Szkoła Podstawowa nr 20 w Bydgoszczy ma już pół wieku!

Czytaj dalej
Fot. nadesłane przez Arletę Kempę
Małgorzata Stempinska

Szkoła Podstawowa nr 20 w Bydgoszczy ma już pół wieku!

Małgorzata Stempinska

Złoty jubileusz świętowali obecni i byli nauczyciele, uczniowie, absolwenci i zaproszeni goście. Nie zabrakło wspomnień i łez wzruszenia. Był też pyszny tort i występy artystyczne.

Historia Szkoły Podstawowej nr 20 mieszczącej się przy ul. Grabowej w Bydgoszczy zaczyna się w drugiej połowie lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku. Wówczas plac, na którym została później wybudowana „Dwudziestka” należał do SP 30, znajdującej się tuż obok. Obecnie w tym budynku kształcą się studenci Uniwersytetu Kazimierza Wielkiego.

W miarę rozbudowywania się osiedla przybywało dzieci, a szkoła stała się za ciasna. Zapadła więc decyzja o budowie nowej placówki. Teren, na którym powstała „Dwudziestka”, w niczym nie przypominał dzisiejszych boisk równych jak stół. Były tu doły i pagórki, pasły się kozy, a dyrektor SP 30 hodował pszczoły.

Piosenkę  „Miejcie nadzieję” z repertuaru Jacka Wójcickiego zaśpiewali nauczyciele, czym wywołali na sali burzę oklasków.
nadesłane przez Arletę Kempę Tak wyglądała „Dwudziestka” jeszcze w budowie. Oddano ją do użytku 4 września 1967 roku.

Tyle było klas, że dzieci uczyły się na korytarzach

Gdy powstał nowy budynek, nauczyciele dwa tygodnie przed pierwszym dzwonkiem czynnie uczestniczyli w przygotowaniach. Wnosili do klas ławki i krzesła, nauczycielka Janina Borodeńko szyła zasłony. Inni nauczyciele dekorowali sale i korytarze.

Bardzo angażowali się rodzice. Na Osiedlu Leśnym mieszkało wtedy wiele młodych małżeństw, więc starali się, jak mogli, by dzieci miały dobre warunki do nauki. Mimo to z powodu dużej liczby uczniów (9 klas na jednym poziomie) lekcje plastyki czy muzyki odbywały się na korytarzu, a ósme klasy uczyły się w pobliskiej handlówce, dawnym IV LO.

Do niezwykłych wspomnień należy również lot nad Bydgoszczą, który sponsorowało uczniom i nauczycielom wojsko, współpracujące ze szkołą. Gabriela Wojtczak obserwowała miasto z lotu ptaka w nagrodę za prowadzenie SKO, a Janina Borodeńko za przygotowanie z uczniami prac plastycznych. Niektóre panie wspominają pochody pierwszomajowe, w których pomimo niechęci uczestniczyły, dlatego że bały się konsekwencji.

Choć dziś trudno to sobie wyobrazić, ale dawniej uczniowie mieli obowiązek uprawiania warzyw w ogródku, gdzie obecnie znajduje się plac zabaw. Wyhodowane jarzyny przekazywano do szkolnej stołówki. Ponadto każda klasa zobowiązana była do opieki nad częścią trawnika. Niektórzy tak się angażowali, że aż wygrabili trawę i trzeba było siać nową.

Białe płótno farbowały na czerwono

Wreszcie 4 września 1967 roku oddano do użytku nowy budynek szkoły, a funkcję dyrektora powierzono pani Halinie Mikulskiej. Wstęgę przeciął I sekretarz KM PZPR - Wiktor Soporowski. Szkoła otrzymała w darze od Towarzystwa Przyjaciół Sztuki, redakcji „Gazety Pomorskiej”, Związku Artystów Plastyków - piękną galerię obrazów.

Jak wspominają emerytowane nauczycielki SP 20, w 1967 roku szkoła uchodziła za niezwykle nowoczesną. Była świetnie wyposażona, pachniała świeżością, a do pomieszczeń wpadało bardzo dużo światła, ponieważ okna sal lekcyjnych usytuowane są od wschodu. Wrażenie to było tym większe, że wcześniej niektóre nauczycielki pracowały w szkołach przedwojennych lub późniejszych, z mniejszymi oknami.

Zanim rozpoczął się rok szkolny, każdy nauczyciel miał obowiązek meblować sale i dekorować korytarze. Wszystko po to, by przywitać nowych uczniów oraz tych, którzy mieli przejść z sąsiedniej, za ciasnej już Szkoły Podstawowej nr 30. Niemniej zdarzały się też pewne kłopoty - mówi Lucyna Pawlicka, nauczycielka z SP 20 w Bydgoszczy.

Potwierdzeniem jej słów może być wypowiedź jednej z nauczycielek. W kronice szkolnej czytamy: „Na otwarcie zabrakło nam czerwonego płótna, którego nigdzie nie można było zdobyć. Wojsko przekazało nam nieodpłatnie 40 metrów białego płótna, które osobiście farbowałam z koleżanką na czerwono. Takie to były wtedy czasy”.

Aż trudno uwierzyć, że minęło już pół wieku!

Długo wyczekiwane uroczystości jubileuszowe w „Dwudziestce” odbyły się 9 maja.

Piosenkę  „Miejcie nadzieję” z repertuaru Jacka Wójcickiego zaśpiewali nauczyciele, czym wywołali na sali burzę oklasków.
nadesłane przez Arletę Kempę Na uroczystości pojawiły się emerytowane nauczycielki (od lewej): Sabina Zawadzka, Stefania Stamm, Janina Borodeńko, Maria Bethke oraz Gabriela Wojtczak.

Zaproszono na nie wielu znamienitych gości. Byli też emerytowani nauczyciele (Sabina Zawadzka, Stefania Stamm, Janina Borodeńko, Maria Bethke, Gabriela Wojtczak), dyrektorzy zaprzyjaźnionych szkół oraz absolwenci. - Aż trudno było nam uwierzyć, że nasza „Dwudziestka” ma już 50. urodziny, ponieważ raczej czuje się tak młodo, jakby miała właśnie 20 lat. Do szkoły uczęszczają dzieci i młodzież, więc jak tu się zestarzeć. Na uroczystości wspominaliśmy jednak minione dziesięciolecia. Dzięki bogatej w zdjęcia prezentacji multimedialnej mogliśmy niczym wehikułem czasu przenieść się w lata sześćdziesiąte, siedemdziesiąte - opowiada Arleta Kempa, nauczycielka SP 20 w Bydgoszczy.

Uroczystość uświetniły pokazy taneczne i wokalne w wykonaniu uczniów. Poza tym aktorzy w formie pantomimy przypomnieli czas, gdy w miejscu szkoły hulał wiatr, rosły kwiaty na łące. Aż wreszcie przed rokiem 1966, na tysiąclecie państwa polskiego, rozpoczęto budowę nowoczesnej szkoły. Dzieci na Osiedlu Leśnym przybywało w błyskawicznym tempie, więc nowy budynek bardzo szybko zapełnił się uczniami. Od tamtej pory wiele się w niej wydarzyło.

Wspominali szkolne lata i swoich nauczycieli

Uczestnicy jubileuszowego spotkania wspominali także dyrektorki SP 20: Halinę Mikulską, Lidię Kwiatkowską, Wacławę Florczak oraz Marię Frankowską, a także pierwszą kadrę. - Wśród nas byli emerytowani nauczyciele, którym z pewnością niejeden raz zakręciła się łza w oku, gdy widzieli na fotografiach siebie i swoich uczniów. Niestety, niektórzy nauczyciele i inni pracownicy szkoły odeszli już na zawsze. O nich także pamiętaliśmy, ponieważ pozostawili po sobie cenny wkład w nauczanie, wychowanie czy po prostu współtworzyli miłą atmosferę w naszej szkole. Nie zabrakło niespodzianek - grono pedagogiczne zaprezentowało piosenkę z repertuaru Jacka Wójcickiego „Miejcie nadzieję”, czym wywołało na sali burzę oklasków - opowiada Lucyna Pawlicka.

Arleta Kempa dodaje: - Program uroczystości, bogaty w różne formy artystyczne, wzbudził wiele emocji wśród uczestników spotkania. Wywoływał i śmiech, i wzruszenie, i zachwyt. Dla społeczności szkolnej był to rzeczywiście wyjątkowy dzień. Przygotowania trwały wiele miesięcy, ale wysiłek się opłacił. Najważniejsze było zadowolenie gości i uśmiech na buziach dzieci. To najmłodsze pokolenie z pewnością na długo zapamięta Złoty Jubileusz „Dwudziestki”.

Piosenkę  „Miejcie nadzieję” z repertuaru Jacka Wójcickiego zaśpiewali nauczyciele, czym wywołali na sali burzę oklasków.
nadesłane przez Arletę Kempę Mirosława Glaza, dyrektor SP 20, kroi jubileuszowy tort. Gościom bardzo smakował.

Rozmowy przy kawie i jubileuszowym torcie

Po uroczystości można było zwiedzić szkołę, która jak każda Jubilatka chciała zaprezentować się jak najlepiej. Bzy, bratki, petunie i inne żywe kwiaty zachęcały do spacerów i rozmów.

Goście oglądali wystawy poświęcone patronowi szkoły - Prymasowi Tysiąclecia Kardynałowi Stefanowi Wyszyńskiemu. Były też kroniki szkolne z dawnych lat, a także wystawy ukazujące wydarzenia i postacie historyczne z minionego półwiecza.

Przy kawie i jubileuszowym torcie można było jeszcze długo i wspominać, i dzielić się bieżącymi sprawami ze spotkanymi przyjaciółmi i znajomymi. - „Dwudziestka” to nasza szkoła. Nie budynek, w którym uczniowie się uczą, a nauczyciele i inni pracownicy wykonują swoje obowiązki, ale miejsce, które jest nam bliskie, drogie i kochane - podsumowują Arleta Kempa i Lucyna Pawlicka.

Małgorzata Stempinska

W swoich artykułach podejmuję tematykę dotyczącą turystyki, telekomunikacji, rynku pracy oraz gospodarki. Przygotowuję też artykuły do dodatku historycznego "Album bydgoski" oraz do miesięcznika dla prenumeratorów "Pasje". Historia Bydgoszczy mnie fascynuje. Uwielbiam słuchać wspomnień Czytelników - rodowitych bydgoszczan - oraz oglądać zdjęcia z ich domowych albumów. Staram się pomagać Czytelnikom interweniując w ich sprawach. Prywatnie kocham podróże - te bliższe i dalsze. Niestety, na razie ze względu na pandemię koronawirusa tylko palcem po mapie.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.