Ktoś mi wcisnął kit! - przyznaje Czytelniczka

Czytaj dalej
Fot. Eliza Gniewek-Juszczak
Eliza Gniewek-Juszczak

Ktoś mi wcisnął kit! - przyznaje Czytelniczka

Eliza Gniewek-Juszczak

W Przyborowie mężczyzna, podający się za przedstawiciela firmy sprzedającej gumy Orbit, naciągnął właścicielkę sklepu na zakupy o wartości 400 zł. Gumy nie były oryginalne i okazały się nawet droższe.

Po naszym artykule na temat sprzedaży gum do życia, które okazały się podróbką, nowosolska policja zaapelowała do sklepikarzy o ostrożność, a właściciel popularnych marek gum zabrał głos w tej sprawie. Przypomnijmy, w ubiegłym tygodniu do naszej redakcji zgłosiła się właścicielka sklepu spożywczego oburzona zachowaniem handlowca, który oferował gumy do żucia.

Do sklepów często przyjeżdżają przedstawiciele handlowi. Zdarzają się zupełnie nowe osoby, dlatego tamten mężczyzna nie wzbudził jakichkolwiek wątpliwości właścicielki sklepu. Zachęcał do zakupu gum do żucia, w cenie niższej niż w hurtowni. - To miały być oryginalne gumy marki Orbit, nowe smaki. Gdybym się nie spieszyła i od razu otworzyła te opakowania... Okazałoby się, że gum jest więcej niż chciałam, więc i rachunek był wyższy, a przede wszystkim zobaczyłabym, że to nie są oryginały - mówi nam kobieta.

- To nie jest tak, że nie ma w tym mojej winy, bo nie dopilnowałam transakcji do końca, ale przestrzegam innych, sprawdzajcie wszystko przy przedstawicielu handlowym, w razie wątpliwości, można wszystko od razu wyjaśnić. Mam na pieczątce nazwę firmy, ale nie ma możliwości kontaktu z tymi ludźmi. Zamiast tej firmy znalazłam w Internecie wpisy od innych osób oszukanych w ten sam sposób - wyjaśnia właścicielka sklepu i podkreśla, że do tej pory nie zdarzyło się, aby ktoś wcisnął jej kit.
Oszukana kobieta podkreśla, że nie może być tak, że ktoś podaje się za przedstawiciela firmy, w której nie pracuje. Tę opinię podziela również sierżant Justyna Sęczkowska z nowosolskiej komendy policji, którą zawiadomiliśmy o sprawie tuż po telefonie od Czytelniczki.

Przestrzegam innych, sprawdzajcie wszystko przy przedstawicielu handlowym, w razie wątpliwości, można wszystko od razu wyjaśnić

Komenda następnego dnia opublikowała na swojej stronie apel przestrzegający sprzedawców przed tego typu sytuacjami, a także inne osoby, zwłaszcza starsze, które również narażone na podobne oszustwa. Policjanci apelują do sprzedawców i właścicieli sklepów o bezwzględne stosowanie zasady ograniczonego zaufania. - Należy informować policję o każdej próbie oszustwa pod numerami alarmowymi 112 i 997 - podkreśla sierżant Justyna Sęczkowska.

Po naszym pierwszym artykule w tej sprawie otrzymaliśmy też komentarz firmy Wrigley Poland, pod którą podszywał się przedstawiciel handlowy. - Stanowczo sprzeciwiamy się dystrybucji podrobionych produktów. Działania takie nie tylko są sprzeczne z prawem, ale wprowadzają w błąd konsumentów, godzą w wizerunek marek i interesy naszych partnerów handlowych. W przypadku wystąpienia takich zjawisk, deklarujemy pełną wolę współpracy z odpowiednimi organami w celu powstrzymania wszelkich nielegalnych praktyk - zapewniła Olga Gawrońska, kierownik ds. korporacyjnych Wrigley Poland.

Przedstawicielka komendy zachęciła naszą Czytelniczkę do złożenia zawiadomienia w tej sprawie. Być może uda się odzyskać pieniądze. O tajemniczego przedstawiciela handlowego pytaliśmy też w innym sklepie we wsi. - Był. Kupiłyśmy opakowanie gum za 200 zł. Nie mówił, że jest ze znanej firmy, tylko, że te gumy reklamuje Magda Gessler. Nie widziałam tej reklamy. Pewnie dla każdego sklepu ma inną śpiewkę - podsumowuje sprzedawczyni.

Eliza Gniewek-Juszczak

Opisuję to, co dzieje się w powiecie nowosolskim, ale także to, co dotyczy mieszkańców całego województwa lubuskiego. Ciekawią mnie przepychanki polityczne, przemiany gospodarcze w regionie i emocjonują ludzkie sprawy. Piszę o religii, ale też tym, co się buduje. Lubię odkrywać ciekawostki Nowej Soli, Kożuchowa, Otynia, Bytomia Odrzańskiego i Nowego Miasteczka oraz wielu innych miejscowości. Publikuję artykuły w Gazecie Lubuskiej oraz na portalach www.gazetalubuska.pl i www.nowasol.naszemiasto.pl.
Chętnie napiszę o Twojej sprawie, wydarzeniu, które organizujesz lub sukcesie, którym chcesz się pochwalić.
Skończyłam filologię polską w Zielonej Górze i dziennikarstwo w Poznaniu. W Gazecie Lubuskiej pracuję od 2016 r.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.