Dorian T.: Ktoś przeze mnie zginął. Nie będę już Tomem Swoonem
Zaskakujące postępowanie znanego didżeja podejrzanego o śmiertelny wypadek na S3. W specjalnym oświadczeniu z aresztu przyznaje się do winy i zapowiada koniec muzycznej kariery jako Tom Swoon. Sugeruje też, że ma kolejne kłopoty.
Do tragicznego wypadku doszło w połowie grudnia 2017 roku. Na drodze S3 z Goleniowa do Szczecina pijany (ponad dwa promile) Dorian T. wjeżdża volkswagenem scirocco w jadącego przed nim volkswagena borę. Ginie pasażerka bory. Muzyk wychodzi z wypadku praktycznie bez szwanku. Zostaje zatrzymany, a kilka dni później sąd zgadza się na areszt. Didżej przebywa w celi do dzisiaj. Prokuratura nadal prowadzi śledztwo. Za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym grozi surowa kara, dożywotnia utrata prawa jazdy oraz wysoko grzywna.
Jeżeli chcesz przeczytać ten artykuł, wykup dostęp.
-
Prenumerata cyfrowa
Czytaj ten i wszystkie artykuły w ramach prenumeraty już od 2,46 zł dziennie.
już od
2,46 ZŁ /dzień