
I Memoriał Pawła Dodka na świnoujskim stadionie zakończył się tragicznie dla jednego z uczestników. 66-letni biegacz zasłabł chwilę po tym, jak zakończył bieg w ramach testu Coopera.
- To był doskonały biegacz, do Świnoujścia przyjeżdżał od ponad 20 lat, biorąc udział w dziesiątkach zawodów u nas organizowanych - komentuje Andrzej Mrozek, organizator wydarzenia z Klubu Biegacza Jogging. - Kiedy zadzwoniłem do rodziny, gdy został przewieziony do szpitala, by zapytać, czy przyjmował jakieś leki, powiedziano mi, że absolutnie na nic nie chorował, nie przyjmował leków, nawet witamin. To był okaz zdrowia, kondycji i wigoru.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień