Niech nikt nie myśli, że będzie łatwo [rozmowa]

Czytaj dalej
Fot. Andrzej Banaś
Rozmawiał Paweł Hochstim

Niech nikt nie myśli, że będzie łatwo [rozmowa]

Rozmawiał Paweł Hochstim

O rozpoczynających się w sobotę ostatnich kwalifikacjach olimpijskich siatkarzy mówi trener polskiego zespołu Stephane Antiga.

- Trudno było uwierzyć jeszcze niedawno, że Piotr Nowakowski zdąży wrócić do zdrowia i formy na turniej w Tokio. Wątpliwości nie miał chyba tylko trener Stephane Antiga.
- Piotrek trenuje dobrze i ciężko. Jest zmęczony, ale nie ma bólu, a to jest najważniejsze. Gdy będziemy pracowali mniej to jestem pewny, że będzie gotowy. Na razie forma nie jest idealna, ale to pracowity chłopak i da sobie radę.

- Kibice drżą o zdrowie Mateusza Miki, który cierpi na tak zwane kolano skoczka. W jego przypadku też jest Pan optymistą w kontekście turnieju?
- W trakcie przygotowań Mateusz trenował głównie przyjęcie i obronę, bo próbowaliśmy leczyć kolana, więc nie mógł skakać. Ból jest mniejszy, ale jest.

- Brak Miki byłby dużym osłabieniem. Ma Pan w głowie plan, co zrobić, gdyby nie mógł grać?
- Rafał Buszek. W zeszłym roku grał dużo i dobrze. W Pucharze Świata był chyba najlepszym zawodnikiem w drużynie. W sezonie klubowym nie grał dużo w ZAKSIE, bo Deroo i Tillie grali świetnie, ale ufam mu, bo wiem, że mentalnie jest mocny i dobrze trenuje.


Antiga po porażce z Serbią: Zabrakło nam skuteczności na zagrywce.
Agencja TVN

- Przygotowania w Spale były bardzo ekspresowe, choć nie aż tak krótkie, jak te w grudniu przed turniejem w Berlinie.
- To prawda, ale jestem bardzo zadowolony z tego zgrupowania, bo przyznam szczerze, że nie spodziewałem się, że będzie tak dobrze. Zawodnicy chwilę odpoczęli i po powrocie do Spały od pierwszego dnia byli zaangażowani w pracę. Było widać, że wiedzą po co to robią.

- Turniej w Japonii jest trzecią, już ostatnią szansą wywalczenia awansu do Rio. Ale za to wydaje się być łatwiejszy od poprzednich.
- Tylko teoretycznie. Mam nadzieję, że nikt nie myśli, że będzie łatwo, bo to byłby wielki błąd. Nie mieliśmy dużo czasu na przygotowania. Oczywiście, to prawda, że przed Berliniem trenowaliśmy jeszcze krócej, ale podobało mi się, jak dobrze tam graliśmy, przede wszystkim pod względem mentalnym byliśmy tam silni. To było dobre doświadczenie, które przyniesie efekty.

- Niektórzy z Pana graczy są w trudnej sytuacji, bo przez absurdalne przepisy nie będą mogli pojechać na igrzyska. Jak zrozumieć to, że o igrzyska walczy czternastu, a na igrzyskach dwunastu?
- Bardzo trudno to zrozumieć. Ale gdy coś nie jest logiczne, to pewnie zwykle chodzi o pieniądze. Każdy medal, czy każda osoba w wiosce olimpijskiej kosztuje. Szkoda, że tak jest, ale niestety tego nie zmienimy.

Rozmawiał Paweł Hochstim

Rozmawiał Paweł Hochstim

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.