Nie ma pieniędzy na ratowanie naszego wybrzeża. Są obawy

Czytaj dalej
Jakub Roszkowski

Nie ma pieniędzy na ratowanie naszego wybrzeża. Są obawy

Jakub Roszkowski

Minęły trzy miesiące od huraganu Axel, a na plażach jest tak, jakby było godzinę po kataklizmie

Axel zdmuchnął nam wybrzeże na początku stycznia. W samym tylko Kołobrzegu straty - wstępnie - wyliczono na prawie 11 milionów złotych. Ale zniszczenia były wszędzie. Wszystko razem to nawet 60 - 80 milionów złotych. I to tylko w naszym regionie. A i tak to jedynie szacunki. W okolicach Mielna, na długości kilkunastu kilometrów, wydmy zmniejszyły się o około 5 metrów. W okolicach Darłowa zniknęły zupełnie. Morze wdarło się też do lasu na Mierzei Jamneńskiej. Jak mówił nam wtedy dr Tomasz Łabuz z Uniwersytetu Szczecińskiego, takich zdarzeń, jak styczniowy Axel, będzie na naszym wybrzeżu coraz więcej. Co to oznacza? Że jeśli szybko nie naprawimy zniszczeń, to wystarczą jeszcze tylko dwa, trzy takie sztormy - a wiosną jest to możliwe - by Bałtyk wdarł się do miast. Co więc zrobiono, by ratować nasz region przed kataklizmem? Choć minęło już ponad 100 dni od tamtych wydarzeń, na razie niewiele. Bardzo niewiele.

- Na dzień dzisiejszy wystąpiliśmy o dotację celową na usuwanie szkód sztormowych - mówi nam Anna Gliniecka - Woś z Urzędu Morskiego w Słupsku. - We własnym zakresie powoli usuwamy niewielkie szkody na wybrzeżu i wywroty drzew. Urząd stara się też w miarę możliwości remontować zjazdy techniczne, które służą m.in. SAR, Policji, Straży Pożarnej, ale też ułatwiają dostęp do plaż turystom.

Okazuje się, że na dziś słupski UM ma jedynie 10 milionów złotych na tzw. zadania zaplanowane, zapisane w ustawie. Choć i z tym jest problem, bo - jak zauważyli mieszkańcy wybrzeża - na plażach nie widać nawet zwykłych płotków z gałęzi i faszyny, dzięki którym wiatr, wiejący z zachodu, usypuje nową wydmę. - Płotki zostaną wykonane w terminie późniejszym. Na dzień dzisiejszy cały wysiłek skierowany jest na usuwanie skutków sztormu Axel. Sądzimy, że w drugiej połowie roku będziemy mogli przystąpić do naszych „tradycyjnych” działań - odpowiada nasza rozmówczyni. Sęk w tym, że - jak sama powiedziała - urząd wciąż czeka na przyznanie dotacji celowej na usuwanie skutków sztormu Axel. Wygląda więc na to - co można zauważyć, wybierając się na plażę - że na razie to jedynie działania pozorne...

Jakie inwestycje w tym i przyszłym roku planuje UM? Niestety, wiele wskazuje na to, że żadnych. - W 2018, jeżeli nie uzyskamy dotacji celowej, kontynuowana będzie realizacja zadań zaplanowanych w ramach realizacji ustawy „Program ochrony brzegów morskich” - słyszymy.

Jakub Roszkowski

Białogard, Mielno i okolice, ale także Koszalin i powiat koszaliński to miejsca, o których piszę przede wszystkim. Analizuję rynek paliw w regionie, trzymam rękę na pulsie w sprawie szeroko rozumianego biznesu, ale także pogody i wakacji nad morzem. Bo wiadomo, Mielno to obok Kołobrzegu i Gdańska najczęściej odwiedzana miejscowość nadmorska w kraju. 


Pod moją "opieką" są również koszalińscy, mieleńscy i białogardzcy samorządowcy. Jeśli coś zmalują, nabroją lub popsują albo wręcz przeciwnie, zrobią coś naprawdę dobrego, ja o tym napiszę. 


 


W Głosie Koszalińskim pracuję od 2000 roku. To właściwie moja pierwsza i jak na razie jedyna praca. To moja siostra chciała zostać dziennikarzem. Ostatecznie to jednak ja poświęciłem temu zajęciu już ponad połowę życia.


 


Jestem domatorem i naprawdę najlepiej czuję się w swoim domu. Może to dlatego, że po intensywnym dniu w gazecie potrzebuję wyciszenia...    


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.