"Jak na dworze jest cieplej, to w domu mam zimniej". Spółdzielnia kombinuje z ogrzewaniem
Mieszkanka bloku przy ulicy Żeromskiego przyszła do „Głosu” z narzekaniami na spółdzielnię. Pożaliła się, że marznie w swoim mieszkaniu.
Pani Małgorzata opowiada, że jeśli na dworze temperatura wynosi kilka stopni wzwyż, to w mieszkaniu nie ma siły, by grzejniki były ciepłe.
- Odkręcam na maksa i są letnie, a w łazience zimne - mówi stargardzianka. - Jak się w takim chłodzie myć? Jeśli temperatura spada poniżej zera, to dopiero wtedy kaloryfery są gorące.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 3,69 zł dziennie.
już od
3,69 ZŁ /dzień