Ogromne zmiany na targowisku
Utwardzony teren, stoły z wiatami, miejsce rekreacyjne, tablice informacyjne i ławki dla klientów. Już niedługo tak będzie wyglądało największe targowisko w Żarach, przy ul. Lotników
Już niedługo największe targowisko w Żarach zyska nowy wygląd. Część handlowa zostanie utwardzona, oraz zostaną zamontowane nowe stoły, a nad nimi wiaty, które będą chroniły handlarzy i rolników od deszczu. Jednak te udogodnienia mają swoją jasną i ciemną stronę.
Kazimierz Ostrowski, sołtys Złotnika jest rolnikiem od wielu lat. Na żarskim targowisku handluje nabiałem.
- Cieszę się, że chcą utwardzić ten teren. Nikomu nie uśmiecha się brnąć w błocie podczas deszczu. Stoły też nie są złym pomysłem, ale wówczas nie wjadę swobodnie na teren targowiska, żeby wyładować towar, tylko będę musiał zaparkować kawałek od rynku i nieść torby z nabiałem ponad 100 metrów, żeby rozłożyć go na moim stoisku - mówi Kazimierz Ostrowski.
Rolnik zwraca uwagę, że pomysł z postawieniem ławek dla klientów targowiska nie jest do końca trafionym pomysłem. - Ludzie przyjeżdżają tu przede wszystkim na zakupy. Jeżeli ławki miałyby stanąć obok wieży ciśnień, wówczas stracimy miejsce do parkowania samochodów, a wiadomo, że obok targowiska nie mamy zbyt wielu miejsc parkingowych - dodaje K.Ostrowski.
-Czy ta rewolucja na targowisku wyjdzie na dobre, to się okaże - mówi Jan Gajda
Po modernizacji nie tylko rolnicy i klienci targowiska będą mieli problem z zaparkowaniem samochodu.
- Gdy przyjeżdżam na zakupy, muszę zostawić samochód przy Eskulapie. Jeżeli ktoś będzie miał małe zakupy, to nie będzie miał problemu z zaniesieniem siatki do samochodu, który będzie zaparkowany daleko. Ale co w przypadku, jeżeli na targowisko przyjedzie rolnik po worek ze zbożem? Będzie niósł te kilkadziesiąt kilo na plecach do auta? Moi koledzy rolnicy już dawno zrezygnowali z handlu na tym targowisku- mówi Jan Gajda, rolnik z Olbrachtowa.
Kilka lat temu w Żarach został zmodernizowany ,,Kaczy Rynek’’, przy ul.Kąpielowej. Plac został utwardzony, a na całej powierzchni stanęły stoły.
- Projekt przebudowy targowiska przypomina mi remont kaczego rynku. Kiedyś to miejsce było oblegane przez rolników, a teraz? Klienci przychodzą tylko po drobne zakupy. Jeżeli ludzie nie będą mieli gdzie zostawić auta po modernizacji targowiska, to uciekną. Nie wiem, czy wdrażanie tego projektu ma jakiś sens - zastanawia się J.Gajda.
Słowa J.Gajdy potwierdza sołtys Złotnika.
- Ludzie przyjeżdżają na targ przede wszystkim na zakupy, a nie posiedzieć na ławce. Jeżeli będą musieli dźwigać siatki z zakupami kilkaset metrów do samochodu, to przestaną tutaj przyjeżdżać - kwituje K.Ostrowski.
Jak dokładnie będzie wyglądała modernizacja targowiska? Niestety, mimo usilnych starań, pracownicy urzędu miasta w Żarach, nie odpowiedzieli na nasze zapytania w tej sprawie. Do tematu wrócimy.