Małgorzata Trzcionkowska

Jechała zbyt szybko i wpadła do rzeki. Auto wyciągnęła straż

Kobiecie nic się nie stało. Siedziała w samochodzie wypełnionym wodą do przyjazdu strażaków. Fot. policja Kobiecie nic się nie stało. Siedziała w samochodzie wypełnionym wodą do przyjazdu strażaków.
Małgorzata Trzcionkowska

Strach i lodowata woda sparaliżowały kobietę, która straciła panowanie nad kierownicą na oblodzonej drodze i wpadła do rzeki.

W czwartek o 6.25 w Żagańcu, na trasie Iłowa – Żagań, doszło do dwóch kolizji.

Kobieta kierująca audi jadąca od strony Iłowej wpadła w poślizg, zjechała na pobocze, przez rów i wpadła do rzeki. Na szczęście poziom wody nie był wysoki i 28-letnią kobietę z samochodu w rzece wydostali strażacy. - Gdy przyjechaliśmy na miejsce miała otwarte okno - opowiada starszy kapitan Paweł Grzymała, rzecznik prasowy żagańskiej straży pożarnej. - Samochód był w środku cały zalany. Była wręcz sparaliżowana. Strażacy ubrali się w specjalne kombinezony i wyciągnęli ją na brzeg. Wyłowili też z rzeki jej auto.

- Kilka minut później drogą jechał kierowca rover - tłumaczy podinspektor Sylwia Woroniec, oficer prasowy żagańskiej policji. - Gdy zobaczył auto w wodzie, zahamował, wpadł w poślizg i wjechał do rowu.

Na szczęście ani kobiecie, ani 30-letniemu mężczyźnie nic się nie stało. Przyczyną obu zdarzeń było niedostosowanie prędkości jazdy do warunków panujących na drodze. Policja apeluje o rozwagę.

Małgorzata Trzcionkowska

Pracuję w oddziale w Żaganiu. Interesuje mnie to, co się dzieje w moim mieście.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.