Rodzice nie będą już płacić za pobyt w szpitalu przy chorym dziecku. Nowa ustawa już obowiązuje

Czytaj dalej
Fot. Wojciech Wojtkielewicz
Olga Goździewska-Marszałek

Rodzice nie będą już płacić za pobyt w szpitalu przy chorym dziecku. Nowa ustawa już obowiązuje

Olga Goździewska-Marszałek

Szpitale nie będą mogły pobierać opłat od rodziców i opiekunów, którzy towarzyszą swoim dzieciom w chorobie. Dotychczas w niektórych placówkach musieli płacić m.in. za wypożyczenie łóżka.

Nowelizacja ustawy o prawach pacjenta zdejmuje z barków rodziców opłaty za nocowanie z chorym dzieckiem lub osobą niepełnosprawną w szpitalu.

- To duża ulga. Kiedy dziecko dużo choruje tak jak moje, to koszty są spore. Nieraz, żeby nie płacić, spałam na podłodze w śpiworze. Przecież nie zostawię samego kilkumiesięcznego dziecka - mówi anonimowo mieszkanka Białegostoku, spotkana przy Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku.

Podobne zdanie ma białostoczanka Natalia Koronkiewicz, mama dwójki chłopców. - Zdarzało mi się sporo zapłacić za pobyt z synem w szpitalu. Koszty ponosiłam za wypożyczenie łóżka, kilkanaście złotych za dobę. To dużo. Cieszy mnie, że prawo się zmienia na lepsze - mówi pani Natalia.

- To są potrzebne zmiany, bo często to personel szpitala zobowiązywał rodzica do zostania przy dziecku. Szczególnie, gdy jest ono bardzo energiczne i nie każdego posłucha - wtóruje pani Anna, którą także spotykamy pod UDKS (nazwisko do wiadomości redakcji) - I trzeba było później płacić jak za hotel - podsumowuje kobieta.

Dotychczas z opłat za przysłowiowe łóżko były zwolnione jedynie pacjentki w warunkach ciąży, porodu i połogu. Przepisy nie przewidywały możliwości pobierania opłaty za samą obecność przy podopiecznym. Ale w praktyce rodzice musieli się dostosować do ustalanych przez dyrekcję danej placówki zasad przebywania i nocowania w szpitalu. Opłaty były więc pobierane np. za spanie na leżaku. Jak podaje Portal Samorządowy notowane były nawet przypadki pobierania opłat za ładowanie telefonu komórkowego, używanie czajnika elektrycznego lub lodówki w pomieszczeniu socjalnym albo za korzystanie z ciepłej wody w łazience.

Takie opłaty obowiązywały też w Uniwersyteckim Dziecięcym Szpitalu Klinicznym w Białymstoku. Koszt za dobę wynosił 14 złotych. - Rodzice decydujący się na pozostanie w szpitalu z dzieckiem ponosili koszty korzystania z prądu, toalety czy łóżka. Po nowelizacji ustawy w szpitalu nic się nie zmieni, oprócz tego, że rodzice zostaną odciążeni z obowiązku opłaty - tłumaczy dr Cezary Rzemek, zastępca dyrektora ds. ekonomicznych w UDSK.

Faktycznie, szpitale nie odczują zmian, bo koszty przebywania przy łóżku dziecka w szpitalu od 3 lipca będzie pokrywać NFZ. Wystarczy, że rodzic złoży specjalne oświadczenie o chęci pobytu.

- Wszystkie koszty związane z towarzyszeniem rodzica przy dziecku w szpitalu lub opiekuna prawnego lub faktycznego przy osobie niepełnosprawnej posiadającej orzeczenie o znacznym stopniu niepełnosprawności będzie pokrywał Narodowy Fundusz Zdrowia, w wysokości 15 zł za dzień - poinformował Rafał Tomaszczuk, rzecznik podlaskiego NFZ.

W niektórych szpitalach do czasu wejścia w życie nowelizacji ustawy pobierano jedynie opłatę w formie dobrowolnych wpłat. Ale i z tego rezygnuje m.in. szpital w Suwałkach.

- Nie pobieraliśmy stałych opłat od rodziców, którzy chcieli opiekować się dziećmi. Zdawaliśmy sobie sprawę, że nie każdego stać na uiszczenie takiej opłaty, bo już sama choroba dziecka generuje wydatki. Mogli nam jedynie zapłacić w formie cegiełki, ale takich datków już przyjmować nie będziemy - mówi Adam Szałanda, dyrektor Szpitala Wojewódzkiego w Suwałkach.

Olga Goździewska-Marszałek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.