
SSC Napoli po 33 latach zdobyła mistrzostwo Włoch. Cieszą się z tego mieszkańcy gminy Darłowo. Dziwne? Mają powód. To Hubert Idasiak, młody bramkarz będący w składzie włoskiej drużyny.
21-letni Hubert Idasiak jest bramkarzem. Tak samo jak jego tata - Ryszard Idasiak, który grał w A-klasowym zespole LZS Kowalewice. To drużyna z poddarłowskiej gminy Darłowo i w tej wsi właśnie mieszkają Idasiakowie.
- Jestem ogromnie dumny z syna. Po części to ja go ukierunkowałem na bycie bramkarzem. Bo gdy trenował w UKS Orlik Darłowo, to zastanawiał się, czy jednak nie być zawodnikiem pola. Został goalkiperem. W Napoli jest od pięciu lat. Czuje się tam jak w domu. Rozmawiamy praktycznie każdego dnia - mówi Ryszard Idasiak.
Pan Ryszard podkreśla, że syn przez ostatnie lata wydoroślał, spoważniał i zdobył cenne doświadczenia w tak profesjonalnym klubie, jakim jest Napoli.
- To typ chłopaka, który wie, co chce osiągnąć, i kroczy ku temu, ciężko pracując każdego dnia. Jestem o niego spokojny. Na pewno sodówka mu do głowy nie uderzy - dodaje Ryszard Idasiak.
Hubert Idasiak w Napoli jest rezerwowym bramkarzem.
- Ma managera, który czuwa nad rozwojem jego talentu i liczę, że niebawem zobaczymy go między słupkami - mówi pan Ryszard. - Być może syn trafi do jakiegoś klubu na wypożyczenie - zaznacza, mówiąc, że najbliższe miesiące będą bardzo ważne dla 21-latka z Kowalewic.
Pan Ryszard akcentuje, że on sam nadal jest zarejestrowanym w Zachodniopomorskim Związku Piłki Nożnej piłkarzem - bramkarzem w LZS Kowalewice.
- Swoje lata już mam, ale człowieka nadal ciągnie do bramki. Czasami pojawiam się na treningach naszego zespołu. Pełnię rolę „bramkarza - strażaka”. Gdy jestem potrzebny, to mogę pojechać na mecz i wesprzeć mój zespół „w klatce” - śmieje się pan Ryszard, choć przyznaje, że częściej jeździ do Neapolu, gdzie mieszka syn.
W gminie Darłowo każdy wie, kim jest Hubert Idasiak i jak daleko zaszedł.
- Duma i radość z rozwoju kariery Huberta - komentuje Radosław Głażewski, wójt gminy Darłowo. - To wspaniały przykład chłopaka z małej miejscowości, który pokazuje, że mając talent i go konsekwentnie rozwijając, można coś osiągnąć. Wszyscy liczymy, że to dopiero wstęp do jego kariery piłkarskiej.
Kowalewice to niewielka wieś. Tutaj - w LZS Kowalewice - trenował Hubert Idasiak ze swoim tatą.
- W klubie mamy zarejestrowanych pana Ryszarda i dwóch kolejnych jego synów: Patryka i Błażeja. Do kompletu brakuje tylko Huberta, ale nie narzekamy - mówi Henryk Kaleta, prezes LZS Kowalewice. - Pamiętam treningi Ryśka z Hubertem. Chłopak zawsze się wyróżniał. Był ambitny, miał talent i piłka była jego całym życiem. Przy tym chciał ciężko pracować i się tego nie bał. Był bardzo konsekwentny - zaznacza.
A jak nastolatek z Kowalewic został jednym z bramkarzy SSC Napoli?
Najpierw w wieku 14 lat (2016 rok) trafił do Akademii Piłkarskiej Pogoni Szczecin. Pomógł mu w tym Wojciech Polakowski z UKS Orlik Darłowo. To w tym właśnie klubie trener Polakowski wypatrzył Huberta Idasiaka.
- Wyróżniał się pracowitością, systematycznością i talentem - mówi Wojciech Polakowski. - Przy tym jest bardzo skromnym chłopakiem. Fantastyczna sprawa, że jest w SSC Napoli.
Nastolatek do Włoch przeniósł się, mając 16 lat (2018 rok), i był żegnany przed meczem Darłovii Darłowo.