Koleje w kujawsko-pomorskiem: bilety podrożały, część pociągów wróciła na trasy

Czytaj dalej
Fot. Arkadiusz Wojtasiewicz
Szymon Spandowski

Koleje w kujawsko-pomorskiem: bilety podrożały, część pociągów wróciła na trasy

Szymon Spandowski

15 stycznia w kujawsko-pomorskiem podrożały bilety klejowe. Natomiast w poniedziałek wznowione zostały połączenia kolejowe między Chełmżą i Bydgoszczą oraz Laskowicami i Czerskiem. Czekamy na reaktywację połączeń Toruń - Sierpc.

Zmian na kolejach w regionie ciąg dalszy. Trzymając się chronologii, zaczynamy od kolejnej w ostatnich tygodniach niezbyt miłej wiadomości. Od 15 stycznia trzeba głębiej sięgnąć do kieszeni płacąc za przejazd. Bilety podrożały u obu obsługujących lokalne połączenia przewoźników, czyli u odpowiedzialnej za szlaki niezelektryfikowane Arrivy, jak i w pociągach spółki Polregio kursujących po liniach zelektryfikowanych.

- Regulacji cen biletów kolejowych nie było w Kujawsko-Pomorskiem od 10 lat w przypadku tras obsługiwanych przez Arrivę i od pięciu lat w przypadków tras obsługiwanych przez Polregio - tłumaczy Beata Krzemińska, rzeczniczka marszałka Piotra Całbeckiego. - Pandemia covid, drastyczny spadek liczby pasażerów, średnio aż o 40 procent, a tym samym znaczne ograniczenie wpływów z biletów, przyczyniły się do podjęcia decyzji o zmianie obliczeń cennika biletowego dla obu naszych operatorów. Ceny biletów jednorazowych i okresowych wzrosły tylko o 10 procent i jak już mówiłam, jest to zmiana po 10 i 5 latach.

Z Chełmży do Bydgoszczy

Mamy również nieco lepsze informacje. W poniedziałek wróciły pociągi na linie z Chełmży przez Unisław do Bydgoszczy oraz z Laskowic Pomorskich do Czerska. W obu przypadkach połączenia zostały tymczasowo zawieszone z powodu poważnego kryzysu, do jakiego doszło przy podpisywaniu nowych umów na przewozy. Pisaliśmy o tym w grudniu, Urząd Marszałkowski przeprowadził wtedy bardzo poważne cięcia w rozkładach jazdy.

Przedstawiciele władz oraz związkowcy z Polregio zarzucali władzom województwa, że te niszczą kolej ograniczając fundusze, marszałek i jego ludzie odpowiadali natomiast, że zostali przez Polregio postawieni pod ścianą i w związku z tym, że przewoźnik wprowadził w trudnym roku 2020 stuprocentową podwyżkę cen za swoje usługi, konieczne były cięcia, które dotknęły także rozkłady Arrivy. Na kilku liniach ruch został zawieszony w ogóle, połączenia miały obsługiwać autobusy komunikacji zastępczej. W przypadku obsługiwanych przez Arrivę linii Chełmża - Unisław - Bydgoszcz oraz Laskowice - Czersk, taka komunikacyjna prowizorka na szczęście okazała się krótkotrwała.

- Przywracamy odwieszone połączenia mimo, że obostrzenia zostały przedłużone i młodzież nie wraca do szkół od 18 stycznia, a w trybie stacjonarnym powracają na razie jedynie dzieci klas I-III szkół podstawowych - mówi Beata Krzemińska. - Przywrócenie było możliwe, bo udało się uzyskać satysfakcjonującą stawkę od przewoźnika.

Na pierwszej będą jeździły cztery, na drugiej trzy pary pociągów dziennie.

A co z połączeniami Toruń - Sierpc?

Zostały one zawieszone z powodu pandemii, w nowym, obowiązującym od grudnia rozkładzie jazdy nic się pod tym względem nie zmieniło. Z Urzędu Marszałkowskiego płyną zapewnienia, że po zakończeniu pandemii pociągi do Sierpca wrócą, jednak - jak już wcześniej pisaliśmy - pasażerów do kolei zniechęcić jest łatwo, aby przekonać ich do powrotu, trzeba zainwestować sporo pieniędzy i czasu.
Na zachodzie i w Polsce kolej podmiejska przeżywa obecnie wielki renesans, wygodne i szybkie pociągi, które nie stoją w korkach, są bowiem najlepszym źródłem transportu dla mieszkańców podmiejskich miejscowości. O tym, że linia sierpecka również mogłaby odgrywać podobną rolę, swego czasu sporo się mówiło. Zbudowany w latach 30. szlak ma jednak istotną wadę - tory omijają centra podtoruńskich wsi.

Szymon Spandowski

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.