Naziści, czyli yeti po polsku. Co innego jest prawdziwym problemem Polski

Czytaj dalej
Marek Kęskrawiec

Naziści, czyli yeti po polsku. Co innego jest prawdziwym problemem Polski

Marek Kęskrawiec

Od tygodnia wszyscy walczą u nas z nazizmem, jakby to on był najważniejszym problemem współczesnej Polski. Nie chcę oczywiście deprecjonować świetnego reportażu „Super-wizjera” TVN, bo dziennikarze wykonali kawał bardzo dobrej roboty, niemniej sposób, w jaki wykorzystują materiał politycy, zaczyna być denerwujący.

Problemem Polski nie są bowiem rosnące rzesze zwolenników Adolfa Hitlera. To jest co najwyżej folklor małych grupek idiotów, bo trudno inaczej nazwać ludzi, którzy fascynują się nazistami w kraju, który hitlerowcy zdewastowali, a obywateli mordowali lub wyznaczali im los niewolników.

Takie nieliczne środowiska niedokształconych ideologów obecne były w naszym społeczeństwie od lat 80. XX wieku, gdy nad Wisłą pojawił się ruch skinheadów. I istnieć będą zawsze, tak jak istnieją w wielu krajach o dużo większej kulturze politycznej niż Polska.

Rytualna walka z faszyzmem, jaką od kilku dni uprawiają nasi politycy, jest bezowocna, ale szalenie wygodna, i to dla wszystkich. Opozycja dostała okazję do kolejnego łatwego ataku na PiS, więc nie musi w pocie czoła przygotowywać oferty programowej dla wyborców, na co wciąż nie ma żadnego pomysłu.

Z kolei władza może podjąć kilka łatwych, aczkolwiek spektakularnych działań, zamykając w aresztach parę żałosnych kreatur. Po czym zatrąbi na całą Europę, jaką to proeuropejską jest formacją.

W efekcie na plan dalszy schodzi to, co jest rzeczywistym problemem, czyli rosnąca gwałtownie ksenofobia objawiająca się niechęcią do wszelkiej maści obcych, co odczuwają niemal na co dzień ludzie o choćby lekko ciemniejszej karnacji. Nieważne czy pochodzą z Syrii, Indii czy Indonezji, robią u nas hurtem za islamskich terrorystów, którym zdrowe jądro narodu musi dać odpór. Rzeczywistość nam od tego prymitywnieje, a Polska staje się mentalnie zacofaną chatą z kraja.

I to jest nasz prawdziwy problem, a nie naziści.

Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!

Marek Kęskrawiec

Komentarze

4
Komentowanie artykułu dostępne jest tylko dla zalogowanych użytkowników, którzy mają do niego dostęp.
Zaloguj się

777 a W USRAELU SZKOŁY UCZOM NIYNAWISCI DO POLSKI =DZIADek TUSSKA LIBERAU

SSKINHEAD =WY KLuczENI PRzez ELYTy POLACKIE
NIE INTELYGENTY w 5@POkoLENIU ANI NIE BIZNESSMENY PO BALCYRKU=?
i Nie POruszaJOM SIE DZIEDZICZNIe W PEWNYCH OKreŚLO NYch KASSOM KO NeKSSJAMI UKŁADU ZAMNKNIENTEGO POLACKI CARmaRYLLI KRENGACH POLACKICH AF SITFOSSTANU.=PATRZ ZA PRL NIRZSZE KASTY SPOŁECZNE.

Tylko dlaczego autor nie wymienił jeszcze Eskimosów,

Wietnamczyków, Aborygenów i mieszkańców Papui Nowej Gwinei. A jak się nie podoba "zacofana chata", to można wyjechać do Izraela lub innego "postępowego i światłego" kraju.

jasiek

I słusznie. Pan płaci, pan wymaga dobrej roboty. Trójka dziennikarzy TVN zapisała się do "faszystów" i zapewne w czasie pobytu w grupie należeli do najradykalniejszych zwolenników Adolfa.

Pamięta pan Redaktor Brunona K. z Krakowa, co to na samego premiera Tuska targnąć się zamierzał?
Ciekawe, że miał on wielu współpracowników, a siedzi w "areszcie" tylko biedny frajer Bruno hodowany do jednorazowego wykorzystania, w postaci wykrycia poważnej próby zamachu na emanację demokracji, w postaci capo di tutti capi Donalda. Reszta "zamachowców" pewnie realizuje dziś inne zadania. Może nawet w tym lesie to byli oni?

nie jest chatą z kraja

nawet do bananowych republik jej daleko. To po prostu bandycki kraj z tego najgorszego sortu bandyctwa, gdzie nie ma żadnych zasad, nawet cienia cienia .

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2023 Polska Press Sp. z o.o.