Czy woda w kranach w Szczecinie musi być aż taka droga

Czytaj dalej
Mariusz Parkitny

Czy woda w kranach w Szczecinie musi być aż taka droga

Mariusz Parkitny

Zakład Wodociągów i Kanalizacji zawyża ceny wody i na niej zarabia - taki zarzut postawili działacze .Nowoczesnej

- Przychód powinien pokrywać tylko koszty produkcji i dystrybucji wody - mówiła Małgorzata Matyja ze szczecińskiego oddziału partii.

Jako argument podała raport NIK, z którego wynika, że w Szczecinie woda jest najdroższa. Nowoczesna obliczyła, że czteroosobowa rodzina rocznie płaci za wodę za dużo o prawie 500 złotych.

- 40 milionowy zysk spółki dodaliśmy m.in. do miliona przeznaczanego na zbędną promocję spółki, a później podzieliliśmy to na ilość wody zużywanej przez przeciętnego mieszkańca - mówił Rafał Zahorski.

Według polityków .Nowoczesnej woda w Szczecinie mogłaby być tańsza niż obecnie. Zarzucili też ZWiK, że niewłaściwie wylicza amortyzację majątku.

Na reakcję ZWiK nie trzeba było długo czekać.

15 czy 40 milionów

- Przedsiębiorstwo takie jak ZWiK opracowuje taryfę dla zbiorowego zaopatrzenia w wodę i zbiorowego odprowadzenia ścieków zgodnie ze ściśle określonymi przepisami. Taryfy muszą zapewnić uzyskanie niezbędnych przychodów i obejmować w szczególności koszty eksploatacji i utrzymania, spłaty odsetek od zaciągniętych kredytów i pożyczek, marżę zysku. Uwzględnienie marży zysku przy kształtowaniu taryf jest więc dopuszczalne wylicza Piotr Landowski ze ZWiK.

Według niego Spółka w prawidłowy sposób naliczała amortyzację majątku. Kwestię tę rozstrzygnęło rozporządzenie Ministra Infrastruktury i Budownictwa z dnia 11.08.2016 potwierdzające prawidłowość naliczania amortyzacji majątku w pełnej wysokości niezależnie od źródeł jego finansowania.

- Oznacza to, że amortyzacja środków trwałych sfinansowanych środkami o charakterze bezzwrotnym (np. dotacje, fundusze UE) jest zgodna z przepisami - dodaje Landowski.

Zysk ze sprzedaży za rok 2015 wyniósł ZWiK 15 mln zł. Kwoty tej nie należy mylić z zyskiem brutto przedsiębiorstwa, który w ubiegłym roku wyniósł 40,5 mln zł.

- Zysk brutto obejmuje odpisy z tytułu otrzymanych w poprzednich latach dotacji w wysokości 24 mln zł - dodaje rzecznik ZWiK.

Po co promocja

Według Landowskiego pieniądze na promocję muszą być wydawane, bo to konieczne przy inwestycjach współfinansowanych z pieniędzy unijnych.

- Działania promocyjne prowadzone przez ZWiK dotyczyły w większości realizowanych projektów wspartych środkami Unii Europejskiej. Wynikały wprost z podpisanych umów oraz szeregu przepisów wspólnoty europejskiej nakładających obowiązek prowadzenia działań promocyjnych i informacyjnych - tłumaczy.

Zapewnia, że w taryfie obowiązującej obecnie wydatki promocyjne nie zostały uwzględnione.

Laurka dla Chochulskiego

Wyjaśnienia ZWiK to paradoksalnie laurka dla poprzedniego prezesa ZWiK, wyrzuconego w niejasnych okolicznościach. Zapytaliśmy Chochulskiego co sądzi o zarzutach .Nowoczesnej. Podobnie jak obecne władze ZWiK broni sposobu wyliczania amortyzacji.

- Uwzględnianie w kosztach pełnej amortyzacji środków trwałych, zarówno części sfinansowanej ze środków własnych jak i części sfinansowanej ze środków unijnych, wynika m.in. z zasady „zanieczyszczający płaci” - mówi.

Potem wylicza szereg przepisów, które to regulują. Nie będziemy ich przytaczać, aby nie zanudzić Czytelników.

- Zgodnie z tymi zasadami przygotowany i zrealizowany został plan finansowy „Programu Poprawa Jakości Wody”, zgodnie z którym spółka amortyzuje w całości wartość inwestycji. Interpretacja przepisów krajowych w taki sposób, że w kosztach taryfy uwzględnia się tylko amortyzację środków trwałych w części sfinansowanej ze środków własnych była błędna i na szczęście w rozporządzeniu Ministra Infrastruktury i Budownictwa z dnia 11 sierpnia 2016 r. sprawę, moim zdaniem, jednoznacznie wyjaśniono.

Według niego dotychczas zarówno Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumenta, a także NIK błędnie interpretowały przepisy krajowe nie uwzględniając przepisów unijnych.

- I dlatego też błędne wnioski znalazły się w raporcie z kontroli NIK, na który powołuje się .Nowoczesna - uważa Chochulski.

Broni też zysku jaki wypracowuje spółka. Na zysk składa się m.in. ponad 20 mln zł z tytułu uzyskanych wcześniej dotacji unijnych.

- Spółka nie mogła wówczas jednorazowo tych dotacji wpisać w bilans, bo byłoby to niezgodne z zasadami rachunkowości - tłumaczy

Twierdzi, że wyższy zysk to m.in. oszczędności jakie wprowadzono za jego czasów, czy korzystniejszych niż zakładano rozliczeń wzajemnych roszczeń z wykonawcami Programu Poprawa Jakości Wody (zamiast 36 tys. zł w jednym kontrakcie uzyskano ponad 10 mln zł).

- Jeśli chodzi o wydatki na promocję, to spółka prowadzi promocję oraz wspiera np. hospicjum, klub sportowy (głównie niekomercyjne), wspiera aktywność rad osiedli i działalność kulturalną. Tak naprawdę to wszystkie te pieniądze trafiają za pośrednictwem tych działań do mieszkańców Szczecina - uważa.

Nie uważa, że woda w Szczecinie jest za droga.

- Cena wody utrzymuje się na średnim poziomie dla takich usług w naszym kraju - mówi.

Mariusz Parkitny

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.