Jakub Roszkowski

Konflikt w spółdzielni mieszkaniowej Na Skarpie. Prezes nie może podejmować decyzji

Konflikt w spółdzielni mieszkaniowej Na Skarpie. Prezes nie może podejmować decyzji Fot. archiwum
Jakub Roszkowski

Sąd Apelacyjny w Szczecinie postanowił, że prezes spółdzielni mieszkaniowej „Na Skarpie” w Koszalinie nie może posługiwać się tytułem prezesa. Nie może więc także podejmować żadnych decyzji związanych ze spółdzielnią. Ma tylko przychodzić do pracy.

To, dość niecodzienne postanowienie, jest już prawomocne. Nie służy na nie żadne odwołanie ani zażalenie. Prezes „Na Skarpie” pobiera więc jedynie pensję. I pozostaje do dyspozycji pracodawcy. Tyle. Ma jeszcze siedzieć przy biurku. Ale nic więcej. 

 

Wczoraj w sekretariacie spółdzielni usłyszeliśmy, że prezesa nie ma i nie będzie go już do końca tygodnia. A wiceprezes też była dla nas nieuchwytna. Nie skomentowali więc tych wszystkich rewelacji.O sprawie chętniej mówią jedynie członkowie spółdzielni „Na Skarpie”. To oni złożyli do sądu odpowiedni wniosek.

 

[wytloczenie]- To postanowienie sądu jest zabezpieczeniem naszego głównego roszczenia. Bo w sądzie toczy się sprawa o uznanie w ogóle wyboru prezesa za nieważny - tłumaczy nam, reprezentujący skarżących spółdzielców, Maciej Tkaczyk.[/wytloczenie]

 

Przypomnijmy, sprawa sięga jeszcze 2013 roku. Wtedy to została wybrana przez Walne Zgromadzenie KSM „Na Skarpie” nowa Rada Nadzorcza spółdzielni. Ale grupa spółdzielców nie zgodziła się z tym wyborem, uznając go za dokonany bezprawnie, i złożyła do sądu wniosek o uznanie tej uchwały za nieważną. 

Pozostało jeszcze 92% treści.

Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.

Zaloguj się, by czytać artykuł w całości
  • Prenumerata cyfrowa

    Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.

    już od
    3,69
    /dzień
Jakub Roszkowski

Białogard, Mielno i okolice, ale także Koszalin i powiat koszaliński to miejsca, o których piszę przede wszystkim. Analizuję rynek paliw w regionie, trzymam rękę na pulsie w sprawie szeroko rozumianego biznesu, ale także pogody i wakacji nad morzem. Bo wiadomo, Mielno to obok Kołobrzegu i Gdańska najczęściej odwiedzana miejscowość nadmorska w kraju. 


Pod moją "opieką" są również koszalińscy, mieleńscy i białogardzcy samorządowcy. Jeśli coś zmalują, nabroją lub popsują albo wręcz przeciwnie, zrobią coś naprawdę dobrego, ja o tym napiszę. 


 


W Głosie Koszalińskim pracuję od 2000 roku. To właściwie moja pierwsza i jak na razie jedyna praca. To moja siostra chciała zostać dziennikarzem. Ostatecznie to jednak ja poświęciłem temu zajęciu już ponad połowę życia.


 


Jestem domatorem i naprawdę najlepiej czuję się w swoim domu. Może to dlatego, że po intensywnym dniu w gazecie potrzebuję wyciszenia...    


 

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.