Marek Jaszczyński

Czy propozycje dla alei Wojska Polskiego są dobre? Mamy opinie

Rewitalizacja al. Wojska Polskiego - wizualizacja. Rewitalizacja al. Wojska Polskiego - wizualizacja.
Marek Jaszczyński

Po analizach ruchu, konsultacjach i badaniach wybrano najbardziej optymalny wariant dla alei. Podrasowany polonez zamiast klasycznego mercedesa - oto podsumowanie pomysłu.

W ubiegłym tygodniu poznaliśmy propozycje miasta dotyczące przyszłości śródmiejskiego odcinka alei. Poprosiliśmy o opinie dotyczące pomysłu.

- Pierwsze koncepcje rewitalizacji al. Wojska Polskiego przedstawiono już na początku bieżącego roku. Dokonano wówczas prezentacji sześciu pomysłów, które poddano konsultacjom społecznym. W ich wyniku zwyciężyła koncepcja z poszerzonymi chodnikami, pasami dla rowerów i parkowaniem na środku. Osobiście opowiadałem się za wariantem z przywróceniem linii tramwajowej na al. Wojska Polskiego, jednak szanuję wybór mieszkańców - mówi Rafał Niburski, radny PiS. - Kiedy przedstawiono wyniki konsultacji, byłem przekonany, że w najbliższym czasie miasto przystąpi do opracowania projektu technicznego całego przedsięwzięcia. Dlatego też mocno zdziwiłem się ostatnimi informacjami o ogłoszeniu konkursu na koncepcje rewitalizacji tej ulicy. Tłumaczenia architekta miasta i zastępcy prezydenta Piotra Mynca są dla mnie zrozumiałe, tylko dlaczego wcześniej przedstawiano nierealne terminy, tj. koniec roku 2016 - projekt, a 2017 rozpoczęcie prac.

Deptak? Ale razem z deptakiem Bogusława

Według radnego Niburskiego wizja zrewitalizowanej al. Wojska Polskiego nie jest do końca trafiona. Nie daje też odpowiedzi na pytanie czy prezydent Krzystek chce wyprowadzić ruch z centrum czy stoi w rozkroku, w myśl zasady wilk syty i owca cała. Utworzenie w części jednej z głównych ulic tranzytowych deptaka miałoby sens, gdyby został on połączony w pełni z deptakiem na ulicy Bogusława, ale to oznaczałoby ponowne otwarcie tego odcinka dla ruchu samochodowego z ograniczoną prędkością do 30 kilometrów na godzinę.

- Ponadto należałoby znacząco ożywić deptak Bogusława, tak aby był prawdziwym deptakiem, a nie tym czym jest obecnie, czyli jednym z bardziej odstraszających miejsc, gdyż jest po prostu brzydki, brudny i zaniedbany, a w godzinach wieczorach nie można tam spacerować bez obaw - mówi Rafał Niburski.

- Mam wątpliwości, czy fragment al. Wojska Polskiego, który ma zostać poddany rewitalizacji nie podzieli losu sąsiedniej ulicy. Sam pomysł na utworzenie reprezentacyjnego miejsca w centrum Szczecina, które przyciągałoby turystów jest dobry, ale czy miałaby być to akurat al. Wojska Polskiego, można mieć wątpliwości. Proponowałbym zrobienie deptaka z dopuszczeniem ruchu samochodowego, stworzonego z połączenia ulic Bogusława, części Jagiellońskiej, Śląskiej i Obrońców Stalingradu, ale tutaj należałoby najpierw zastanowić się co zrobić, aby mieszkańcy Szczecina i turyści czuli się w tych okolicach bezpieczni i chcieli tam przebywać. Co do poszerzenia chodników na al. Wojska Polskiego też jestem sceptyczny, gdyż obecne chodniki są wystarczającej szerokości, należałoby tylko je naprawić.

Parkowanie pośrodku zmniejszy liczbę miejsc parkingowych. Kierowcom w tym wypadku należałoby dać jakąś alternatywę, bo obawiam się, że sąsiednie ulice mogą być przeciążone, co zachęci do parkowania niezgodnie z przepisami w miejscach, które akurat będą wolne. Sama koncepcja stworzenia deptaka w Szczecinie na styl ul. Chmielnej z Warszawy jest dobra, ale musi to być taki sam deptak tj. ruch dla samochodów z ograniczoną prędkością, sklepy, kawiarnie itp. Obecnie na al. Wojska Polskiego tego nie ma i wątpię aby coś się zmieniło po rewitalizacji. Chciałbym być mile zaskoczony. Reasumując, mówię „tak” dla nowoczesnego deptaka, ale czy miałby on powstać na al. Wojska Polskiego, to już budzi moje wątpliwości. Pamiętać też należy, że kolejna zmiana w organizacji ruchu i kolejne ograniczenia w centrum spowodują protesty kierowców. Już docierają do mnie głosy mocno krytykujące to, co proponuje miasto na tej ulicy.

Gdzie są badania potoków pasażerskich?

Piotr Czypicki ze stowarzyszenia SENS przypomniał dwa opracowania znane w Urzędzie Miasta Szczecin: „Plan zrównoważonego rozwoju publicznego transportu zbiorowego dla miasta Szczecin na lata 2014-2025” oraz „Strategię rozwoju Szczecina 2025”.

- Jak urząd rozumie słowa opracowań, które sam tworzył? Czy urzędnicy znają zapisy obowiązujących dokumentów? Bo o tym, że z pewnością się do nich nie stosują, przekonuje sposób realizacji wielu inwestycji w przestrzeni miasta, zwłaszcza proces tworzenia i wyboru koncepcji przebudowy al. Wojska Polskiego - uważa Piotr Czypicki.

- Już na etapie wstępnych konsultacji otrzymaliśmy jasny przekaz, w jaki sposób miasto podchodzi do inwestycji, którą okrzyknęło elementem procesu rewitalizacyjnego tej części Śródmieścia. Przygotowując warianty komunikacyjne zmian zlecono przygotowanie badań na tym obszarze. Czy zbadano potoki pasażerskie, piesze, rowerowe? Nie. Te liczby urzędnikom nie były potrzebne. Co uznano za wartości najistotniejsze? Natężenie ruchu oraz liczba miejsc parkingowych. Bilans tychże był zwieńczeniem każdego z wariantów. I jak pokazują praktycznie wszystkie inwestycje realizowane w naszym mieście, jest dla urzędu czynnikiem kluczowym. Czy to jest droga do realizacji polityki zrównoważonego transportu, o którym tak ochoczo opowiadają urzędnicy? Nie. Od lat systematycznie zwiększa się liczbę miejsc parkingowych w centrum. Skutkiem jest rosnące zjawisko kongestii, pogarszający jakość życia i prowadzenia biznesu na tym obszarze. Po Szczecinie jeździ się z roku na rok coraz trudniej, coraz częściej nasze ulice są zakorkowane w godzinach szczytu, a urząd nie czyni praktycznie nic, by ruch ten ograniczać. Na razie mamy do czynienia jedynie z jego uspokajaniem, a to, choć istotne, nie wystarczy. Każde nowe miejsce parkingowe tworzy bowiem zapotrzebowanie na kolejne.

A oprócz czasu przejazdu to możliwość zaparkowania właśnie (w pobliżu miejsca docelowego) oraz koszt z tym związany są głównymi czynnikami, decydującymi o wyborze auta jako środka transportu do pracy. Jeśli subiektywna kalkulacja danej osoby wykaże, że podróż autem do centrum nie jest korzystna, zdecyduje się ona skorzystać z alternatyw. Sposób dotarcia do al. Wojska Polskiego, jako miejsca docelowego, w zaproponowanym rozwiązaniu nie poprawi się natomiast praktycznie wcale.

Według Piotra Czypickiego decyzję przekreślającą odbudowę linii tramwajowej podjęto zbyt pochopnie.

- Decyzję tak istotną, jak odbudowę odcinka linii tramwajowej na al. Wojska Polskiego, mającej stać się główną osią rewitalizacji Śródmieścia, podejmuje po wypełnieniu ankiety przez ok. 1000 przypadkowo przebadanych osób. To skrajnie nieodpowiedzialne podejście świadczy o zupełnym braku pomysłu na rozwiązania transportowe w mieście - uważa pan Piotr.

- Nie rozpoczęto debaty na temat hałasu generowanego przez tramwaje, pozostawiając stereotypowe, negatywne podejście mieszkańców bez słowa wyjaśnienia, choć jak pokazują badania, jest on statystycznie niższy od tego generowanego przez autobusy o napędzie spalinowym, czy motocykle. Tramwaj potraktowano jako element ozdoby, który po przedstawieniu na kolorowym obrazku poddano ocenie wąskiej grupy przepytanych osób. Czy tak kreuje się politykę transportową niemal półmilionowego miasta? Zaproponowane rozwiązanie jest zlepkiem różnych, sprzecznych ze sobą wizji al. Wojska Polskiego. Ma godzić interesy wszystkich, a nie przynosi satysfakcji żadnej ze stron. Jest rozwiązaniem miałkim, które stanie się podrasowanym polonezem, zamiast klasycznym mercedesem. Po raz kolejny niestety urząd osiągnął mistrzostwo kunktatorstwa i pozbawił nas na wiele lat szansy na prawdziwą rewolucję w Śródmieściu.

A może tramwaj?

O opinię poprosiliśmy takze Arkadiusza Marchewkę, obecnie posła PO, wcześniej radnego, który interesował się kwestią rewitalizacji al. Wojska Polskiego.

- Jestem przekonany, że rewitalizacja al. Wojska Polskiego będzie służyć ożywieniu tej części śródmieścia i jest jedną z najważniejszych inwestycji infrastrukturalnych w tej części miasta. Finalny projekt, który został zaprezentowany mieszkańcom, ma mocne strony, ale w niektórych miejscach mógłby być lepszy - uważa Marchewka. - Do mocnych stron projektu zaliczam ustanowienie strefy uspokojonego ruchu na dwóch jednokierunkowych pasach, co znacząco poprawi bezpieczeństwo uczestników ruchu i uczyni tę przestrzeń bardziej przyjazną dla pieszych i rowerzystów. Atutem przedstawionej koncepcji są wkomponowane nasadzenia drzew, które zmienią dotychczasową szarą betonową aleję w przyjemną przestrzeń publiczną z elementami zieleni. Pomimo tego, projekt mógłby być bardziej odważny i wizjonerski. Przed laty na odcinku od pl. Zwycięstwa do pl. Szarych Szeregów jeździł tramwaj. Uważam, że jego przywrócenie pozwoliłoby na jeszcze lepsze uatrakcyjnienie tego miejsca. Żałuję, że władzom miasta zabrakło odwagi aby podjąć taką decyzję, tym bardziej, że plany zagospodarowania przestrzennego dopuszczają lokalizację linii tramwajowej na tym odcinku. Tramwaje, którymi na co dzień jeździmy to już niehałaśliwe, zdezelowane składy, ale nowoczesne „Swingi”, które cieszą się dużą popularnością mieszkańców korzystających z komunikacji miejskiej. Dlatego warto stawiać na takie rozwiązania. Szkoda, że w tym przypadku postanowiono inaczej.

Przypomnijmy, że według wypracowanej koncepcji, al. Wojska Polskiego na odcinku od pl. Zgody do pl. Szarych Szeregów będzie podzielona dwoma jednokierunkowymi pasami ruchu, z wydzieloną siedmiometrową przestrzenią między nimi, na której znajdą się skośne miejsca parkingowe. Dzięki takiemu rozwiązaniu uda się nie tylko zachować istniejącą liczbę miejsc parkingowych, ale również uzyskać kilka dodatkowych. Łącznie na alei będą mogły stanąć 202 samochody.

Na całym przebudowanym odcinku zostanie wprowadzona strefa ruchu uspokojonego tzw. strefa „30”. Przyjęte rozwiązanie pozwoli na poruszanie się rowerzystom bez konieczności wyznaczania dodatkowej ścieżki dla rowerów.

Marek Jaszczyński

Witam! Dziennikarzem jestem kilkanaście lat. Karierę zaczynałem w "Gazecie Poznańskiej". W GS24.pl i "Głosie Szczecińskim" zajmuję się bieżącymi sprawami Szczecina i regionu, a szczególnie komunikacją miejską. Piszę o historii i o wojsku. W moim kręgu zainteresowań są również Police. Przygotowuję materiały o bieżących wydarzeniach z gmin wchodzących w skład powiatu polickiego. Wszystkie te informacje można znaleźć na stronie www.police.naszemiasto.pl. W wolnym czasie - a z tym jest różnie - uwielbiam ruch na świeżym powietrzu, a gdy czas na to pozwoli to lubię zagrać w gry strategiczne.

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.