Wioletta Mordasiewicz

Koniec z darmowymi toaletami. Teraz trzeba zapłacić

Jeśli jesteś klientem galerii Starówka, robisz tu zakupy i musisz skorzystać z toalety, masz problem jeśli zabraknie ci drobnych. Aby rozmienić pieniądze Jeśli jesteś klientem galerii Starówka, robisz tu zakupy i musisz skorzystać z toalety, masz problem jeśli zabraknie ci drobnych. Aby rozmienić pieniądze trzeba iść do pobliskiej kwiaciarni lub do Netto
Wioletta Mordasiewicz

Zdziwieni są klienci sklepów i punktów gastronomicznych działających w Galerii Handlowej Starówka. Na drzwiach do darmowych toalet pojawiły się wrzutniki monet

Toalety w Galerii Handlowej Starówka, znajdujące się na dole przy ruchomych schodach, były bezpłatne od początku jej istnienia, czyli od marca 2012 roku. Po pięciu latach za skorzystanie z ubikacji trzeba płacić. Na drzwiach do toalet damskiej, męskiej i dla osób niepełnosprawnych pojawiły się wrzutniki monet. Klienci galerii, którzy idą za potrzebą do toalet są zaskoczeni.

- Nie byłam na to przygotowana, że trzeba płacić - mówi starsza pani, którą spotkaliśmy przed wejściem. - Nie miałam drobnych pieniędzy. Musiałam najpierw iść do Netto je rozmienić.

Stargardzianie uważają, że ubikacje w galerii powinny być darmowe.

- Tym bardziej, że działają tu m.in. cukiernia, kawiarnia, lodziarnia - mówi pan Tomek. - Płacimy za kawę, herbatę i inne napoje, to choć ta toaleta powinna być za darmo.

Podobnego zdania są niektórzy pracownicy galerii.

- Uważam, że toalety w tak dużej galerii powinny być darmowe - mówi pracownik jednej z kawiarni. - Ludzie spędzają w sklepach dużo czasu. To naturalne, że muszą iść po pewnym czasie za potrzebą.

Niektórzy są zadowoleni z nowego zarządzenia szefostwa galerii.

- W ubikacjach był ciągle bałagan - opowiada jeden z menedżerów. - Na dole przy Netto wysiadują osoby pod wpływem alkoholu. Bywa, że bezdomne. Robią bałagan.

Mężczyzna opowiada, że w toaletach dochodziło nawet do picia przez nich alkoholu. Po takich wizytach gości „spod ciemnej gwiazdy” zostawał totalny bałagan.

- Nie można było sobie dać z nimi rady - opowiadają pracownicy galerii. - Panie nie nadążały sprzątać. Klienci narzekali, że jest brudno.

Jedna z pracownic powiedziała nam, że toalety bywały przybytkiem rozkoszy.

- Niestety, ale są tu też tzw. galerianki - mówi kobieta. - Za ubrania sprzedają się mężczyznom w toaletach. Znajdowano w nich zużyte prezerwatywy.

- Młodzież przesiaduje w galerii od 9 nawet do 21 - dodaje nasz rozmówca. - Kto wie co w tym czasie robią.

Po zamontowaniu wrzutników monet ekscesów w toaletach jest dużo mniej. Nie wchodzą do nich bezdomni. Zapanował w nich również większy porządek.

Wioletta Mordasiewicz

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.