Tomasz Turczyn

Jak Hubert spod Darłowa został mistrzem Włoch

Jak Hubert spod Darłowa został mistrzem Włoch Fot. archiwum prywatne
Tomasz Turczyn

SSC Napoli po 33 latach zdobyła mistrzostwo Włoch. Cieszą się z tego mieszkańcy gminy Darłowo. Dziwne? Mają powód. To Hubert Idasiak, młody bramkarz będący w składzie włoskiej drużyny.

21-letni Hubert Idasiak jest bramkarzem. Tak samo jak jego tata - Ryszard Idasiak, który grał w A-klasowym zespole LZS Kowalewice. To drużyna z poddarłowskiej gminy Darłowo i w tej wsi właśnie mieszkają Idasiakowie.

- Jestem ogromnie dumny z syna. Po części to ja go ukierunkowałem na bycie bramkarzem. Bo gdy trenował w UKS Orlik Darłowo, to zastanawiał się, czy jednak nie być zawodnikiem pola. Został goalkiperem. W Napoli jest od pięciu lat. Czuje się tam jak w domu. Rozmawiamy praktycznie każdego dnia - mówi Ryszard Idasiak.

Pan Ryszard podkreśla, że syn przez ostatnie lata wydoroślał, spoważniał i zdobył cenne doświadczenia w tak profesjonalnym klubie, jakim jest Napoli.

- To typ chłopaka, który wie, co chce osiągnąć, i kroczy ku temu, ciężko pracując każdego dnia. Jestem o niego spokojny. Na pewno sodówka mu do głowy nie uderzy - dodaje Ryszard Idasiak.

Hubert Idasiak w Napoli jest rezerwowym bramkarzem.

- Ma managera, który czuwa nad rozwojem jego talentu i liczę, że niebawem zobaczymy go między słupkami - mówi pan Ryszard. - Być może syn trafi do jakiegoś klubu na wypożyczenie - zaznacza, mówiąc, że najbliższe miesiące będą bardzo ważne dla 21-latka z Kowalewic.

Pan Ryszard akcentuje, że on sam nadal jest zarejestrowanym w Zachodniopomorskim Związku Piłki Nożnej piłkarzem - bramkarzem w LZS Kowalewice.

- Swoje lata już mam, ale człowieka nadal ciągnie do bramki. Czasami pojawiam się na treningach naszego zespołu. Pełnię rolę „bramkarza - strażaka”. Gdy jestem potrzebny, to mogę pojechać na mecz i wesprzeć mój zespół „w klatce” - śmieje się pan Ryszard, choć przyznaje, że częściej jeździ do Neapolu, gdzie mieszka syn.

W gminie Darłowo każdy wie, kim jest Hubert Idasiak i jak daleko zaszedł.

- Duma i radość z rozwoju kariery Huberta - komentuje Radosław Głażewski, wójt gminy Darłowo. - To wspaniały przykład chłopaka z małej miejscowości, który pokazuje, że mając talent i go konsekwentnie rozwijając, można coś osiągnąć. Wszyscy liczymy, że to dopiero wstęp do jego kariery piłkarskiej.

Kowalewice to niewielka wieś. Tutaj - w LZS Kowalewice - trenował Hubert Idasiak ze swoim tatą.

- W klubie mamy zarejestrowanych pana Ryszarda i dwóch kolejnych jego synów: Patryka i Błażeja. Do kompletu brakuje tylko Huberta, ale nie narzekamy - mówi Henryk Kaleta, prezes LZS Kowalewice. - Pamiętam treningi Ryśka z Hubertem. Chłopak zawsze się wyróżniał. Był ambitny, miał talent i piłka była jego całym życiem. Przy tym chciał ciężko pracować i się tego nie bał. Był bardzo konsekwentny - zaznacza.

A jak nastolatek z Kowalewic został jednym z bramkarzy SSC Napoli?

Najpierw w wieku 14 lat (2016 rok) trafił do Akademii Piłkarskiej Pogoni Szczecin. Pomógł mu w tym Wojciech Polakowski z UKS Orlik Darłowo. To w tym właśnie klubie trener Polakowski wypatrzył Huberta Idasiaka.

- Wyróżniał się pracowitością, systematycznością i talentem - mówi Wojciech Polakowski. - Przy tym jest bardzo skromnym chłopakiem. Fantastyczna sprawa, że jest w SSC Napoli.

Nastolatek do Włoch przeniósł się, mając 16 lat (2018 rok), i był żegnany przed meczem Darłovii Darłowo.

Tomasz Turczyn

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.