Jakub Lisowski [email protected]

„5 minut” Spasa Delewa. Co obcokrajowcom daje Pogoń?

„5 minut” Spasa Delewa. Co obcokrajowcom daje Pogoń?
Jakub Lisowski [email protected]

Skrzydłowy wrócił dłuższej przerwie do kadry Bułgarii dzięki występom w Pogoni Szczecin.

Świetny występ przeciw Holendrom sprawił, że szczecińscy kibice mają większe wymagania wobec Delewa. Z Legią i w Ruchem takiej dyspozycji nie zaprezentował, za to z Arką wypadł świetnie. W kadrze Portowców są i byli obcokrajowcy, którzy też grali w swoich kadrach narodowych. Kto bardziej na tym zyskiwał: Pogoń czy zawodnicy?

Pogoń od rozpoczęcia odbudowy klubu od poziomu IV ligi (sezon 2007/2008) zatrudniała obcokrajowców, ale dopiero w tym sezonie zaczęła się koncentrować na piłkarzach, którzy mieli za sobą występy w swoich reprezentacjach - takimi graczami są Cornel Rapa, Spas Delew czy ostatni zatrudniony Mate Tsintsadze. W ostatnich latach przed szczeciński klub przewinęło się blisko 30 piłkarzy spoza Polski. Trudno jednak wydać opinię, by Pogoń mocno im pomogła w reprezentacyjnych karierach, choć przykłady Delewa czy Adama Gyurcso są obecnie wyjątkowymi przykładami, że tak może być.

Ferdżi był pierwszy

Latem 2007 r. w Szczecinie wszyscy już mieli dość fanaberii Antoniego Ptaka, który zbudował brazylijską Pogoń, a ta z hukiem spadała z ekstraklasy. Postawiono na odbudowę klubu od IV ligi i obrano kierunek, by postawić na szczecińskich zawodników, uzupełnionych piłkarzami z kraju. Ale miejsce znalazło się też dla Ferdinanda Chifona. Kameruńczyk z Pogonią związany był już wcześniej i wtedy został też pierwszym obcokrajowcem w „nowej Pogoni”. Skrzydłowy nie miał co jednak liczyć na powołanie do kadry narodowej.

Niedługo później szeregi Pogoni uzupełnili Josef Petrik (Słowacja) i Khaddy Kazadi (Republika Demokratyczna Konga). Obaj byli sprowadzani do Szczecina, by pełnić tu rolę dynamicznych, skrajnych obrońców. Nie podbili jednak polskich rozgrywek, a tym bardziej nie wysłali sygnałów do swoich federacji.

Amerykanin w Palestynie

W sezonie 2010/11 Pogoń doczekała się pierwszego faksu z powołaniem. Otrzymał je Omar Jarun. Rosły stoper bardzo dobrze spisywał się we Flocie Świnoujście i skusił się na lepszą umowę w Szczecinie. Tu już nie był tak wiodącą postacią, ale doczekał się powrotu - po dwuletniej przerwie - do kadry Palestyny. Jarun był ciekawą osobą, bo zawodnik urodzony w Kuwejcie miał też amerykańskie obywatelstwo, a później chciał grać dla Jordanii. Z reprezentacją Palestyny nic szczególnego nie osiągnął, a przed dwoma laty zakończył karierę.

Pogoń nie odcisnęła szczególnego piętna na Dzikamai Andre Gwaze, który w Pogoni grał tylko jeden sezon. Później odnalazł się w Górniku Zabrze, a przed rokiem zadebiutował w kadrze narodowej Zimbabwe. Obecny jego klub to LZS Piotrówka, czyli zespół przez który przewija się sporo obcokrajowców, którzy chcą zaistnieć w Polsce.

Japońska kolonia

Od stycznia 2011 zawodnikiem Pogoni był Takafumi Akahoshi. Rozgrywający miał lepsze i gorsze chwile w Pogoni, ale nawet w szczycie dyspozycji nie zapracował na powołanie do reprezentacji Japonii. Podobnie było z Taku Murayamą, Shohei Okuno. Obecnie ostał się jedynie Seiya Kitano i też na razie nie ma co chodzić do klubowego sekretariatu.

Nasz piłkarz w Trynidad Tobago

W sezonie 2011/2012 obrodziło nowymi obcokrajowcami w Pogoni, ale tylko jeden z nich prezentował reprezentacyjną formę. Edi Andradina najlepsze lata miał jednak za sobą i nawet nie marzył o kadrze Canarinhos.

Z opinią niezłego napastnika, który występował w kadrze do lat 20 Kamerunu, przychodził do Pogoni Donald Djousse. Był piłkarzem za którego klub zdecydował się zapłacić - ok. 150 tys. euro trafiło na konto Dinama Tbilisi. W I lidze spisywał się dobrze, ale nie na tyle dobrze, by otrzymać powołanie. Po awansie nie odnalazł się w polskiej ekstraklasie, wyjechał, a teraz gra w Portugalii.

Peter Hricko (Słowacja), Hernani (Brazylia) czy Emil Noll (Republika Demokratyczna Konga) - przychodząc do Pogoni byli graczami doświadczonymi i prezentowali jedynie poziom ligowy.

Ciekawszy przykład to Mekeil Williams. Grał w tamtym sezonie w Pogoni i choć trudno napisać, by to był zawodnik podstawowy, to dostał powołanie do kadry narodowej Trynidad Tobago. Zagrał towarzysko z Finlandią i strzelił bramkę. Po półrocznej przygodzie w Szczecinie wyjechał, w kadrze jeszcze pograł, a teraz występuje w amerykańskiej MLS (Colorado Rapids).

Dobre CV

Na pewno miał takie Sergei Mosnikov. Estończyk podpisał kontrakt z Pogonią w sezonie 2012/13, a jeszcze przed przyjściem grał w reprezentacji. Będąc przez rok Portowcem utrzymał miejsce w kadrze. Zaliczył m.in. siedmiominutowy epizod w meczu z Polakami, który Estończycy wygrali 1:0 po golu Konstantina Vasiljewa (obecnie Jagiellonia). W kolejnych latach Mosnikov często zmieniał kluby, obecnie reprezentuje FK Mińsk.

Także Dusan Pernis mógł w szczecińskiej szatni pochwalić się występami w reprezentacji Słowacji, w której najczęściej był zmiennikiem. Po raz ostatni zagrał ze Szwedami w marcu 2013 (0-0) - jako piłkarz Pogoni. Obecnie PFC Beroe (Bułgaria).

Mouhamadou Traore (Senegal), Abdul Moustapha Ouedraogo (Wybrzeże Kości Słoniowej), Pavle Popara (Serbia) - ani wcześniej, ani po krótkiej przygodzie z Pogonią w kadrach nie zagrali. Z Traore był taki problem, że tak do końca nie było jasne z którego jest rocznika. Ostatnio był zawodnikiem Siarki Tarnobrzeg. A Ouedraogo występuje w Stilonie Gorzów.

Inaczej Herve Tchami. Do Szczecina przyjechał jesienią 2013 z Honvedu Budapeszt, a za sobą miał debiut w kadrze Kamerunu. W Pogoni nie zapracował na kolejne powołanie.

Podobnie było z Ricardo Nunesem, który w CV miał wpisanych 5 występów dla RPA. Tyle, że w czerwcu 2013 r .reprezentacja przegrała dwa mecze z Lesothi i Afryką Środkową i po nich selekcjoner skreślił Nunesa. Za to Vladimir Kamess w kadrze Łotwy zadebiutował w 2012 r. w meczu z Polską (zagrał 17 minut). W Szczecinie nie zaistniał i selekcjoner o nim zapomniał. Wrócił dopiero, gdy odszedł ze szczecińskiego klubu.

Pogoniarz na Euro...

… była taka szansa. Adam Gyurcso przychodził w styczniu 2016, ale już w czerwcu 2012 zadebiutował w kadrze Węgier (1:2 z Czechami). Ostatni raz - przed transferem do Pogoni - zagrał w listopadzie 2014. Dla niego kontrakt z Pogonią miał być szansą na odbudowę formy, powrót do kadry i transfer do jeszcze mocniejszej ligi. W maju 2016 Gyurcso zagrał w towarzyskim spotkaniu z Wybrzeżem Kości Słoniowej (64 minuty), a później do końca walczył na zgrupowaniu o nominację na Euro we Francji. Został skreślony na ostatniej prostej (w dniu, kiedy selekcjonerzy wszystkich drużyn mieli podać ostateczne składy na mistrzostwa), ale kadra o nim nie zapomniała. Jesienią był podstawowym lewoskrzydłowym - strzelił nawet 2 bramki. Słabo wypadł jednak w marcowym meczu z Portugalią.

W sezonie 2015/16 Portowcem był też Vladimer Dwaliszwili. Gruzin ma obecnie najbogatszy dorobek reprezentacyjny. W kadrze zaliczył już 40 występów i 5 bramek. Debiutował w 2009 r. Pod koniec przygody z Pogonią wrócił po dwuletniej przerwie do reprezentacji na towarzyskie spotkania z Rumunią i Hiszpanią. Był podstawowym zawodnikiem. W obecnych eliminacjach mundialu zaliczył już 4 występy (w 2 był zawodnikiem podstawowym).

Błysk w Sofii

Spas Delew debiut w kadrze Bułgarii już w 2011 r. (0-0 ze Szwajcarią). Później miał roczną (2012) i trzyletnią (2013-16). Już będąc piłkarzem Pogoni wrócił na mecz z Białorusią i zdobył jedynego gola listopadowego spotkania w ramach eliminacji mundialu, a niedawno dwa razy pokonał bramkarza Holandii.

Reprezentantem Rumunii był Cornel Rapa (5 meczów w latach 2010-11), a o miejsce w kadrze Gruzji walczy Mate Tsintsadze. W pierwszej reprezentacji zagrał z Irlandią i Estonią w 2015 r. Zaproszenie od selekcjonera dostał też na zimowe zgrupowanie, ale nie pojechał, by okrzepnąć w szczecińskim klubie. Póki co stracił w Pogoni miejsce w składzie.

Na tle kolegów Nadir Ciftci może pochwalić się jedynie występami w kadrze do lat 17 Holandii i… reprezentacji do lat 19 Turcji. Do seniorskiej nie był powoływany.

Jakub Lisowski [email protected]

Polska Press Sp. z o.o. informuje, że wszystkie treści ukazujące się w serwisie podlegają ochronie. Dowiedz się więcej.

Jesteś zainteresowany kupnem treści? Dowiedz się więcej.

© 2000 - 2024 Polska Press Sp. z o.o.