
- Widziałam, jak ludzie palili się w samochodzie, wzywali pomocy i nic nie mogłam zrobić, bo sama byłam zakleszczona w drugim aucie - mówiła uczestniczka niedzielnego karambolu pod Szczecinem. Sześć osób zginęło w płomieniach, w tym troje dzieci.
O umyślne sprowadzenie katastrofy w ruchu lądowym prokuratura podejrzewa kierowcę tira, który uderzył w jadące w korku auta osobowe. Nie przyznaje się do winy, choć nie zaprzecza, że brał udział w tragedii.
Była taka piękna pogoda
Niedziela, 9 czerwca, tuż przed godziną 13. Droga nad morze mocno się korkuje. Piękna pogoda, wiele osób chce jeszcze na koniec weekendu skorzystać ze słońca nad Bałtykiem. Inni jechali na urodziny.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień