Marek Rudnicki

Podpisali, bo S6 i S11 to kręgosłup regionu

Podpisali, bo S6 i S11 to kręgosłup regionu
Marek Rudnicki

Radni wojewódzcy byli za apelem do rządu o realizację dróg szybkiego ruchu, ale nie podobały się im błędy i argumentacja.

Wiele kontrowersji wzbudził podczas obrad sejmiku samorządowego województwa projekt apelu do rządu o kontynuację budowy dróg szybkiego ruchu S6 (Szczecin - Gdańsk) i S11 (Kołobrzeg - Katowice).

Radni PiS zaznaczając, że również są za budową obu arterii, wytykali projektowi sporządzonemu przez wicemarszałka Tomasza Sobieraja, że jest pełen „literówek”, błędów merytorycznych i źle uzasadniony.

- Użyta argumentacja jest absurdalna - tak określił treść apelu Paweł Mucha, szef klubu PiS w sejmiku i tłumaczył, że nie można uzasadniać wyrównywania różnic rozwojowych kwestią drogową.

Podobnie zareagowali radni SLD. Też deklarowali, że są za obu arteriami, ale poddawali w wątpliwość, czy taki apel nie odniesie odwrotnego od zamierzonego skutku.

- Czy nie stanie się tak - ironizował radny Dariusz Wieczorek nawiązując do rozwiązania z przeszłości w wydaniu PO - że posłowie pójdą do swojego rządu, powiedzą, że jest nacisk społeczny, a więc droga musi być budowana, co w konsekwencji spowoduje, że zdjęte zostaną pieniądze przeznaczone dziś na tunel w Świnoujściu.

Bardzo bronił apelu były radny SLD, dziś PO, Adam Ostaszewski.

- Nie powinniśmy dziś prosić o budowę dróg, a żądać ich wybudowania - mówił stanowczo i argumentował, że Pomorze Środkowe jest dziś odcięte od pozostałej części kraju. I podawał przykład, że lepsze ma połączenie drogowe z Berlinem niż z Gdańskiem. Przypomniał też, że według wiceministra infrastruktury droga S6 nawet nie dojdzie do Sławna.

W pewnym momencie radni zaczęli zastanawiać się, co tak naprawdę powiedział wiceminister Jerzy Szmit podczas niedawnej wizyty w Koszalinie. Czy stwierdził, że droga S6 we wschodniej części Pomorza nie będzie budowana, czy też że budowa zostanie przesunięta w czasie.

Padały też pytania do marszałka, czy nie wychodzi przede szereg, skoro samorząd województwa pomorskiego z podobnym apelem nie zwracał się do rządu. I być może warto poczekać, aż to uczyni, a wówczas poprzeć go. Przypomnijmy, że gdy niedawno rada miasta Koszalina uchwalała podobny apel, prezydent Piotr Jedliński powiedział, że w sprawie S6 również samorządy z Pomorskiego podejmą stosowne uchwały, aby wymóc decyzję na resorcie infrastruktury i budownictwa w kwestii postępów na realizację budowy w sąsiednim województwie (zrobili to przedwczoraj - red.).

Radni sejmiku, mimo różnych poglądów, w końcu apel pozytywnie przegłosowali.

Przypomnijmy, że budowany już odcinek S6 z Goleniowa do Sianowa jest niezagrożony.

Marek Rudnicki

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.