Rodzice boją się o dzieci

Czytaj dalej
Fot. Łukasz Koleśnik
Łukasz Koleśnik

Rodzice boją się o dzieci

Łukasz Koleśnik

- Tędy dzieci przechodzą do szkoły. A przez duży ruch jest bardzo niebezpiecznie - mówi Agnieszka Menio z rady rodziców SP 2 w Krośnie Odrzańskim.

Przejście dla pieszych na ul. Obrońców Pokoju (przy skrzyżowaniu z ulicą Sienkiewicza) jest bardzo niebezpieczne, zwłaszcza dla maluchów z osiedla, które codziennie przechodzą tamtędy do szkoły podstawowej nr 2 oraz wracają do domów.

- Rodzice poruszają tę sprawę od lat. Najmłodsze dzieci chodzą tam pod opieką rodziców, więc są w miarę bezpieczne. Ale starsi uczniowie chodzą sami, w grupkach, czasami się wygłupiają i może stać się coś złego - mówi rodzic Katarzyna Ciecińska.
Agnieszka Menio z rady rodziców SP nr 2 podkreśla, że przydałaby się tu sygnalizacja świetlna na włącznik. - Chodzi nie tylko o dzieci. Niedaleko skrzyżowania znajduje się komenda powiatowa straży pożarnej. - Kiedy strażacy wyjeżdżają na akcję, również robi się zamieszanie.

Dodatkowo za strażą powstaje nowa komenda policji. - W okolicy jest też dużo ogródków działkowych, więc wiele starszych ludzi korzysta z tego przejścia - wyjaśnia kobieta.

Mało tego, w okolicy do niedawna działało przedszkole, ale ostatnio zostało zamknięte, ponieważ budynek nie spełniał warunków. Niewątpliwie jednak placówka tam wróci, ponieważ urząd chce zbudować w tamtym miejscu nowe przedszkole. - A to oznacza, że będzie tamtędy chodziło jeszcze więcej dzieci, czyli będzie i większe zagrożenie - zauważa Katarzyna Ciecińska.

GDDKiA podkreśla, że światła zostaną zainstalowane, ale na razie brakuje na to pieniędzy

Sprawa poruszona została w urzędzie przez radnego Krystiana Forstera. - Zgłaszam problem co jakiś czas, jednak przejście leży na drodze krajowej, więc jedynie Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad może postawić tam światła - opowiada radny. - Nie mogliśmy do tej pory przekonać przedstawicieli GDDKiA. W jednym z pism wysłali naprawdę zaskakującą i kontrowersyjną argumentację. Uznali, że skoro nie było tam wypadku śmiertelnego, to nie trzeba tam instalować sygnalizacji. To rozumiem, że mamy czekać, aż ktoś tam zginie? - radny nie kryje zdumienia.

Dodaje również, że w zeszłym roku we wrześniu na tym odcinku doszło do groźnego wypadku. - Nie na tym przejściu, ale w pobliżu. Ruch jest tak duży, że w końcu może dojść do zdarzenia na pasach - podkreśla Forster.

Na przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu ulicy Obrońców Pokoju i Sienkiewicza jest niebezpiecznie, zwłaszcza dla dzieci.
Łukasz Koleśnik Na przejściu dla pieszych na skrzyżowaniu ulicy Obrońców Pokoju i Sienkiewicza jest niebezpiecznie, zwłaszcza dla dzieci.

Zapytaliśmy w zielonogórskim oddziale GDDKiA o możliwość zamontowania świateł na przejściu. Dostaliśmy inną odpowiedź niż krośnieński radny. - Wiemy dobrze, jaka jest sytuacja i zgadzamy się z opinią radnych i mieszkańców. Taka sygnalizacja jest planowana na wspomnianym przejściu dla pieszych. Jej wykonanie jest jednak uzależnione od przyznania pieniędzy na tę inwestycję. Na chwilę obecną tych pieniędzy niestety nie ma - wyjaśnia rzecznik prasowy GDDKiA, Anna Jakubowska.

Łukasz Koleśnik

Co robię?


Żadna tematyka mnie nie odstrasza. Biznes, polityka, sport, reportaże, fotoreportaże, relacje, newsy, historia. Dzięki temu też pogłębiam swoją wiedzę i doskonalę swoje umiejętności.


Największą satysfakcję z pracy mam wtedy, kiedy w jakiś sposób mogę pomóc. Dlatego często opisuję ludzi z problemami, chorych i potrzebujących oraz zachęcam do pomocy. I kiedy uda się pomóc nawet w najmniejszym stopniu, to jest plus. 


Działam głównie na terenie powiatu krośnieńskiego. Obecnie trzymam rękę na pulsie, jeśli chodzi o poszczególne inwestycje w regionie, jak chociażby przygotowywane podniesienie zabytkowego mostu w Krośnie Odrzańskim (Czy zabytkowy most w Krośnie Odrzańskim zostanie podniesiony w tym roku? To coraz mniej prawdopodobne), przyglądam się rozwojowi szpitala w regionie (Zachodnie Centrum Medyczne w końcu kupiło nowy rentgen do szpitala. Budynek w Gubinie doczeka się termomodernizacji).


Jak trafiłem do Gazety Lubuskiej?


W Gazecie Lubuskiej jestem zatrudniony od kwietnia 2015 roku. Wcześniej też pracowałem jak dziennikarz, głównie na terenie Gubina i okolic. Tam stawiałem też swoje pierwsze kroki w zawodzie, poznałem podstawy, złapałem kontakty.


Początkowo nie łączyłem swojej przyszłości z dziennikarstwem. Myślałem o informatyce albo aktorstwie (wiem, spory rozstrzał ;) ). Ostatecznie trafiłem jednak na studia do Wrocławia, gdzie studiowałem na kierunku Dziennikarstwo i komunikacja społeczna. Poszczęściło mi się i po studiach zacząłem pracę w zawodzie oraz trwam w nim do dziś.


O mnie


Jestem miłośnikiem piłki nożnej oraz koszykówki. Od lat zapalony kibic Borussii Dortmund. Łatwo się domyślić, że w wolnym czasie lubię oglądać mecze, ale nie tylko. Czytam książki. Głównie kryminały lub biografie. Kinomaniak. Oglądam filmy (fan Gwiezdnych Wojen, ale tych starych) i seriale (za dużo by wymieniać). Lubię czasem pobiegać (za rzadko, co po mnie widać ;) ). Tak w skrócie. To tyle :)

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.