworzyła się droga Rzeczypospolitej na Zachód, który - mimo początkowej niechęci do państw Układu Warszawskiego - zaczął przychylniej patrzeć na integrację z Europą Środkową. - To nie było takie łatwe, żeby w NATO powiedzieli: „Tak, my tę Polskę chcemy”, przecież nas tam nie znano - mówił w 2014 r. w rozmowie dla Polskiego Radia Stanisław Dobrzański, były minister obrony narodowej. Jednak chęć poznania się była - już w 1990 r. do Warszawy przyjechał sekretarz generalny NATO Manfred Werner, nieśmiało wyciągając do Polski rękę.

Polskie władze wyraziły chęć wstąpienia do NATO w 1992 r. - Będziemy rozwijać konsultacje między Polską a państwami członkowskimi NATO. (...) Celem tak ujętej polityki jest stopniowe i faktyczne włączanie Polski w system bezpieczeństwa tego sojuszu. Członkostwo jest celem perspektywicznym - mówił w maju 1992 r. ówczesny minister spraw zagranicznych Krzysztof Skubiszewski.

Polscy politycy byli w tej kwestii jednomyślni i już dwa lata później sojusz uruchomił program Partnerstwo dla Pokoju, któremu sprzeciwiał się Kreml. Członków programu nie obowiązywał art. 5 Traktatu północnoatlantyckiego, ale państwa miały możliwość wspólnych ćwiczeń wojskowych, a także udział w operacjach pokojowych i humanitarnych. Program był testem dla wielu krajów (do 1995 r. było ich 25), który jako pierwsze przeszły: Polska, Węgry i Czechy.

Zielone światło dla członkostwa Polski w Organizacji Traktatu Północnoatlantyckiego dał 14. szczyt NATO, który odbył się w dniach 8-9 lipca 1997 r. w Madrycie (25., warszawski szczyt odbędzie się 19 lat później). To na nim zaproszono do wstąpienia do NATO Polskę, Węgry i Czechy. Protokoły akcesyjne podpisano w grudniu, a kolejne lata upłynęły pod znakiem negocjacji. Zachodnia integracja Polski stała się faktem w lutym 1999 r., kiedy Sejm przyjął ustawę o ratyfikacji Traktatu północnoatlantyckiego. W tym samym miesiącu Akt Ratyfikacyjny podpisał Aleksander Kwaśniewski i Polska oficjalnie przyjęła traktat.

Do członkostwa został jeden krok - przekazanie Aktu sekretarz stanu USA Madeleine Albright (USA były depozytariuszem traktatu). 12 marca do Independence w Missouri przyjechał szef MSZ Bronisław Geremek. Towarzyszyli mu jego odpowiednicy z Czech i Węgier - te trzy państwa stały się członkami sojuszu. - Cel sformułowany przez rządy wywodzące się z ruchu Solidarność został zrealizowany wysiłkiem wszystkich sił politycznych i całego narodu - mówił 8 kwietnia 1999 r. w exposé Geremek.

Od 1999 r. polscy prezydenci podkreślali wagę wejścia do NATO, które m.in. w 2002 r. wysłała oddziały do Afganistanu - 15 lat członkostwa sprawiło, że staliśmy się „producentem”, a nie „konsumentem” bezpieczeństwa - mówił w 2014 r. Bronisław Komorowski w kwartalniku „Bezpieczeństwo Narodowe”. Nazwał on 12 marca 1999 r. kamieniem milowym w historii Polski. Podobnie mówił Lech Kaczyński, który uznał wstąpienie Polski do NATO za najważniejsze wydarzenie po 1989 r.

Mimo że działania NATO były często kwestionowane lub ostro przez wielu krytykowane, znaczenie militarnej współpracy międzynarodowej - szczególnie w obliczu rosyjskiej agresji - wciąż podkreślają władze Polski.

- [Współczesne] zagrożenia i wyzwania przypominają nam, że musimy pozostać silni i zjednoczeni, by utrzymać nasze bezpieczeństwo, nasze wartości i nasz sposób życia - mówił w maju tego roku polski prezydent Andrzej Duda w Akademii Obrony NATO w Rzymie.

Autor: Aleksandra Gersz

Aleksandra Gersz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.