Krzysztof Bednarek

Na kiermaszu w Złocieńcu. Kolorowo i smacznie jak w domu

Na kiermaszu w Złocieńcu. Kolorowo i smacznie jak w domu Fot. Krzysztof Bednarek
Krzysztof Bednarek

Podczas kiermaszu wielkanocnego w Złocieńcu dużym zainteresowaniem cieszyły się ręcznie robione palmy, pisanki, stroiki i karty świąteczne wykonane w świetlicach wiejskich.

Nie zabrakło również pierogów z pieca i tradycyjnych świątecznych wypieków. Wystawcy sprzedawali wiklinowe koszyki, biżuterię, świąteczne obrusy i serwetki.

- My zrobiliśmy stroiki ze sznurka na podstawce z drzewa brzozowego i suszu z naturalnych materiałów - powiedziała nam Dorota Ambroziak ze świetlicy w Cieszynie.

Anita Teodorczuk ze Starego Worowa wspólnie z mieszkańcami tej miejscowości przygotowała pyszne ciasta świąteczne, baranki i jzajączki. Dzieci i młodzież ze świetlicy w Kosobudach pod kierunkiem Magdaleny Owczarek przygotowały piękne świąteczne kartki, palmy z wydmuszek, stroiki na świąteczny stół i motylki przyklejane na okna.

Bobrowo przywiozło na kiermasz pisanki oblepione włóczką, palmy, stroiki i baby piaskowe. Lubieszewo miało jaja zdobione włóczką, stroiki i palmy wykonane przez dzieci. Kamila Tuszyń-ska przywiozła ze Stawna palmy, pisanki, drzewka z bibuły i zające z baziek.

W innym stoiskuterapeutka Grażyna Dudka i jej podopieczni z Powiatowego Domu Samopomocy, Ośrodek Rehabilitacyjno-Kulturalny Drawsko Pomorskie, Filia w Złocieńcu przygotowali stroiki, jaja ozdabiane sznurkiem i koronkami, zające, gęsi i kury ze sklejki. Sklejkę wycinał Marcin, a pomagali mu inni uczestnicy.

- Słyszymy pochlebne opinie uczestników jarmarku, którym podobają się nasze przedmioty wycinane ze sklejki i własnoręcznie wykonane kartki świąteczne. To nas cieszy. Pieniądze uzyskane ze sprzedaży tych rzeczy przeznaczymy na zakup materiałów do dalszych zajęć. Może uda się również zorganizować jakąś wycieczkę, albo przynajmniej wyjście do kina - powiedziała nam Grażyna Dudka.

Jolanta Pietkiewicz na co dziń pracuje w zakładach odzieżowych w Złocieńcu. Natomiast jej pasją jest pieczenie ciast.

- Lubię to robić i chociaż lubię słodycze, to nigdy się nimi nie przejadam - przyznaje pani Jolanta.

- Mam wielu stałych klientów, a w okresie przedświątecznym moc pracy związanej z przygotowaniem wypieków.W piątek przy stoisku jarmarcznym Jolanty Pietkiewicz ciągle ktoś się kręcił. Mieszkańcy kupowali serniki, makowce, czekoladowe ciasto z wiśniami, ale wiele osób chciało również spróbować ciasta ze szpinakiem.

- Dla siebie i dla rodziny przygotuję na święta 4-5 rodzajów ciast - powiedziała nam pani Jolanta. Violetta Kwiatkowska do niedawna jeszcze pracowała w Komendzie Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej. Teraz jest już na emeryturze i sprawdza się w nowej roli: - Przygotowałam na jarmark stroiki na drzwi, króliczki z materiału i dekoracyjne jajeczka.

Krzysztof Bednarek

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.