Pole dance do szkół i na igrzyska? Taniec na rurze trenują nawet pięciolatki

Czytaj dalej
Katarzyna Świerczyńska

Pole dance do szkół i na igrzyska? Taniec na rurze trenują nawet pięciolatki

Katarzyna Świerczyńska

Stopa ma być wygięta jak banan, chwytny banan! Robimy żabę! Strażak podstawowy! Strażak skrzyżowany! Brzmi dziwnie? Nie dla osób, które trenują pole dance.

Taniec na rurze to coraz popularniejsza dyscyplina sportu

Mówisz, że trenujesz pole dance? Przygotuj się na dziwne uśmieszki i jednoznaczne skojarzenia z erotycznymi wygibasami przy rurze. Tym bardziej, że odpowiedni do tej dyscypliny sportu strój powinien być skąpy. Chodzi o to, że wiele figur wymaga, aby ciało przylegało do drążka. Inaczej na rurze się nie utrzymasz lub będzie to bardzo trudne.

A kiedy na rurę wchodzi pani rzecznik…

- Gdyby w tym samym stroju ktoś zobaczył mnie z dziećmi na plaży, wszystko by było w porządku. Wystarczy, że pojawi się rura i fantazja niektórych ponosi – mówi Hanna Pieczyńska (na zdjęciu okładkowym), którą większość kojarzy jako rzeczniczkę szczecińskiego Zarządu Dróg i Transportu Miejskiego.

Prywatnie od zawsze kocha sport, biega (startuje w biegach przeszkodowych), tańczy, a teraz jeszcze trenuje pole dance i otwarcie o tym mówi oraz pokazuje zdjęcia na rurze w mediach społecznościowych.

Jednak przed rozmową z „Tygodnikiem Regionów” na temat pole dance zapytała o zgodę przełożonych.

– Choć sama wiele robię, aby odczarować tę dyscyplinę sportu, to mimo wszystko dla wielu wciąż jest kontrowersyjna. Na szczęście to, co robię w czasie wolnym jest moją prywatną sprawą – mówi.

Hanna Pieczyńska przygodę z pole dance zaczęła dwa lata temu.

– Były wakacje i zobaczyłam, że zaczyna się sześciotygodniowy kurs. A ja szukałam czegoś, co będzie uzupełnieniem do biegania, tańca, będzie się opierać na sile i wytrzymałości, a jednocześnie będzie przyjemnie kobiece. I od razu uprzedzam, że pole dance wciąga, bo zostałam do dziś – śmieje się.

Pierwsze zajęcia? Była lekko przerażona, posiniaczona, a od obrotów kręciło jej się w głowie. Dziś wykonuje skomplikowane figury, o których wcześniej nawet nie myślała.

– To sport na granicy akrobatyki. Ale piękne jest tu także to, że jeśli trenujesz systematycznie, to doskonale widać progres. Moim zdaniem ważne jest, aby tu do nikogo się nie porównywać. Ty sama sobie podnosisz poprzeczkę – mówi.

Przez swoją pracę w ZDiTM, kiedy publikowała zdjęcia z postępów jakie czyniła w pole dance w swoich mediach społecznościowych, wiele osób pytało żartem: „to kiedy sesja zdjęciowa w autobusie lub tramwaju?”. W tym roku Hanna takie właśnie zdjęcia zrobiła.

– Oczywiście zapytałam szefa jednej ze spółek autobusowych o zgodę. Nie było żadnego problemu, a zdjęcia w autobusie robił mi… motorniczy – mówi Pieczyńska.

Karolina Szwedzińska to instruktorka Hanny i założycielka Pole Star Academy, jednej ze szczecińskich szkół pole dance. Trenuje od 10 lat i jak podkreśla, przez ten czas wiele się zmieniło.

– Kiedy zaczynałam w Szczecinie nie było szkół dedykowanych pole dance. Dziś bez trudu można znaleźć miejsce do treningu pod okiem profesjonalnych instruktorów – mówi.

Pole dance do szkół i na igrzyska?

W ciągu 10 lat zaszła jeszcze jedna ważna zmiana. Dokładnie pięć lat temu pole dance został uznany oficjalnie za dyscyplinę sportową, choć ówczesna decyzja Zgromadzenia Generalnego Międzynarodowych Federacji Sportowych wywołała wiele kontrowersji i dyskusji także wśród obecnych i byłych sportowców.

Głos zabrał między innymi mistrz olimpijski w chodzie sportowym Robert Korzeniowski. Jego wypowiedź na ten temat cytował wówczas „Głos Wielkopolski”:

- Każdy ma prawo marzyć i promować swoją dyscyplinę, jednak ta ma swoje źródła w nocnych klubach i tańcu związanym z erotyką. Igrzyska olimpijskie osadzają się na pewnej logice dochodzenia sportów na arenę olimpijską. Nie sądzę też, żeby społeczeństwo było specjalnie zainteresowane poszukiwaniem młodych talentów w wieku 6, 7 lat i trenujących pole dance – mówił Korzeniowski.

Życie pokazało, że nie miał racji. Pole dance trenują także dzieci i wiele szkół ma zajęcia dedykowane zarówno młodszym dzieciom, jak i młodzieży. Takie szkoły są także w Szczecinie.

- Moja najmłodsza kursantka miała 4,5 roku – mówi Agnieszka Długołęcka (na zdjęciu obok), instruktorka i właścicielka szkoły Fly Pole Dance Studio w Szczecinie. – Ponieważ pole dance bazuje na gimnastyce, to moim zdaniem jest to dyscyplina, która śmiało mogłaby być wpisana w program zajęć szkolnych, ponieważ gimnastyka jest podstawą rozwoju. Pole dance jest sportem, który wymaga doskonalenia wszystkich cech motorycznych. To siła, zwinność, gibkość, koordynacja ruchowa, skoczność – wylicza.

Agnieszka Długołęcka podkreśla, że w Polsce moda na pole dance przyszła relatywnie późno, a krajami, w których od dawna traktuje się taniec na rurze na równi z gimnastyką są Rosja i Ukraina. Wspomniane uznanie pole dance za dyscyplinę sportową otworzyło też furtkę do ubiegania się, aby taniec na rurze był również jedną z dyscyplin olimpijskich.

Pole dance niejedno ma imię

Pole dance ma wiele odmian. To między innymi pole sport, pole art czy pole exotic. Pole sport jest tą najbardziej sportową, akrobatyczną, często wybieraną przez mężczyzn (szczególnie w krajach, gdzie pole dance jest bardziej popularny). Pole art stawia na artystyczne połączenie figur akrobatycznych oraz tańca. Pole exotic to z kolei bardzo sensualna i kobieca wersja pole dance, gdzie trenuje się w wysokich butach.

– Pole dance exotic szczególnie wzmacnia pewność siebie i akceptację własnego ciała – tłumaczy Agnieszka Długołęcka. - Uczy akceptacji tego, jakim się jest. Ta wersja pole dance niesamowicie oddziałuje na kobiety, a wiadomo, że jeśli człowiek jest pewny siebie, dobrze się czuje sam ze sobą i ze swoim ciałem, to będzie to przekładało się na resztę życia: relacje partnerskie, relacje w pracy – dodaje z przekonaniem.

O akceptacji własnego ciała, jaką daje uprawianie pole dance mówi też Karolina Szwedzińska.

– W sali są lustra, cały czas na siebie patrzysz, musisz się rozebrać, bo nie ma innej rady. To sprawia, że z czasem opatrzysz się ze swoim ciałem, patrzysz też na inne dziewczyny i dochodzi do ciebie, że jesteśmy wszystkie po prostu normalnymi, pięknymi kobietami – mówi.

Karolina Szwedzińska zwraca uwagę, że pole dance oprócz tego, że pięknie buduje sylwetkę, siłę i pozwala się rozwijać w aspekcie sportowym, to też dla wielu kobiet po prostu forma relaksu.

– Przychodzą tu, zostawiają na chwilę dzieci, obowiązki i mogą zrobić coś tylko dla siebie. To doskonały sport dla głowy – mówi.
Można powiedzieć, że w pole dance wyznacznikiem sukcesu jest umiejętność wykonywania konkretnych figur. A tych jest bardzo dużo (wspomniane na początku „żaba” i dwa rodzaje „strażaków” to również figury pole dance).

– Nawet jeśli jesteś osobą niezbyt wytrenowaną, to zawsze znajdziesz w pole dance coś, w czym będziesz dobry, zawsze znajdziesz jakiś obrót czy figurę, która wpisze się w twoje naturalne predyspozycje – mówi Agnieszka Długołęcka.

Dla kogo jest pole dance?

Instruktorki nie mają wątpliwości: pole dance jest dla każdego (przeszkodą mogą być jedynie ewentualne przeciwwskazania zdrowotne – jak w każdym sporcie). Nie ma tu znaczenia płeć, ani to czy jesteś w rozmiarze XS czy XL. Nie ma też znaczenia wiek, bo trenują nawet siedemdziesięciolatki. Jak mówią instruktorki, często ktoś martwi się, że treningi na rurze nie są dla niego, bo np. ma za słabe ręce. - To niech przyjdzie, a na pole dance na pewno je wzmocni - zachęcają.

LABEL Przygodę z treningami pole dance najlepiej zacząć pod okiem wykwalifikowanych instruktorów. To kwestia przede wszystkim prawidłowej nauki figur, ale też bezpieczeństwa. Ale wiele osób trenujących pole dance ma też rury do treningów w domach.

– Ja swoją mam w garażu – zdradza Hanna Pieczyńska.

Katarzyna Świerczyńska

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.