Adam Willma

Słowa nic nie mówią o Trumpie, czas na fakty [rozmowa]

Dr Tomasz Płudowski: 
- Na razie wydaje się, że Trump ciągnie politykę USA w sprzecznych kierunkach. Fot. archiwum Dr Tomasz Płudowski: 
- Na razie wydaje się, że Trump ciągnie politykę USA w sprzecznych kierunkach.
Adam Willma

Rozmowa z doktorem TOMASZEM PŁUDOWSKIM, amerykanistą z Collegium Civitas, o ostatnich zapowiedziach Donalda Trumpa.

- Po wystąpieniu Donalda Trumpa w Kongresie możemy chyba stwierdzić, że nie taki diabeł straszny?
- Ja powiedziałbym, że diabeł próbuje zmienić wizerunek [śmiech] , bo zdał sobie sprawę, że po wyborach ma fatalnie niski wskaźnik poparcia. Trump ma świadomość, że jego prezydentura bardzo dzieli społeczeństwo i próbuje te podziały zmniejszać oraz wzmóc w społeczeństwie entuzjazm do najbliższych czterech lat swoich rządów. Niestety, kredyt zaufania nadal ma bardzo niewielki, najmniejszy w okresie powojennym. Przemówienie, które wygłosił w Kongresie, powinno zabrzmieć miesiąc temu, po wyborach.

- Jedno Amerykanom na pewno się podoba – pomysł na odbudowę infrastruktury. Każdy Europejczyk, który ma okazję zwiedzać Stany Zjednoczone, zwraca uwagę na przeżarte korozją mosty i archaiczne słupy energetyczne.
- Rzeczywiście infrastruktura w Stanach Zjednoczonych wymaga pilnego odnowienia. Problem tylko, skąd wziąć na to pieniądze. Pamiętajmy, że Amerykanie są z reguły zwolennikami jak najmniejszej interwencji rządu. Donald Trump nie wskazał na razie, skąd zamierza wziąć środki na ten swój gigantyczny plan odbudowy. Na razie proponuje rozwiązania, które stoją ze sobą w sprzeczności – założył dużą obniżkę podatków, a jednocześnie chce przeznaczyć duże środki na odbudowę infrastruktury. Jakby tego było mało, planuje zwiększyć pulę wydatków na zbrojenia, a jednocześnie zapowiedział, że nie obetnie wydatków socjalnych na opiekę zdrowotną i ubezpieczenia społeczne, które razem obejmują około 50 proc. wydatków państwa. Gwoli wyjaśnienia - podstawowa opieka jest elementem wprowadzonym po wielkim kryzysie. Trump zapowiedział natomiast rezygnację z Obamacare – opieki zdrowotnej dla osób, którym nie wykupował jej pracodawca (dotyczyło to m.in. osób bezrobotnych). W zamyśle dotyczyło to 40 milionów Amerykanów, ale udało się objąć tą opieką 20 milionów ludzi. Trump chce zachować świadczenia dla najbiedniejszych, ale jednocześnie obniżyć ceny tych świadczeń, zwiększyć ich wybór i żeby mniej wydawać na ten cel z budżetu państwa. To są cele trudne, jeśli nie wręcz niemożliwe do pogodzenia. Trump dopiero teraz zaczyna rozumieć, jak bardzo skomplikowany jest to system, o czym - jak mówi - „nikt wcześniej nie wiedział”. Wcześniej Trumpowi wydawało się, że będzie mógł cofnąć całą reformę.

- Po przemówieniu Trumpa odetchnęli również członkowie NATO. Docenił jednak wagę paktu.
- Było mało prawdopodobne, że USA wycofają się z NATO. Trump domagał się natomiast (zresztą inni prezydenci USA również) od innych krajów wywiązania się z obowiązków traktatowych i przeznaczenia 2 proc. budżetu na obronę. Wydaje się, że Trump będzie intensywniej naciskał na partnerów europejskich, używając jako straszaka osłabienia roli NATO. Co ciekawe, zapowiadane obecnie zwiększenie wydatków na zbrojenia stoi w sprzeczności z wcześniejszą krytyką zaangażowania USA na Bliskim Wschodzie. Ta ostatnia może być zresztą odpowiedzią Trumpa na wypowiedź George’a Busha, który dwa dni temu w telewizji NBC ostro go skrytykował.

Na razie wydaje się, że Trump ciągnie politykę USA w sprzecznych kierunkach, więc dopiero w praktyce okaże się, co pozostanie z deklaracji.

- Co jeszcze mogło zaskoczyć w tezach prezydenta?
- Stale zaskakuje jego swobodne podejście do faktów. To rzecz trudna do zrozumienia, bo wiele z twierdzeń Donalda Trumpa może podważyć każdy nastolatek przy użyciu Wikipedii.

Adam Willma

Dodaj pierwszy komentarz

Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.