Naukowcy stworzyli urządzenie, które pozwala sprawdzić wytrzymałość siatki przepuklinowej w ciele pacjenta. Do tej pory nikt nie zrobiłł takiej symulacji. To może pomóc w szybszym powrocie do zdrowia i aktywności.
- Operacje przepukliny pachwinowej to jedne z najczęściej wykonywanych operacji na oddziałach chirurgicznych na świecie - mówi lek. Sebastian Grzeszewski z Kliniki Chirurgii Ogólnej i Nowotworów Przewodu Pokarmowego szpitala na Pomorzanach. - Implantowana siatka polipropylenowa jest najczęściej wykorzystywanym materiałem przy operacjach przepuklin brzusznych. Stanowi ona podłoże do tworzenia blizny, która docelowo wzmacnia miejsce osłabionych powłok brzusznych chorego. Istnieją różne sposoby implantacji siatki przepuklinowej. W naszym badaniu porównaliśmy najczęściej stosowaną metodę, polegającą na wykorzystaniu szwów oraz mniej popularną w Polsce, wykorzystującą do implantacji specjalny klej syntetyczny.
Ocena tego jak zachowuje się siatka po operacji w ciele pacjenta, jest trudna. Dlatego pojawił się pomysł wykonania symulacji.
- Eksperymenty na pacjentach, których po operacji poddawalibyśmy różnym siłom nie wchodzą w grę, wykorzystanie zwierząt byłoby niehumanitarne oraz i tak nie przyniosłoby wymiernych wyników z uwagi na różnice w anatomii. Dziś z dozą ostrożności, wszystkim pacjentom po tego typu operacjach zaleca się oszczędzający tryb życia przez trzy miesiące po zabiegu - dodaje lek. Grzeszewski.
Ale czego konkretnie nie powinni robić pacjenci? Jakie siły mogą doprowadzić do przesunięcia i zerwania siatki? Gdyby udało się to określić, może okazałoby się, że pacjent szybciej może wrócić do pełnej aktywności. W tym ma pomóc odpowiedzieć stworzone urządzenie.