Piotr Kler: - Nie byłoby firmy Kler, gdyby nie mistrz Aptyka

Czytaj dalej
Fot. Mirosław Dragon
Mirosław Dragon

Piotr Kler: - Nie byłoby firmy Kler, gdyby nie mistrz Aptyka

Mirosław Dragon

- Za dużo od życia dostałem, za dużo mam. Lepiej się dzielić z innymi – mówi Piotr Kler, założyciel i właściciel grupy Kler, największego producenta mebli klasy premium w Polsce.

W ubiegłym roku obchodził pan 70. urodziny. Koronawirus uniemożliwił huczne świętowanie?
Chociaż ja koronawirusem się nie zaraziłem, COVID-19 przeszłą niemal cała moja rodzina: żona, rodziny dzieci, a ja testowałem się i wynik ujemny.

Jak to możliwe?
Na pewno trochę szczęścia. Poza tym mam dobrą odporność, ponieważ uprawiam dużo sportu.

Wiem, że od lat pan biega, ale przecież podczas twardego lockdownu nie można było wychodzić nawet do lasu!
Dlatego wymyśliłem sobie domowy triathlon: 20 minut biegania na bieżni, dwa razy po 15 minut na rowerku stacjonarnym i 15 minut pływania w domowym basenie. Codziennie rano i wieczorem gimnastykuję się i ćwiczę na siłowni. Przez dwa dni triathlon, a w trzecim 10-kilometrowy bieg w lesie. Dzisiaj mam już 71 lat, dziesięć lat temu nie miałem tak dobrej kondycji!

Można powiedzieć, że w Dobrodzieniu stworzył pan modę na bieganie.
Kiedy w 1975 roku zaczynałem biegać, nikt inny tego nie robił. Ludzie patrzyli na mnie jak na dziwaka! Marzyłem wtedy, żeby do 50 lat móc tak biegać. Teraz marzę o tym, żeby biegać do osiemdziesiątki. Ale wszystko w rękach Boga. Obliczyłem, że już po raz drugi obiegam kulę ziemską, bo zrobiłem już około 50 tysięcy kilometrów.

W biegach masowych już pan jednak nie startuje?
Startowałem tylko kilka razy w Dobrodzieńskiej Dysze. Wolę biegać samemu, w lesie. Wiosna w lesie jest taka piękna, zielona! Nie zawsze jednak tak jest, pogoda czasami jest fatalna: leje deszcz albo sypie śnieg. Ale nie ma zmiłuj się! Nie można odpuszczać, nawet w najgorszą pogodę idę pobiegać. Chociaż nie, w ubiegłym roku raz zdarzyło mi się, iż tak lało, że nie biegałem.

I co: postanowił pan odpocząć?
Nie! Zrobiłem domowy triathlon.

Dlaczego lockdown pomógł branży meblarskiej

To chyba jest pana cecha i w sporcie, i w biznesie: że pan nie odpuszcza?
Tak, nigdy nie odpuszczam. Przecież uprawianie sportu jest dobre, daje zdrowie. Dzięki temu czuję się, jakbym miał 20 lat! Każdego zachęcam do ruchu.

Pandemia koronawirusa odbiła się na grupie Kler?
Przy każdej fali koronawirusa mieliśmy po kilkanaście osób zakażonych w firmie. Reagowaliśmy szybko: na własny koszty testowaliśmy wszystkich pracowników, aby uniknąć rozprzestrzenianiu się choroby. Te testy i wysyłanie na kwarantanny osób przechodzących bezobjawowo COVID pozwoliły opanować sytuację.

Pozostało jeszcze 85% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Mirosław Dragon

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.