Mariusz Parkitny [email protected]

Dowiemy się jak szybko reagują strażnicy miejscy

W 2015 roku strażnicy odebrali 36 536 zgłoszeń. Najwięcej spraw dotyczyło łamania  przepisów ruchu drogowego (prawie 16 tys.) i utrzymanie czystości Fot. Andrzej Szkocki W 2015 roku strażnicy odebrali 36 536 zgłoszeń. Najwięcej spraw dotyczyło łamania przepisów ruchu drogowego (prawie 16 tys.) i utrzymanie czystości i porządku (8384).
Mariusz Parkitny [email protected]

Jeszcze trzy tygodnie temu nie było możliwe ustalenie jak szybko straż miejska reaguje na interwencje. Ale wystarczyło trochę dobrej woli.

Zaczęło się od interwencji jednego z radnych, do którego trafiały skargi od mieszkańców na długi czas reakcji strażników miejskich na interwencję. Radny Wojciech Dorżynkiewicz poprosił magistrat o statystykę szybkości reakcji na interwencje zgłaszane przez szczecinian. Okazało się, że straż miejska posługuje się systemem o nazwie eMandat, który nie generuje takich ważnych informacji.

- W Straży Miejskiej Szczecin informacje o dacie i godzinie zgłoszenia oraz o godzinie podjęcia interwencji ewidencjonowane są w systemie informatycznym. Program nie daje możliwości wygenerowania uśrednionej informacji o czasie reakcji w konkretnym okresie czasu. Czas reakcji uzależniony jest od charakteru zgłoszenia, możliwości i dyspozycyjności patroli, kumulacji zgłoszeń mieszkańców w krótkim czasie, liczbie patroli w dyspozycji dyżurnego oraz czasochłonności realizowanych interwencji. W tym zakresie monitorowanie czasu reakcji nie ma charakteru systemowego. Prowadzone są działania bieżące, polegające m.in. na codziennej kontroli notatników służbowych strażników miejskich oraz dobowej analizie dokumentacji dyżurnego operatora. Stwierdzone przypadki długiego czasu oczekiwania na interwencję w głównej mierze spowodowane były brakiem wolnego patrolu, który dyżurny mógł skierować na miejsce zdarzenia - odpowiedział Ryszard Słoka, sekretarz miasta.

Radny docieka

Taka odpowiedź nie zadowoliła dociekliwego radnego, który jeszcze raz napisał do sekretarza z prośbą o dane. Nie darował sobie złośliwego komentarza wobec prezydenta Piotra Krzystka i sekretarza Słoki.

- Rządzi Pan wraz z Panem Sekretarzem 10 lat. Nie wyobrażam sobie jak można zarządzać jakąkolwiek instytucją i poprawiać jej działanie nie posiadając fundamentalnych danych statystycznych dotyczących jej działalności - napisał.

Według radnego, mieszkańcy oceniają, że straż miejska działa nieudolnie i niewydolnie.

- Zgłaszają, że zdarza im się czekać 12 godzin na reakcję. Czas reakcji jest jedną z najważniejszych danych, która świadczy o tym jak ta instytucja działa. Pisze Pan, że są przypadki zgłoszeń, które się nie potwierdzają lub które są odwoływane. Nie jest to dziwne. Jeśli mieszkańcy muszą czekać na reakcję straży miejskiej np. 12 godzin to przez tak długi czas stan faktyczny może ulec zmianie - pisze radny.

I ponownie poprosił o dane czasów interwencji zgłaszanych przez mieszkańców.

- Jeśli nie mogą Państwo tych informacji wyeksportować proszę użyć przycisku print screen bądź dane te po prostu przepisać. W związku z powyższym proszę o przesłanie danych dotyczących czasu reakcji z okresu lipca, sierpnia i września - zażądał radny.

Testują system

Sekretarz Słoka dyplomatycznie pominął milczeniem złośliwości radnego i odpowiedział mu bez aluzji. Okazuje się, że wystarczy trochę dobrej woli i inwencji, a wszystko jest możliwe. Także ustalenie czasu reakcji.

- Program eMandat nie dawał możliwości wygenerowania tej wartości. Straż Miejska Szczecin wystąpiła do autora elektronicznego systemu ewidencji czynności służbowych eMandat o dodanie do programu funkcji „czas reakcji”. System pozwala również na prowadzenie bieżącego nadzoru nad realizacją spraw zgłaszanych do dyżurnego SM. Obecnie program ten jest w fazie testowania - ujawniał sekretarz Ryszard Słoka.

System, choć jest w fazie testów już przygotował dane o czasie interwencji strażników z ostatnich miesięcy. Oto te dane. W lipcu strażnicy przyjęli 2 034 zgłoszenia, w sierpniu 1 966, we wrześniu 1 953 zgłoszenia (do dnia 27.09.2016 r.).

Od kilku minut do kilku dni

- W zależności od przedmiotu zgłoszenia, czas realizacji wahał się od kilku minut do kilku godzin, a w niektórych przypadkach nawet do kilku dni - ujawnia po raz pierwszy sekretarz miasta.

Najdłuższe reakcje dotyczyły spraw wymagających dodatkowych ustaleń: usunięcie wraku pojazdu, zanieczyszczenie terenu, ustalenie właściciela lub użytkownika, polecenie usunięcia.

W lipcu zrealizowano 436 interwencji dotyczących wykroczeń drogowych, średni czas reakcji na zgłoszenia wynosił 36,61 minuty. W sierpniu br. przeprowadzono 465 interwencji, gdzie średni czas reakcji wynosił 35,37 minuty. We wrześniu br. przy 454 interwencjach czas reakcji wynosił średnio 37,55 minuty.

- Przedstawione dane obejmują interwencje związane z nieprawidłowym parkowaniem, w szczególności: za znakiem B-36, w strefie zamieszkania D-40, na powierzchniach wyłączonych, na przystanku komunikacji miejskiej, na postoju Taxi, na drodze dla rowerów i w wielu innych sytuacjach oraz niewymienionych miejscach - wyjaśnia sekretarz.

Zwraca uwagę, że przy niektórych interwencjach może być problem z określeniem czasu reakcji.

Przykładowo przy stosowaniu urządzeń do blokowania kół pojazdów, czas reakcji liczony jest od momentu założenia do jej zdjęcia. Niejednokrotnie blokady pozostawiane są na noc. Podany przykład może powodować zakłócenia w ocenie właściwego czasu reakcji. W dalszym ciągu program będzie testowany do czasu wyeliminowania błędów - zapowiedział.

Mariusz Parkitny [email protected]

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.