Rozbity gang w Szczecinie. Lewe paliwo wciąż na rynku?

Czytaj dalej
Mariusz Parkitny

Rozbity gang w Szczecinie. Lewe paliwo wciąż na rynku?

Mariusz Parkitny

Prokuratura zaskakuje. Nie poda nazw stacji, które handlowały takim paliwem.

Prokuratura Regionalna w Szczecinie chwali się rozbiciem gangu, który co najmniej od roku wprowadzał na rynek tony oleju smarowego. Na stacjach benzynowych sprzedawano go jako olej napędowy. Straty Skarbu Państwa z tytułu wyłudzonych podatków to prawie 20 milionów złotych. Podejrzanych zatrzymano dopiero 27 stycznia 2017 r. W areszcie siedzi pięć osób, trzy będą odpowiadać będąc na wolności.

Dla tysięcy kierowców ważniejsze są jednak odpowiedzi na pytania: czy paliwo wciąż jest na rynku?

Które stacje nim handlowały, a może wciąż mają je w zapasach? To tym bardziej istotne, że głównych podejrzanych zatrzymano w województwie lubuskim. Nie wiadomo więc, czy proceder miał charakter lokalny, czy ogólnopolski.

Ale prokuratura zdecydowała, że kierowcy tego się nie dowiedzą. To oznacza, że w razie kłopotów z silnikiem, czy układem spalinowym wywołanymi przez chrzczone paliwo, kierowcy zapłacą za naprawę z własnej kieszeni i nie będą mogli podjąć żadnych kroków prawnych wobec stacji. Nie dowiedzą się też, które stacje warto omijać z daleka.

Zapytaliśmy prokuraturę, dlaczego nie ujawnia tak ważnych dla kierowców informacji. Okazuje się, że powodem jest... dobro prowadzonego postępowania. To tradycyjna regułka, którą prokuratura stosuje, gdy nie chce ujawniać szczegółów śledztwa. Tyle, że publiczna informacja o nazwach stacji z chrzczonym paliwem nijak nie może zaszkodzić postępowaniu.

- W ramach prowadzonego postępowania trwają ustalenia w zakresie ilości oleju, który trafił do dystrybucji. Postępowanie dotyczy zdarzeń sprzed roku. Z uwagi na dobro postępowania nie udzielamy informacji w zakresie o jakie stacje chodzi - odpowiada prokurator Magdalena Blank z Prokuratury Okręgowej w Szczecinie.

Prokuratura zapewnia, że „w ramach śledztwa współpracowała z wieloma służbami, następowała wzajemna wymiana informacji”. Nie chce jednak podać o jakie służby kontrolujące jakość paliwa chodzi. Wojewódzkie inspekcje handlowe w Gorzowie i Szczecinie nie wydawały w ostatnim czasie informacji o stacjach, które sprzedawały uszlachetniony olej smarowy jako wysokiej jakości paliwo.

Olej smarowy cudownie zmieniony

Na fakturach wyglądało, że handlują olejem napędowym, W praktyce dodawali uszlachetniaczy do smarów i wpuszczali na rynek.

Prokuratura nie ujawnia na jakich stacjach benzynowych sprzedawano trefne paliwo (szczegóły str. 1) . Prokuratura Regionalna w Szczecinie prowadzi śledztwo w sprawie zorganizowanej grupy przestępczej, która zarabiała na oszustwach paliwowych. Sprawcy działali co najmniej rok. Wykorzystali olej smarowy, czyli nic innego niż smar, który dba o prawidłowe tarcie urządzeń. Trochę go uszlachetniali i wypuszczali na rynek jako olej napędowy.


- To była pozorowana sprzedaż oleju smarowego na terenie Niemiec i Łotwy i faktyczna sprzedaż tego oleju na terenie Polski jako oleju napędowego odbiorcom indywidualnym, w tym za pośrednictwem stacji paliw, po uprzednim dodaniu do oleju smarowego dodatków uszlachetniających - wyjaśnia prokurator Magdalena Blank.

W ten sposób podejrzani nie płacili podatków i opłaty paliwowej. Zarzuty usłyszało osiem osób. Oprócz udziału w zorganizowanej grupie przestępczej mają zarzuty przestępstw karno-skarbowych związanych z uszczupleniem podatku akcyzowego, VAT, opłaty paliwowej, „prania brudnych” pieniędzy

Prokuratura nie ujawnia, czy przyznali się do winy. Grozi im do 10 lat więzienia. Sprawa jest rozwojowa i możliwe są kolejne zatrzymania.

Mariusz Parkitny

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.